Jak co roku hasło październikowego Shiny Box to Think Pink nawiązujące do propagowania profilaktyki raka piersi i różowej wstążki, będącej jego symbolem.
Zastanawiałam się, czy zawartość też w jakiś sposób będzie spójna z tą tematyką, choćby przez dobór kosmetyków w różowych opakowaniach lub obecność np. balsamu do biustu. Co znalazłam w pudełku?
Zastanawiałam się, czy zawartość też w jakiś sposób będzie spójna z tą tematyką, choćby przez dobór kosmetyków w różowych opakowaniach lub obecność np. balsamu do biustu. Co znalazłam w pudełku?
Październikowe pudełko jest jeszcze dostępne na stronie Shiny Box, można także kupić kolejne, listopadowe The Power Of Beauty.
W tej edycji pudełko skrywało sześć produktów, wszystkie pełnowymiarowe! Jak zawsze pudełka mają urozmaiconą zawartość, bo część produktów jest wymienna. Dla Ambasadorek czekała prawdziwa gratka i niespodzianka w postaci trzech dodatkowych kosmetyków. Mnie one bardzo ucieszyły, bo w podstawowej wersji brakuje czegoś "wow".
Krem do rąk to typ kosmetyku, który zawsze się przyda - często smaruję dłonie, mam krem w domu, w pracy, w torebce, więc tubek nigdy za wiele. W którymś pudełku już był krem marki Delia, dobrze działał na moje dłonie, więc liczę, że ten także dobrze się sprawdzi.
/cena: 3,50 zł/
Z puli kosmetyków do włosów marki Il Salone trafiła mi się odżywka bez spłukiwania do włosów farbowanych. Rzadko używam takich odżywek, wolę takie które się spłukuje, ale i tak zawsze bez spłukiwania mam w zanadrzu.
/cena: 34,99 zł/
Krem Biotaniqe dostałam już w poprzednim pudełku, teraz mam o większej pojemności. Polubiłam go jako krem do ciała, do twarzy nie używałam.
/cena: 10,49/
Nie jestem przekonana, czy suplement diety pomagający schudnąć to dobry pomysł, nie każdemu może się spodobać. Mi co prawda nie przeszkadza, nawet chętnie widzę w boksach (tylko z regularnością zażywania jestem na bakier). Kiedyś już był w boxie produkt tego typu i zdania były podzielone. Tym razem jest to Apecontrol marki Olimp Labs.
/cena: 31,50 zł/
Z pomadki w płynie marki Moov (dostępna w Kontigo) szczerze się ucieszyłam! Przy okazji ostatniej promocji w Kontigo wybrałam 2 inne kolory a nad Show-off się zastanawiałam. Ostatecznie nie zamówiłam i okazuje się, że słusznie, bo miałabym dubla. Kolor to odważny, mocny, ale nie cukierkowy czy róż a'la Barbie - pięknie wygląda! Zdecydowanie udany traf, bo z wymiennego szamponu, odżywki lub błyszczyka nie byłabym tak zadowolona.
/cena: 18,99 zł/
Drugi produkt do ust, pomadka ochronna Bee Natural nie wywołała już takiego entuzjazmu, bo zwyczajnie bardzo rzadko używam takich pomadek - jedynie, gdy jadę na narty lub jestem przeziębiona przez co usta się wysuszają.
/cena: 10,99 zł/
W pudełku było też kilka ulotek z kodami rabatowymi. Dotychczas z żadnego nie korzystałam i teraz też mi się nie przydadzą.
Podstawowa wersja Shiny Box nie wywołała mojego zachwytu (choć pomadka Moov to strzał w 10), ale dwa z trzech produktów dla Ambasadorek, o których już wcześniej napomknęłam zdecydowanie tak!
Na widok serum z witaminą C w wersji light Liq CC roziskrzyły mi się oczy. Uwielbiam kosmetyki z witaminą C, moja cera bardzo dobrze na nie reaguje (no ... na większość, bo miałam też i takie, które były mojej skórze raczej obojętne) poza tym o tej marce i ich kosmetykach czytałam wiele zachwytów. Sama mam jeszcze inne serum, ale czeka "w zapasach".
O linii 360 AOX Naturativ też czytałam dużo dobrego, więc obecność kremu także mnie pozytywnie zaskoczyła.
"Jakie urocze" - to pierwsze co pomyślałam widząc mydło w kształcie bursztynu marki Horfes. Nie spotkałam się z nim wcześniej, więc tym bardziej mnie zaintrygowało. Niestety skład nie jest już taki uroczy, nie jest to naturalne mydło.
Krem Biotaniqe polubiłam i pomadki moov również ale faktycznie oni raczej mają gamy takie bardziej odważniejsze kolorów ale za to oryginalnych i fajny konsystencję mają też ciekawą.
OdpowiedzUsuńciekawi mnie produkt do ust
OdpowiedzUsuńPomadka Moov fajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńooo masz trochę inne mydełko, jestem bardzo zadowolona, głównie z bonusów.
OdpowiedzUsuńBonusy są świetnie, ale uważam, że takie właśnie kosmetyki powinny być jak zasadnicza zawartość.
UsuńCałkiem fajne to pudełko, ale mnie te subskrybcje nadal nie przekonują :)
OdpowiedzUsuńKolejny już raz zawartość mnie nie zachwyca ;/
OdpowiedzUsuńMam podobne wrażenia.
UsuńNie bardzo ta zawartość :P Nie poszaleli :P
OdpowiedzUsuńWzględne, ale bez szału :)
OdpowiedzUsuńTe 3 dodatkowe produkty są najlepsze :D
OdpowiedzUsuńNiestety kolejne, średnie pudełko ;/
OdpowiedzUsuńJest kilka fajnych produktów, ale bez szału rzeczywiście :/
OdpowiedzUsuńZ bonusami całkiem fajne pudełko, bez już mniej mi się widzi...
OdpowiedzUsuń