Wieczorne masowanie ciała to rewelacyjny relaks, którego nie jestem w stanie sobie odmówić, ale i tego nie chcę. Regularne peelingowanie cudownie wpływa na skórę, nie jest wysuszona i lepiej chłonie dobrodziejstwa zawarte w wszelkich balsamach i masłach.
Najchętniej używam peelingów kawowych (gotowych, lub robionych przez siebie dodając taki olejek eteryczny na jaki mam w danym momencie ochotę - miętowy na lato to sztos!) i cukrowych i w zasadzie każdych, które mocno wygładzają. Nie lubię delikatnego głaskania a żeli peelingujących tym bardziej.
Peeling Bielendy z linii Golden Oils jest peelingiem cukrowym, gęstym, zbitym, bez oddzielonego oleju (w zasadzie olejów, które ma w składzie: sojowy, arganowy, abisyński, perilla i masło shea) jest niemal suchy - drobiny cukru są nasycone olejami, ale nie pływają w nich. Peeling porządnie drapie i rewelacyjnie ściera martwy naskórek.
Po zmyciu skóra jest lekko natłuszczona, ale nie jest to klejąca, nieprzyjemna warstwa. Zupełnie mi nie przeszkadza. Zapach jest idealny na zimowy wieczór - otulający, ciepły, nieco elegancki.
Wspomniałam wcześniej o olejach, które ma w składzie, podkreślę jeszcze, że Bielenda nie wpakowała tu parafiny za co duży plus! Żeby nie było tak kolorowo, to składowym zgrzytem jest zawartość polietylenu, który obok cukru ściera naskórek. Jest to jednak po prostu plastik, który zanieczyszcza wody, przez co w tamtym roku miał być zakazany w produkcji kosmetyków. Jeśli rzeczywiście tak się stało, to już nie powinniście znaleźć tego peelingu z dotychczasowym składem.
Ja bardzo lubię kawowe, własnoręcznie zrobione peelingi, są świetną alternatywą dla tych drogeryjnych 😉
OdpowiedzUsuńO tak, tez je lubię
UsuńOstatnio zaniedbałam używanie peelingów ale teraz wracam do systematyczności - mój cellulit mi o tym przypomina każdego dnia :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na wpis z ostatnich zakupów na TRINY.PL studentkazarzadzania.blogspot.com jak również na mój nowy blog lifestylowy wtrybieoffline.blogspot.com :)
Warto regularnie się peelingowac :)
UsuńStaram się w miarę regularnie używać peelingów do ciała. Całkiem lubie te z body Shop, ale tylko w cneie promocyjnej ;p Bielenda mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńMiałam kilka peelingów TBS i fakt, ceny przesadzone szczegolnie ze sklady ich nie tłumaczą
UsuńJa ogólnie lubię peelingi. Zarówno te delikatne, jak i mocniejsze.
OdpowiedzUsuńDelikatne zazwyczaj mnie irytują
Usuń