Grudzień, styczeń, luty, marzec ... tak długo nie dałam ponieść się nadmiernym zakupom kosmetycznym. Kwiecień jest trochę gorszy, skusiły mnie promocje, jednak porównując z każdymi miesięcznymi zakupami z tamtego roku i tak jest nieźle.
W marcu niewiele kupiłam, ale sporo ciekawych kosmetyków dostałam, w tym takich, które sama mogłam wybrać. Aż musiałam znowu wyciągnąć pudło, żeby zebrać do zdjęcia wszystkie nowości :D Pamiętacie, że często było ich tyle, że pokazywałam 3-4 zdjęcia wypełnionego pudełka bo na jeden raz wszystko nie miało prawa się zmieścić?
KUPIŁAM:
- W którąś niedzielę w Kontigo zaciekawiła mnie promocja 2+2 gratis. Promocja ta dosyć często się u nich pojawia (była też wczoraj - skorzystałam). Do tej pory ostateczna cena była po prostu 50% niższa (mimo zapisu, że to promocja 2+2 gratis), a teraz rzeczywiście te 2 najtańsze rzeczy wychodziły po 1 gr. Nie lubię takich promocji, bo żeby zakupy były jak najbardziej okazyjne najlepiej wybrać cztery kosmetyki w tej samej, lub zbliżonej cenie. Razem z koleżanką złożyłyśmy dwa zamówienia, w jednym zbierając tańsze kosmetyki, a w drugim droższe. Dla mnie wpadło: krem pod oczy ze śluzem ślimaka Orientana, krem do twarzy Body Boom, maska na noc Alkemie i lekki krem Clochee.
- Bardzo zachwalaną bazę pod cienię NYX kupiłam w promocyjnej cenie w Douglasie. Okazało się bowiem, że kupione wcześniej cienie Mexmo potrzebują czegoś innego niż baza Hean (na której świetnie sprawdzają się cienie. np. MUR). Cóż, jest trochę lepiej niż na Hean, ale też nie idealnie :/ Nie mogę się przekonać do tych cieni.
- Czasami maluję paznokcie tradycyjnymi lakierami (najczęściej paznokcie u stop, ale u rąk także się zdarza), więc z ciekawością sprawdzę nabłyszczający top z Avonu.
- O olejku do skóry głowy Kapyderm pisałam już na Instagramie. Odezwały się wtedy osoby broniące produktu a nie rozumiejące moich intencji zawartych pod zdjęciem. Olejek skład ma bardzo dobry, zawarte w nim olejki (m.in. rozmarynowy) i kozieradka są bardzo polecane do pielęgnacji skóry głowy, olejek na pewno się sprawdzi, ale w mojej opinii cena (ponad 100 zł) nie jest do niego adekwatna.
DOSTAŁAM:
- Te wszystkie cuda dostałam od drogerii KosmetykiZAmeryki.pl. Do wody perfumowanej Incandessence z Avonu mogłam wybrać dodatkowe kosmetyki. I tym sposobem dostałam także paletę cieni Makeup Revolution Shook!, piankę pod prysznic Sanctuary o intrygującym zapachu mango, chilli i tonki, masło i żel Farmona o zapachu pomarańczy, cynamonu i karmelu oraz nowości Bielendy - mleczko i masło z cytrynowcem z linii Botanic Formula, piankę i żel z miodem manuka i esencję nawilżającą Fresh Juice.
- O kosmetykach nowej marki Love Beauty & Planet napisałam już kilka dni temu. Jeśli jesteście ciekawi, czy polubiły je moje włosy i skóra to przeczytajcie recenzję - KLIK.
- Kosmetyki do kąpieli Kneipp należą do moich ulubieńców w tej kategorii. Płyn do kąpieli "Na dobranoc" ma wspaniały zapach, ciepły, lawendowo-waniliowy, coś cudownego. Lawendowy olejek też już miałam, podobnie jak wersję Kwiat Migdała (kolejny piękny zapach).
- Marcowe nowości Kobo, Sensique i My Secret pokażę Wam za kilka dni, zdjęcia już czekają. Jestem ciekawa, czy coś Wam wpadnie w oko a może już coś macie z tych nowości?
- O sypkim pudrze Lumene Nordic Chic napisałam dwa tygodnie temu, więc jeśli nie czytałyście o nim, to zachęcam do zapoznania się z moją opinią.
- Dostałam także kolejną edycję Shiny Box, która niestety okazała się bardzo słaba.
W podsumowaniu kwietnia zobaczycie więcej moich zakupów, ale ... starałam się trzymać. Zawsze mogło być więcej, prawda?
Pianka pod prysznic Sanctuary i Maska na noc Alkemie najbardziej mnie ciekawią i czekam na recenzję :) Boskie są te nowości z Drogerii Natura <3
OdpowiedzUsuńAleż cuda! 😉 Bardzo lubię serię Sweet Secret z Farmony.
OdpowiedzUsuńSporo nowości, niech dobrze służą.
OdpowiedzUsuńSame cudowności,milych testów 😊
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te nowości z Bielendy i Farmony :) tyle fajnych teraz produktów powstaje, aż nie wiadomo co kupować, testować, poznawać :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, firmy za bardzo szaleją :D
UsuńTak,ja na Ciebie to jest to ilość nie zatrważająca :D I dobrze,ja też już nie jestem obładowana kosmetykami,kolorówki mam trochę za dużo,tej nie używanej zwłaszcza,muszę zrobić tam porządek:)
OdpowiedzUsuńHahaha, dzielnie się trzymałam, ale w kwietniu już gorzej.
UsuńSuper zestaw z Kosmetyki z Ameryki :D Sporo Bielendy wybrałaś :D
OdpowiedzUsuńMają tyle nowości w ostatnim czasie że trudno się oprzeć :)
UsuńNoo..moja droga trochę Ci się tego nazbierało :) Po kosmetyki Farmony i Bielendy sama chętnie bym sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńNo nie, nie jest tak dużo :D Bywaly miesiące i to nie rzadko że nazbierało się ok 100 kosmetyków :D
Usuńświetne nowości ;)
OdpowiedzUsuńTeraz masz spokój na jakiś czas, chociaż zakładam że nie na długo ;)) Miłego używania :)
OdpowiedzUsuńSporo tych nowości! Ja muszę zaopatrzyć się w Kneipp.
OdpowiedzUsuńuwielbiam te tinty z Kobo. od dawna myślę o poznaniu kosmetyków Clochee
OdpowiedzUsuńShiny już niczym nie zaskakuje, żal... Fajne nowości, jeszcze nic nie miałam, zużywam zapasy, choć w kwietniu trochę popłynęłam ;))
OdpowiedzUsuńWow! Ile nowości :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten płyn do kąpieli Kneipp :))
OdpowiedzUsuńCuda od kosmetykizameryki zainteresowały mnie najbardziej. W kwietniu kupilam jeszcze mniej od Ciebie a maju planuje kupic - NIC :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej jak sie właśnie samemu wybiera
UsuńSame cuda :D
OdpowiedzUsuń