Pozostając w temacie peelingów opowiem o peelingu odżywczym do twarzy Sugar Scrubs marki L'Oreal. Peelingi pojawiły się po maskach glinkowych także w szklanych słoiczkach i już zdążyły zdobyć taką popularność jak one. Szczerze mówiąc marka zaskoczyła mnie tymi nowościami - nie spodziewałam się takich rozwiązań w asortymencie tego kosmetycznego giganta.
Sugar Scrubs to kolekcja trzech peelingów - odżywczy, oczyszczający i rozświetlający. Ich składy nie są idealne, ale i tak pozytywnie zaskakujące szczególnie jak na kosmetyki L'Oreal. Dostępne są np. w drogerii internetowej E-Zebra.pl i bez żadnej promocji kosztują tam 29 zł.
Skład: Isopropyl Palmitate, Sucrose, C10-18 Triglycerides, Synthetic Wax, Glyceryl Stearate, Trihydroxystearin, Glycine Soja Oil/Soybean Oil, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Perlite, Prunus Armeniaca Kernel Oil/Apricot Kernel Oil, Cera Alba/Beeswax, Saccharide Hydrolysate, Glycerin, Helianthus Annuus Seed Oil/Sunflower Seed Oil, Silica Silylate, Cocos Nucifera Oil/Coconut Oil, Theobroma Cacao Seed Butter/Cocoa Seed Butter, Caprylyl Glycol, Tocopherol, Pentaerythrityl Tetra-Di-T-Butyl Hydroxyhydrocinnamate, Phenoxyethanol, CI 77491, CI 77492, CI 77499/Iron Oxides, Caramel, Linalool, Coumarin, Limonene, Parfum/Fragrance (F.I.L B215114/1).
Jeśli lubicie mocno ścierające peelingi do twarzy, to odżywczy L'Oreal nie będzie dla Was odpowiednim wyborem. Drobinki cukru są bardzo malutkie, nie jest ich szczególnie dużo i szybko (i wszystkie) się rozpuszczają na mokrej skórze - wszystko to razem wzięte nie może dać mocnego peelingu. Lepszy efekt uzyskuję na osuszonej skórze, ale też nie całkiem suchej, bo wówczas moja skóra robi się lekko zaczerwieniona, chyba, że nie przyciskam dłoni zbyt mocno do skóry masując ją peelingiem.
Po użyciu skóra jest wygładzona, ale też pokryta delikatną warstewką wzmacniającą efekt wygładzenia - nie jest ona tak tłusta jak np. po peelingu do suchej skóry Sylveco. Nie czuję, aby skóra była przesuszona ani też nieprzyjemnie napięta - idealnie dla suchej skóry.
Konsystencja peelingu jest dosyć zbita, a jednocześnie masełkowata, bardzo przyjemna i łatwa do nabrania i do rozprowadzenia na skórze.
Zapach - to jego zdecydowany atut. Nie jest to sztuczna, przytłaczająca a'la czekolada, bardziej kojarzy mi się z dobrą jakościowo gorzką czekoladą, czy nawet gorzkim kakao. Zapach jest delikatny, wpływa na mnie relaksująco i kojąco.

 Znacie może wersję zieloną, oczyszczającą? Czy mocno ściera?


27 komentarzy:

  1. Peeling wygląfa bardzo kusząco, rozejrzę się za nim u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak już tylko zobaczyłam kolor to skojarzyłam, że zapach MUSI BYĆ czekoladowy :) A to u mnie na plus, chętnie używałabym tego peelingu, chociaż szkoda, że drobinek cukru nie ma więcej :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy produkt, ostatnio mam problem ze znalezieniem dobrego peelingu do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co rozumiesz pod pojęciem dobry peeling? Lubisz delikatne czy mocne?

      Usuń
  4. Mam wersję kiwi, ale jeszcze nie używałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę czekać na wrażenia jak już użyjesz 😊

      Usuń
  5. Wygląda fajnie, ale ja nie inwestuje w produkty tego typu marek. Dla mnie są drogie a nie koniecznie dają zadowalające efekty

    OdpowiedzUsuń
  6. a właśnie ja uwielbiam megaaaa mocne peleingi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam ten peeling i jest idealny dla mojej suchej skór, jaka po nim jest mięciutka cera :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, Lubię ten efekt ale jednak nie spełnia u mnie zbytnio funkcji peelingu

      Usuń
  8. Miałam wersję oczyszczającą i u mnie się nie sprawdziła, z tym że moja cera lubi porządne oczyszczanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli też jest delikatny? Liczyłam na mocniejszy efekt

      Usuń
  9. Mam tylko glinki ale peeling też mnie kusi:):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie, glinki mam ale jeszcze nie używałam

      Usuń
  10. Mysle, ze mogłąbym sie z nim polubić. MImo, ze inne peelingi L'oreal nie podeszły mi :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego Ci nie podeszły? Ja nie mam porównania bo to mój pierwszy peeling tej marki (w ogóle ich pielęgnację słabo znam)

      Usuń
  11. wygląda bardzo ekskluzywnie :) ja jednak stawiam na peelingi robione samemu!

    OdpowiedzUsuń
  12. Tyle osób poleca tę serię peelingów, aż w końcu się chyba skuszę i kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kusiły mnie te nowości z Loreala, ale koniec końców sobie darowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Generalnie od dość dawna używam tylko enzymatyków, bo peelingi z drobinami mi nie służą, ale tego miałam próbki i było całkiem nieźle ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. mnie propozycje od L'Oreal jakoś nie kuszą, tym bardziej, że akurat zapach czekolady w kosmetykach nie jest moim ulubionym :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Otrzymałam go jako wygraną w konkursie, ale jeszcze nie używałam - teraz mam jakiś peeling kupiony w cenie na do widzenia :D

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!