Kolejny miesiąc i kolejne sterty nowości ... Już któryś rok z rzędu pierwsze miesiące idą mi świetnie pod kątem ograniczenia zakupów kosmetyków, a potem hulaj dusza piekła nie ma. Pokażę teraz co kupiłam w lipcu już drżąc na myśl o tym, co mnie czeka w ten weekend - sesja zdjęciowa nowości sierpnia!! Mnóstwo cudów, mnóstwo super promocji no i ... jeszcze więcej niż w lipcu (a wydawało mi się, że to właśnie w lipcu popłynęłam).
- Oczarowana peelingami do ciała Soraya z linii Plante zrobiłam wręcz "napad" na aptekę internetową Melissa. Są tam dostępne te same peelingi, ale w ramach linii Healthy Body Diet. Ich cena jest znacznie niższa (10,99zł!) a to dokładnie te same kosmetyki!! Dodatkowo jest tam jeszcze dostępna wersja kokosowa. I co tu dużo mówic, zrobiłam zapas i tych peelingów.
- A skoro już robiłam zakupy w tej aptece to przejrzałam asortyment i uzupełniłam zapas kosmetyków do higieny intymnej (miałam w zanadrzu TYLKO 2 produkty, więc no same wiecie). Wybrałam żele Pierpaoli Ekos (z tymiankiem i drugi z rumiankiem), Antyllis, Active Organic, piankę Baifem.
- Wypatrzyłam też eukaliptusowy żel pod prysznic i dezodorant o dobrych składach Pierpaoli Ekos.
- Co prawda dezodorantów i antyperspirantów miałam więcej w zapasach niż płynów do higieny intymnej, ale i tak zrobiłam hurtowe zakupy. Skorzystałam z promocyjnych cen na spraye FA w Rossmannie (arbuzowy już kiedyś miałam i super się sprawdził) a Dove kupiłam w dwupakach w Biedronce.
- Byłam przekonana, że na tym jednym małym zakupie jakim jest płyn do płukania ust Nature ON skończą się moje lipcowe wizyty w Rossmannie, A gdzie tam ... Zobaczycie zresztą niżej.
- Kilkanaście lat temu namiętnie używałam żelu pod prysznic z masłem shea Palmolive do czasu aż zniknął z drogeryjnych półek. Nie wyobrażacie sobie jaka byłam zaskoczona, gdy zobaczyłam butelkę tego żelu w Action! Była ostatnia, ale gdy tylko będę w pobliżu sprawdzę, czy nie ma ich znowu.
- Pozostałe kosmetyki z tego zdjęcia - kremy pod oczy Bielenda Professional i peelingi kawowe Body Boom to moje pierwsze kosmetyczne zakupy na Vinted.
- Uzupełniłam też mydlane zapasy. I to dosłownie, bo kupiłam prawie same wersje zapasowe w zakręcanych woreczkach z Isany i Clean Hands. Mam teraz spokój na dłuższy czas.
I na koniec Rossmannie szaleństwo! Zaczęło się ono właśnie w lipcu wraz z połączeniem promocji -20% na zakupy z Lista+ w aplikacji z kuponami 2+2 gratis, a swój wielki finał miało z sierpniową wyprzedażą.
- Pielęgnacja twarzy:
- świetny booster z witaminą C Perfecta Fenomen C,
- żel do mycia twarzy BioPha,
- płyn micelarny z opuncją Bielenda Botanic Spa Rituals - niestety nie polubiliśmy się, bo szczypią mnie po nim oczy,
- serum i olejek do mycia twarzy z olejem z pestek malin Bielenda Botanic Spa Rituals,
- pianka do mycia twarzy Face Boom (też marka Bielendy),
- pianka do mycia twarzy, dwie wersje płynu micelarnego i esencja tonizująca Soraya Plante
- pianka i żel do mycia twarzy nowej dla mnie marki N.A.E.
