1.1.19
Dove - micelarne żele pod prysznic Sensitive i Anti-stress || Delikatna pielęgnacja pod prysznicem i w kąpieli
Płyny micelarne, żele micelarne do mycia twarzy, szampony micelarne, a nawet micelarne żele pod prysznic, wszędzie te micele. Może kogoś dziwi kolejne micelarne wynalazki, ale mnie nie, bo micele świetnie sprawdzają się we wszystkich myjących kosmetykach. Szczerze, mnie bardziej dziwi, że stosunkowo od niedawna micele są
wykorzystywane też w innych kosmetykach oczyszczających niż płyny do
demakijażu.
O micelach z chemicznego punktu widzenia uczyłam się kilkanaście lat temu na studiach (zupełnie nie kojarzę tego tematu w liceum, może dlatego, że chemię miałam tylko 2 lata i materiał był "okrojony"), nawet rysowałam w notatkach małe kuliste cząsteczki przyciągające zanieczyszczenia, a w szczególności tłuszcz.
O micelach z chemicznego punktu widzenia uczyłam się kilkanaście lat temu na studiach (zupełnie nie kojarzę tego tematu w liceum, może dlatego, że chemię miałam tylko 2 lata i materiał był "okrojony"), nawet rysowałam w notatkach małe kuliste cząsteczki przyciągające zanieczyszczenia, a w szczególności tłuszcz.
Micelową nowością na drogeryjnych półkach są żele pod prysznic Dove Sensitive i Anti-Stress, o których zrobiło się głośno, gdy były dołączone do listopadowego Zwierciadła jako gratis.
Żele Dove należą do moich ulubieńców, szczególnie te nie z linii owocowej Go Fresh - choć pięknie pachną, to są rzadsze i wydaje mi się, że stoją na pielęgnacyjnym stopniu niżej niż np. wersja klasyczna, granatowa. Jak wypada porównanie do nich żeli micelarnych?
Konsystencja ich jest jeszcze inna niż żeli z pozostałych linii. Są kremowe, ale trochę mniej niż np. granatowa wersja, ale bardziej zwarte niż owocowe. Są nieznacznie przejrzyste, w sensie, że nie są całkiem białe. Idealnie mi tu pasuje określenie kremowy żel podczas gdy te podstawowe żele nazwałabym kremami pod prysznic.
Żele micelarne są bardzo wydajne, dobrze się pienią, świetnie odświeżają po całym dniu.
Nie wysuszają skóry, więc jeśli nie użyję po kąpieli balsamu (co i tak rzadko się zdarza bo balsamowanie weszło mi w dobry dla skóry nawyk) to nie odczuwam tego w żaden sposób. Są łagodne, nie podrażniają skóry, nie powodują, że jest szorstka ani nie swędzi.
W składzie nie mają SLS ani SLES, ale osoby czytające składy kosmetyków z pewnością zrazi obecność DMDM Hydantoin (choć zdania na temat szkodliwości tego konserwantu są podzielone).
Zapachy są słodkawe, przyjemne, Sensitive jest bardziej kremowy i delikatniejszy niż Anti-stress.
Polubiłam obie wersje, trudno jest mi określić, którą bardziej.
Jeszcze nie miałam okazji ich wypróbować 😉
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńOooo pierwsze słyszę, że są już żele micelarne pod prysznic :-)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam i zawsze mam kremowe żele dove w łazience :)
OdpowiedzUsuńCzy ten płyn zawiera chlor? Podobno są takie, które cuchną wręcz domestosem.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam wszystkich i zapraszam na moją stronę terazmoda.pl.
Ja i moja rodzina bardzo lubimy żele z Dove :). Ciekawa jestem tych prezentowanych przez Ciebie. Pewnie niedługo je przetestuję również :).
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię żele Dave ale tych jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię klasyczne żele Dove, jakoś najbardziej mi pasują.
OdpowiedzUsuńRóżowy znam i bardzo się z nim polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńMam w zapasie chyba sensitive,właśnie z gazetą zakupiony :D
OdpowiedzUsuńNie znam, może kiedyś przy okazji, chociaż osobiście unikam tego składnika :D
OdpowiedzUsuńW jednym czy 2 kosmetykach krzywdy nie zrobi, ale gdyby tak w każdym stosowanym codziennie był to już rzeczywiście lepiej unikać
UsuńRzadko korzystam z kosmetyków popularnych marek dostępnych w każdym sklepie.
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuje to pudełko. Lubie te żele. Choć chyba najbardziej klasyczny zapach.
OdpowiedzUsuńMi chyba też ten klasyczny najbardziej odpowiada :)
Usuń