15.7.21
Kosmetyczne podsumowanie maja - co nowego? || Dni Life Style w SP, Bielenda Professional, Apis, maski w płachcie, filtry i inne
W maju zdecydowanie przesadziłam z kupowaniem kosmetyków (jak co miesiąc? hę?). Do zdjęcia całości znowu musiałam dwa razy zapakować moje "nowościowe" pudło, a przez kilka ostatnich miesięcy spokojnie mieściły się na raz. Za to od czerwca mocno się ograniczam, aż sama jestem zaskoczona. Zresztą jeśli obserwujecie mnie na Instagramie, to już wiecie :D
Dni Life Style w SuperPharm
Bioderma, La Roche Posay, Uriage, SVR, Iwostin, Sesderma
Dawno tak nie poległam na tej promocji. Zniżki 50% czy 40% skusiły mnie do zakupu kosmetyków tzw. aptecznych marek. Postawiłam głównie na produkty do mycia w dużych pojemnościach i filtry. Większość kupiłam on line, ale kilka (m.in. olejek Uriage) stacjonarnie, ponieważ ceny wyjściowe były niższe niż on-line wychodziło jeszcze korzystniej.
- Na dermokosmetyki Biodermy było 50% zniżki, więc wybrałam olejek i krem do mycia z linii Atoderm i kosmetyki z linii rozjaśniającej PigmentBio: żel z peelingiem, płyn micelarny, krem na dzień SF 50+ i koncentrat. Krem na noc dałam do zdjęcia omyłkowo, kupiłam go wcześniej. Serii PigmentBio używam już od jakiegoś czasu i niestety szału nie ma, przynajmniej na moją melazmę na czole nie widzę żeby jakoś działały te kosmetyki.
- Z La Roche-Posay też postawiłam na produkty do mycia - żel, olejek i krem z linii Lipikar.
- Zestaw Clairial (serum rozjaśniające i krem z filtrem SPF50+) z SVR nie wchodził w promocję lifestylową, ale miał obniżoną cenę. Z tej marki kupiłam też olejek do mycia Topialyse w litrowej butli i dwa kremy z filtrem: fluid Sun Secure i Sebiaclear.
- Dermokosmetyki Uriage można było kupić o połowę taniej, więc znowu: krem do mycia w litrowej butelce, olejek do mycia Xemose i krem z filtrem SPF50+ Hyseac. Miałam jeszcze ochotę na wodę termalną, ale tym razem odpuściłam.
- Nie pamiętam jaka była zniżka na Iwostin (chodzi mi po głowie, że 30%), ale też skorzystałam. Po wypróbowaniu próbek kremów z filtrem SPF50+ kupiłam fluid Solecrin Purritin i krem Solcerin Lucidin.
- Kosmetyki Sesderma miałam w planach już od jakiegoś czasu. Nie było zniżki cenowej, ale jeden produkt był gratis, więc kupiłam serum Azelac RU i fluid SPF50 Azelac RU. Jestem ich bardzo ciekawa.
- Maskę w płachcie Mediheal można było kupić taniej robiąc zakupy stacjonarnie za określoną kwotę, więc czemu nie :)
Promocja na polskie marki w Cocolita
Bielenda Professional, Apis i Eveline
- Nie mogłam sobie odmówić skorzystania z -40% na kosmetyki Bielenda Professional. Tonik z witaminą C już miałam wcześniej i zdążyłam bardzo polubić.
- Obowiązkowo - nowa linia SupremeLab z mikrobiomem (mleczny tonik, emulsja do mycia, maseczka i serum) i dotychczasowa także z mikrobiomem, ale z linii Bielenda Premium (żel micelarny do demakijażu, tonik, pianka peelingującą i krem). W SupremeLab powtarza się tylko tonik i krem do twarzy. Tonik ma inny skład, ale krem taki sam (z Premium ma większą pojemność 100ml i wychodzi taniej).
- I jeszcze dwie rzeczy: krem z kwasami (jest też w linii SupremeLab, w Premium wychodzi korzystniej) i neutralizator kwasów. Mam zamiar używać go po peelingach kwasowych.
- Na kosmetyki Apis też była promocja -40%, więc nie mogło skończyć się inaczej. Kupiłam dwa mixy kwasów, tonik z kwasem mlekowym, maskę rozjaśniającą Discolouration-stop (już ją miałam kiedyś), serum i krem z tej samej serii. W oko wpadła mi jeszcze pianka i tonik z serii Cannabis oraz mgiełka z probiotykami i prebiotykami.
- Dorzuciłam jeszcze podkład Eveline Wonder Match w kolorze Porcelain. Wcześniej miałam 3 inne odcienie, ale jednak nie były dla mnie odpowiednie. Pokazałam je na Instagramie:
Hebe
Bielenda Professional, Nacomi, maski w płachcie
- Będąc w Hebe zobaczyłam krem ze śluzem ślimaka z Bielenda Professional w promocji za 30 zł, więc wrócił ze mną.
- Skusiłam się też na serum z witaminą C i serum z ceramidami z Nacomi Next lvl, także w promocyjnych cenach.
