21.10.18
Kosmetyczne podsumowanie września - co nowego? || Makeup Revolution, Eveline, Wibo, Lovely, Sin Skin, Lorigine, Eveline, Wings of Color, Perfecta, Avon, Oriflame, Sanctuary SPA, Charles Worthington, Nivea, Esthederm, Natural Me, Dermofuture, MylaQ
Pozostając w klimacie podsumowań i aby wrzesień mieć w końcu "z głowy" pochwalę się nowymi kosmetykami, które właśnie we wrześniu się u mnie pojawiły. Wrzesień miał być bez zakupów, co niestety mi nie wyszło głównie przez promocję na kolorówkę w Rossmannie. Jednak i tak jestem z siebie zadowolona - porównując z poprzednimi miesiącami to niemal nic.
Wśród nowości są zakupy, kosmetyki otrzymane w ramach "współpracy" i jest prezent imieninowy od internetowej znajomej. Jak wspomniałam zakupy zdominowała promocja w Rossmannie, miałam do niej kilka podejść - we wrześniu, jako "VIP" i w trakcie zasadniczej części.
- Zachęcona wcześniej kupionymi perfumami z Oriflame Elixir pokusiłam się o drugie - Giordani Gold White Original. Nie polubiłam się z tym zapachem i już go nie mam. Uwielbiam ciężkie, mocne zapachy, ale ten jest męczący, duszący. Przypomina mi nieco Rare Pearls z Avonu, ale te z Avonu są jakby bardziej "przejrzyste" i "czyste".
- Zanim zaczęła się promocja w Rossmannie skorzystałam z promocji na kosmetyki Makeup Revolution na Cocolicie. Wybrałam dwie nowe czekoladki - Lemon Drizzle i Galactic i 3 korektory - dwa Conceal and Define (nr 8.5 i Orange - ciekawa byłam co to za cudo) i jeden w pędzelku Fast Base. Do zakupów dołączyły dwie koleżanki z pracy - jedna kupiła paletkę MUR Naked (obecnie ta paleta nazywa się White Chocolate) i paletkę do brwi też z MUR a druga tusz L'Oreal Million Lashe So Couture (kiedyś jej go poleciłam i bardzo przypadł jej do gustu).
- Szminka to Canataloupe z Avonu - lekko ciepły odcień pomarańczowo- brązowy, niezbyt ciemny. Polubiłam się z nią.
- I wrześniowa część zakupów w Rossmannie. Paletkę z Wibo kupiłam dlatego, że w poprzedniej rozbił mi się jeden rozświetlacz i a dodatek właśnie ten, którego używałam najczęściej. Pech. Zdecydowanie dominują pudry i podkłady. W końcu uległam bananowej czekoladce Lovely (sypki Wibo też kupiłam, ale w październiku), trzem sypkim Lovely - mineralnemu, bambusowemu i HD. Ryżowy Wibo to niestety dubel - zapomniałam, że jeden czekał w zapasach więc puściłam go w świat. Puder Lorigine Be Perfect już kiedyś miałam, opisałam go pokrótce w ostatnim wpisie z zużyciami. Dawno nie miałam pudru w kuleczkach, więc z ciekawości wybrałam Pearls Full HD z Eveline. Wśród pudrów mam swoich faworytów (rzadko piszę o podkładach, ale chyba przygotuję taki wpis) ale i tak kuszą mnie kolejne. Ideal Match z AA Wings of Color należy to moich ulubieńców, a to moja druga buteleczka. Zaciekawił mnie też z ich oferty Perfect Beauty, z Perfecty z linii Fenomen C (już pierwsze użycia mam za sobą i ... strzał w 10!). Marka Sin Skin jest mi nieznana, więc w celu poznania znowu postawiłam na podkład i puder sypki :D. Dla urozmaicenia - dwie odżywki do paznokci Eveline - jedna w formie płynu do stosowania w trakcie i po manicure hybrydowym (Pro Hybrid) i druga w formie lakieru do wzmocnienia paznokci po ściągnięciu hybryd (After Hybrid). Mam jeszcze przedziwną odżywkę peel-off (taaaak, dziwak, co?) i jak porządnie je przetestuję to na pewno o nich napiszę.
