[materiał reklamowy]
Jeśli obserwujecie mnie na Instagramie (By_Kamila_J) doskonale wiecie, że uwielbiam płatki pod oczy. Są nieocenione rano, gdy budzę się niezbyt wypoczęta, oczy są podpuchnięte i zmęczone, ale też i wieczorem po całym dniu - doskonale relaksują i przygotowują do snu.
Płatków pod oczy jest ogromny wybór - możemy kupić pojedyncze komplety, ale też więcej sztuk, np 50-60. Ale czy wiecie, że są też wielorazowe płatki pod oczy? Jakiś czas temu mignęły mi u kogoś na Instagramie, wyobraźcie sobie więc moje zaskoczenie, gdy na ostatnim spotkaniu blogerek takie właśnie płatki marki Easy Livin' były do wylicytowania na rzecz schroniska dla psów i kotów w Borku. Musiałam je mieć :D I udało się. Bardzo dziękuję firmie za przekazanie produktów do licytacji.
Koniecznie zajrzyjcie do sklepu marki - znajdziecie tam same mnóstwo ciekawych akcesoriów pielęgnacyjnych, m.in. inne rodzaje płatków, bańkę do masażu, rollery do twarzy, opaski na oczy.
Płatki są silikonowe, nieco grubsze niż jednorazowe płatki, jakich używałam do tej pory. Cały myk polega na tym, że płatki możemy użyć z ulubionym kremem, maską lub serum pod oczy, co daje nam sporo możliwości na różnorodną pielęgnację skóry pod oczami w zależności od potrzeb. Nałożony na kosmetyk płatek powoduje, że kosmetyk ma spotengowane i szybsze działanie. Po zdjęciu myjemy i są gotowe do kolejnego użycia.
Podoba mi się ta idea, podobnie jak idealny kształt płatków. W porównaniu np. do płatków Petitfee nie są tak zaokrąglone, są bardziej "łódkowate", wydłużone, dzięki czemu są zdecydowanie lepiej dopasowane i pokrywają większy obszar skóry bliżej oka.
Co równie ważne - część wewnętrzna (ta węższa) nie wchodzi do oka, jak te Petitfee. Żeby płatki Petitfee nie wchodziły do oka trzeba nałożyć je niżej co dodatkowo zmniejsza powierzchnię pod okiem którą pokrywają - chyba zamotałam, ale mam nadzieję, że wiecie co mam na myśli.
Porada ode mnie - w związku z tym, że płatki nie są oryginalnie niczym pokryte, nie dają takiego efektu chłodu jak po nałożeniu jednorazowych płatków, mokrych od serum. Takie płatki nawet bez trzymania w lodówce dają delikatny chłód, a te wielorazowe zdecydowanie lepiej trzymać w lodówce.
Zauważyłam też, że lepiej się trzymają na cieńszej warstwie kosmetyku niż na grubszej, po której potrafią się ześlizgiwać.
Bardzo się cieszę, że je mam i używam regularnie. Na moje potrzeby nie zastępują w 100% płatków jednorazowych, traktuję je jako dopełnienie pielęgnacji kremami i serum pod oczy.
Płatki pod oczy lubię, ale w tym miejscu ekologią się nie bawię.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe te płatki, pierwszy raz widzę takie wielokrotnego użytku. Trzymałabym w lodówce.
OdpowiedzUsuńslyszalam juz o nich, kilka firm z nimi mi sie rzucilo w oczy ;)
OdpowiedzUsuń