W czerwcu Shiny Box obchodził już szóste urodziny! Od początku zamysłem twórców było umożliwienie poznanie nowych kosmetyków (w wersji pełnowymiarowej i miniatur/próbek) i marek, któych z różnych względów nie odkrylibyśmy w inny sposób. Przyznam, że nawet dla mnie, rasowej kosmetykoholiczki, niektóre pudełka skrywały prawdziwe perełki i zaskoczyły mnie nowościami, o których nie miałam pojęcia. Tak było np. z markami Kueshi, Naobay czy Nutka, o których istnieniu uświadomił mnie właśnie Shiny Box. Nie zawsze było idealnie, bo np. cienie Vipera czy Joko to nie to co mnie satysfakcjonuje. Nie mówię, że są to kosmetyki złe, bo nie są, ale jednak w pudełku typu Shiny Box szukam większego zaskoczenia.
Mając w pamięci zeszłoroczną urodzinową edycję miałam duże oczekiwania, bo niezwykle mi się podobała. A czy czymś zaskoczył mnie tegoroczny czerwcowy Shiny Box?
Mając w pamięci zeszłoroczną urodzinową edycję miałam duże oczekiwania, bo niezwykle mi się podobała. A czy czymś zaskoczył mnie tegoroczny czerwcowy Shiny Box?
Czerwcowe pudełko nie jest już dostępne, wszystkie sztuki zostały wyprzedane, ale można kupić Extra Box Nature Me III m.in. z kosmetykiem marki Babo (box można kupić za 59 zł wpisując kod SUMMER) i lipcowy Summer Vibes.
W podstawowej wersji czerwcowego pudełka znalazło się sześć kosmetyków, wszystkie w pełnowymiarowym opakowaniu, w tym jeden wymienny oraz jedno akcesorium. W wersji pudełka Premium, takim jakie otrzymałam, były dwa dodatkowe pełnowymiarowe produkty. Trzecie pudełko, VIP skrywało kolejne dwie dodatkowe pozycje (jedną do wyboru przez klientkę, a drugą losowo wybraną z trzech możliwych).
Krem do twarzy z spf 50 marki Kueshi bardzo mnie ucieszył i jest to dla mnie najmocniejszy element pudełka - na pewno zabiorę go ze sobą na urlop nad Balatonem. Małą, ale pełnowymiarową tubkę o pojemności 35 ml powinnam bez problemu zużyć w jeden sezon /cena: 63,00 zł/
Mydło w kostce Clean Hands mam w
wersji tropikalnej, która uderzyła zapachem od razu po otwarciu pudełka.
Pachnie cudnie, ale czy mydło w kostce to coś co chcę znaleźć w
pudełku? Naturalne, jak najbardziej - jest tyle wspaniałych polskich
manufaktur oferujących genialne mydła, ale zwykłe... niekoniecznie
/cena: 2,49 zł/
Wielorazowe płatki do demakijażu Loffme to dla mnie prawdziwa ciekawostka. Już je przygotowałam do zabrania na urlop, ale chyba lepiej i bezpieczniej będzie, jeśli wcześniej wypróbuję je w domu /cena: 19,00 zł/4 szt/
Woda kokosowa mi nie smakowała (smak kojarzył mi się z
rozpuszczonymi w wodzie ciastkami kokosowymi), mężowi też nie, nawet
starszemu synowi, który z reguły lubi różne "wynalazki". I tak stała
sobie aż się zepsuła. Woda znalazła się w wersji pudełka Premium i VIP
/cena: 4,99 zł/
Szampon do włosów polskiej marki Nutka także
wywołał mój uśmiech. Lubię poznawać nowe marki, szczególnie polskie,
więc cieszy mnie, że ponownie kosmetyk Nutka znalazł się w pudełku. Moja
wersja szamponu jest hipoalergiczna. Szampon jest w wersji Premium i
VIP /cena: 12,99 zł/
Kolorowy spray do włosów Schwarzkopf
trafił mi się w kolorze niebieskim. Jednak jaki by nie był, to bez
znaczenia, bo nie używam takich rzeczy - raz, że kolorowe włosy mnie nie
"kręcą", dwa, że na moich ciemnych trudno o dobrze widoczny kolor.