- No i maski w płachcie: Bergamo (były po 4,99 zł) i Purederm (te w okrągłych opakowaniach kosztowały 4,49 zł, Animal 6,49 zł, malinowa i czekoladowa po 3,99 zł, i pozostałe trzy kolejno 4,99 zł, 3,99 zł i 6,49 zł).
Bielenda Professional
- Promocja w sklepie internetowym Bielenda Professional była później niż na Cocolicie, wyszło trochę taniej, ale to nic - zrobiłam zapas nowej serii z mikrobiomem, plus krem, którego nie było na Cocolicie, ale jak pisałam, ma ten sam skład jak SupremeLab.
- Nie mogłam odpuścić sobie także nowego satynowego kremu z filtrem SPF50. Mam dwa wcześniejsze kremy z filtrem SPF50, jestem ciekawa, który najlepiej mi się sprawdzi).
- No i jeszcze jeden krem, który mnie interesował: odżywczy z SPF30.
Biedronka
Dove, Floslek
- Zupełnie spontanicznie kupiłam dwa antyperspiranty Dove Original o dużej pojemności. Nie zliczę, ile już ich miałam.
- Długo planowałam kupno zestawów do pielęgnacji ust (peeling + balsam) z Flosleku, nawet miałam je już w Allegrowym koszyku. Gdy zobaczyłam na Instagramie, że są w Biedronce po ok 12 zł, musiałam je kupić. Jest jeszcze trzecia wersja smakowa, kupiłam ją siostrzenicy.
Paraderm i Plantea
- Szampon Paraderm z dziegciem i octopirexem kupiłam w pobliskiej aptece po bezpłatnej konsultacji z trychologiem. Badanie wykazało co powodowało pieczenie, swędzenie i wzmożone wypadanie włosów - grzybicę. No cóż. Szampon już zużyłam, spisał się super, choć zapach to jedynie fani wędzonego oscypka docenię ;) Teraz kupiłam wersję bez dziegciu.
- Na początku maju odbyły się wirtualne targi kosmetyków naturalnych, ale zabijcie mnie - nie pamiętam które ... Ekotyki? Ekocuda? Jeszcze coś innego? Nie pamiętam :o Początkowo planowałam większe zakupy, ale ostatecznie wybrałam to co, najbardziej mnie ciekawiło, a mianowicie 3 kosmetyki Plantea: kremowy żel do mycia twarzy, krem z filtrem SPF50 i dodatkowo śliwkowe masełko do ust, żeby załapać się na darmową wysyłkę.
Dostałam
- Kosmetyki Venita - ziołowa farba do włosów, szampon, krem do rąk i żel do mycia rąk, z których farbę dostałam do przetestowania. Planuję na dniach farbowanie, więc ją wypróbuję.
- O balsamach do ust i balsami do paznokci Tisane napisałam już na Instagramie:
- Kremy z filtrem Asoa, w tym nową wersję z filtrem chemicznym dostałam w wyniku reklamacji dwóch kremów które kupiłam wcześniej z wadliwej partii.
- Maski w płachcie Bielenda Professional dostałam jako gratisy do dwóch zamówień w ich sklepie internetowym.
- Filtr Isntree to wygrana w rozdaniu u Ingi Black Liner na Instagramie.
Zaległe
- A te dwa filtry (Biore Aqua Rich i Nivea Deep Protect) to zaległe marcowe zakupy z Ebay. Dotarły dopiero w maju.
Jak ty to wszystko zużywasz? Tyle wspaniałych nowości, podejrzewam że miejsce gdzie to wszystko trzymasz przypomina sklep
OdpowiedzUsuńHahaha no prawie jak sklep :D
UsuńOMG. Ile dużo nowości.
OdpowiedzUsuń:D Promocje skutecznie mnie skuisły
UsuńNiestety ja prawie wcale teraz nie śledzę promocji w sklepach kosmetycznych. A szkoda bo widzę że wiele okazji się trafia.
OdpowiedzUsuńWarto śledzić, choć z drugiej strony łatwo o pokusy :D
UsuńFajne nowości, miłego testowania :)
OdpowiedzUsuń:D Dziękuję
UsuńŻe ja przegapiłam promocję na dermokosmetyki. Brrr... Aż zła jestem na siebie
OdpowiedzUsuńPewnie niedługo znowu będą Dni Life Style i zniżki :)
UsuńPrawdziwy wysyp nowości :)
OdpowiedzUsuńOooo tak :D Bo też był wysyp promocji :)
UsuńJak ja mogłam przegapić te promki na Bielendę :P
OdpowiedzUsuńNo ja nie wiem :D Obserwuj mnie na Instagramie,w rzucam info o promocjach.
UsuńJak zawsze szaleństwo nowości :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńBielena, Apis, same smaczki :)
OdpowiedzUsuńTo, co najbardziej mi się podoba to bez wątpienia Bielenda P. i Apis. Same cudowności :D No i tyle maseczek... kiedyś też miałam szał na te w saszetkach, ale aktualnie wolę większe pojemności :)
OdpowiedzUsuń