DOSTAŁAM:
- Dwa lata temu sieć drogerii Kontigo wprowadziło do oferty kosmetyki angielskiej marki Sanctuary SPA. Znałam je z wcześniejszych wyjazdów do Anglii - przed półkami dostawałam oczopląsu, a niestety to co jest dostępne w Kontigo to niewielki ułamek całego asortymentu. Zapach kosmetyków jest cudowny, działanie też, natomiast składy już nieco mniej. Do końca października na produkty tej marki jest promocja, więc jeśli Was ciekawią, to warto spróbować - szczególnie polecam pianki pod prysznic.
- Charles Worthington to też angielska marka, ale poznałam ją dopiero teraz. Szampon i odżywka do codziennego stosowania są przyjemne, nie szkodzą moim włosom.
- Kolejne przesyłki z nowościami Nivea. Szampon i odżywka z linii Hairmilk Natural Shine to coś wspaniałego dla moich włosów. Bardzo im podpowiada ta linia i o ile wcześniejsze z Charles Worthington są poprawne, ale dosyć zwyczajne tak te są świetne. Z kolei antyperspirant Black & White nie okazał się dla mnie tak dobry jak bym chciała.
- Pozostałe cudeńka to prezent imieninowy. Marka Esthederm to dla mnie całkowita nowość - dostałam z ich oferty płatki pod oczy, wodę komórkową i krem-żel do twarzy. Z Dermofuture nie mam zbyt dużego doświadczenia, więc obecność ich kosmetyków w paczce mnie ucieszyła - krem ze śluzem ślimaka w saszetce, wypełniacz zmarszczek, mgiełka do twarzy i żel do mycia twarzy. Na widok kolorowego kartonika MylaQ nie sposób się nie uśmiechnąć. W środku są lakiery hybrydowe i naklejki na paznokcie. Olej z pestek malin Natural Me zasilił mój arsenał kosmetyków tej marki, podkład Maybelline Affinitone niestety okazał się dla mnie zbyt pudrowy. I jeszcze paletka z Avonu - Toasted Terracota z jesiennymi kolorami.
- O wrześniowym ShinyBox pod hasłem Coś pięknego przeczytacie w TYM wpisie.
Ale dużo tego :D Nigdy nic nie miałam, ale skusiłam się też na puder bambusowy z Wibo o którym wspominałaś ;)
OdpowiedzUsuńSporo tego wszystkiego :D
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa czekoladek i podkładów AA. Ja niestety nic nie kupiłam w Rossmannie bo wpadły mi nieprzewidziane wydatki w domu, ale nie ma tego złego, w listopadzie mam urodziny więc sobie poszaleję :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam te wpisy, jeśli chodzi o zapachy to także wolę ciężkie, charakterystyczne.
OdpowiedzUsuńWOW niezłe testy będą :D
OdpowiedzUsuńmnie zestaw MyLaQ interesuje :D
Dużo dobroci widze masz :) Naj firma AUssie mnie ciekawi :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie w porównaniu do poprzednich zakupów to tyle co nic :D
OdpowiedzUsuńNo nie :D Jest poprawa ;)
UsuńLemon Drizzle przypomina Lemonade Craze od Maybelline (niedostępną w PL) którą recenzowałam :)
OdpowiedzUsuńOoo, nie znam, chętnie zobaczę do Ciebie co to za cudo :)
UsuńSkromnie z zakupami biorąc pod uwagę Twoje możliwości :D Ciekawią mnie czekoladki MUR :)
OdpowiedzUsuńEkstra nabytki :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem paletki galactic ;)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie korzystam z promocji Rossmann na kolorówke .
OdpowiedzUsuńNo faktycznie - mało jak na Ciebie :D
OdpowiedzUsuńMi z tej serii Nivea szampon się nie sprawdza :( Ale odżywka tak :)
OdpowiedzUsuń