- Higiena:
- żele do mycia ciała Barnangen wersja Berry Bloom i Oil Intense. Mam już chyba wszystkie rodzaje, na pewno przygotuję wpis na ich temat,
- żele Yope mandarynka z maliną, rabarbar z różą i bez z wanilią (tego ostatniego dwie sztuki, bo kocham bez),
- i znowu N.A.E. - dwa dezodoranty i dwa żele pod prysznic
- dwa musy pod prysznic Nivea - mango i arbuz, które ciekawiły mnie odkąd się pojawiły w sprzedaży, ale cena skutecznie mnie zniechęcała do zakupu
- Pielęgnacja ciała:
- wygładzający żel na rozstępy Healthy Body Diet Soraya - z cellulitem już prawie się rozprawiłam, więc może uda mi się choć trochę zmniejszyć widoczność rozstępów na pośladkach. Nie są jakieś mega widoczne, no ale ...
- jeszcze coś z linii Plante marki Soraya - energetyzujący balsam do ciała i wersja odżywcza z olejem z porzeczki. Pachną przecudnie,
- z wcześniejszymi balsami do ciała Yope niestety nie polubiłam się. Mazały się po skórze, kiepsko nawilżały. Mam nadzieję, że z tych nowych będę zadowolona. Wersje są takie same jak żeli pod prysznic - bez z wanilią, mandarynka z maliną i rabarbar z różą,
- balsamy Nivea niezbyt pasują do tych zakupów, ale nie zamykam się na gorsze składy. Witamina C i koenzym Q10 (kilkanaście lat temu był szał na kosmetyki z tym składnikiem)mnie jednak skusiły.
Same cuda!! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo super zakupy i super kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńAż nie wiadomo od czego zacząć :D
UsuńO wow. Zazdroszczę miejsca do trzymania tych ilości :)
OdpowiedzUsuńNo własnie miejsca już brak :D
Usuńa mi się wydawało że przeginam pałę... no Tobie nie dorównam :D
OdpowiedzUsuńHaha w sierpniu jeszcze bardziej przegiełam :o
UsuńO rany, ale tego jest :D
OdpowiedzUsuńTrochę się nazbierało:o
UsuńNie mam do Ciebie słów :D Zaśpiewam jak disco polo-jesteś szalona :D
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem co mnie najpierw interesuje bo nie mogę sę skupić, zwłaszcza że połowę rzeczy praktycznie nie znam :D U mnie w najbliższych miesiącach będzie mniej zakupów (tzn.bardziejv przemyślane-oby) bo zbieram pieniążki na coś wyjatkowego :D
Oooo ciekawa jestem co planujesz :D
UsuńO matulu jaki zapas DOVE! Uwielbiam te dezodoranty i najczęściej je sobie kupuję na przemian z Rexoną, którą również lubię.
OdpowiedzUsuńSuper są :D
UsuńJak zawsze same cuda :d jak zamierzasz je zużyć? :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wiem :D
UsuńIle dobra kosmetycznego ;)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPoszalałaś z zakupami, ja staram się zminimalizować zapasy ale nie jest to łatwe i ciągle coś wpada nowego, ale Ciebie nie przebijam
OdpowiedzUsuńTeż miałam takie postanowienie, a wyszło jak wyszło ... w sierpniu jeszcze więcej mi doszło :o
UsuńPół drogerii we własnym domu :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie śmiałam się niedawno, że niejedna drogeria chciałaby miec taki wybór :D
UsuńSame dobra,ale już taka byłam z Ciebie dumna na początku roku jak ograniczałas zakupy t😂
OdpowiedzUsuńHahaha, no własnie poczatek roku zawsze mi super idzie, a po 3-4 miesiącach ... szkoda gadać :p Dobrze, że niedługo znowu poczatek roku :D
UsuńO wow jaki ogrom nowości u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńwidzę same perełki, super nowości
OdpowiedzUsuńnoooo zakupy jak na blogerkę z krwi i kości przystało :D
OdpowiedzUsuń