Zamiast sprayu można było znaleźć Lekki olejek w mgiełce także Schwarzkopf i chyba ten produkt byłby dla mnie lepszy /cena: spray 26,99 zł, mgiełka 19,99 zł/
Szminka w kredce Bell (nie ma numeru) - świetny pomysł, szminka do podstawa mojego makijażu, szkoda jednak, że trafiła mi się w ciemnoczerwonym kolorze (czerwień na ustach nie jest dla mnie) /cena: 16,99 zł/
Drugi produkt do ust, pomadka ochronna z filtrem Delia Sun Fun mnie zaskoczył, bo przecież była pomadka z filtrem dwa pudełka temu. Pomadek używam tylko zimą, gdy jadę na narty, ale wiele osób na pewno z chęcią z niej skorzysta /cena: 7,00 zł/
Oczyszczającą maseczkę w saszetce Efektima już zużyłam. Nawet w porządku (choć bez szału), ale jeśli "nowoczesna maseczka" jak ją opisuje producent oznacza maseczkę napakowaną alkoholem denaturowym to wolę nienowoczesną /cena: 2,28 zł/
Kremu matującego i zwężającego pory Efektima nie ma na "rozpisce" zawartości, może to niespodzianka dla Ambasadorek Shiny Box? Dla mnie nieudana, bo mam suchą skórę.
Pomijając moje subiektywne odczucia związane z tym, że niektórych typów kosmetyków nie używam (pomadka ochronna i spray koloryzujący do włosów) i z niedopasowaniem do upodobań kolorystycznych i wymagań skóry zawartość pudełka uważam za udaną, która może się spodobać wielu osobom. Tylko ... czy tak powinna wyglądać edycja urodzinowa? No właśnie, bo jak świętować to na całego. Zawartość jest w typowo letnim klimacie i jako takie nie rozczarowuje - jest tu i krem z filtrem, płatki przydatne na wyjazd, spray dla pragnących kolorowego szaleństwa, mydło swym zapachem przenoszące nas w tropiki, woda kokosowa a jak kokos to znowu skojarzenie z egzotycznymi wakacjami.
Moim zdaniem pudełko mocno słabe :)
OdpowiedzUsuńBywało lepiej, ale i gorzej :)
UsuńNic zaskakującego ani budzącego mocniejsze bicie serca niestety tutaj nie znalazłam.. Może chociaż ze świąteczny pudełkiem się postarają ;]
OdpowiedzUsuńHahaha a do świąt jeszcze tyyyle czasu ;) Mi się kilka rzeczy przyda :)
UsuńDla mnie ta zawartość jest kiepska, dla mnie nie byłoby prawie nic :/
OdpowiedzUsuńNawet szampon czy krem z filtrem? No szkoda :/
UsuńZawartość w porządku, ale raczej nie na wersję urodzinową :P
OdpowiedzUsuńDokładnie, jako "letnia" jest fajna :)
Usuńja zachowałam prawie wszystko dla siebie a od wody kokosowej uzależniłam się, przepyszna. .
OdpowiedzUsuńO patrz, to chyba ja jestem jakaś wybredna albo się nie znam :d Ale ogólnie nie przepadam za kokosami
UsuńJak na urodzinowe to jest słabe :) Mnie tylko ciekawi ten szampon z Nutka :)
OdpowiedzUsuńNo własnie, ale już jako "letnie" jest nieźle :)
UsuńJakby za wode kokosową dali jakiś micel to zawartość byłaby ok, a tak to troche mało jak na urodzinowe. :/
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe pudełeczko. Cała masa świetnych produktów, które chętnie wypróbuję :) pozdrawiam serdecznie i zapraszam na http://super-ciuchy24.pl :)
OdpowiedzUsuń