Pora, aby kolejne paletki cieni Makeup Revolution opuściły moją kolekcję. Po fatalnej serii Iconic, niezbyt udanej linii Iconic Pro i Salvation odłożyłam następnych kilka m.in. z serii Ultra (dwie były nawet nie dotknięte) i paletek-czekoladek. Jako pierwsze z tej czekoladowej serii mój zbiór opuściły Pink Fizz i Chocolate Love.
Skąd ta ostra selekcja? Przyczyna jest prosta. Nowsze czekolady i inne linie, które pojawiły się w ostatnim czasie po prostu zdecydowanie bardziej mi się podobają zarówno pod względem kolorystycznym jak i jakości. Nie da się jednak nie zauważyć, że z uporem maniaka producent idzie w ciepłe tony i wiele osób może czuć przesyt takimi kolorami. Ja je stosunkowo niedawno dopiero odkryłam, przekonałam się do takich ciepłych, nieco odważnych cieni na oczach. Teraz te wcześniejsze palety wydają mi się takie ... nudne, mdłe, nijakie, mało wyraziste. Taką paletką jest dla mnie na przykład Chocolate Vice. Od początku nie byłam do niej przekonana, ale wiem, że ma spore rzesze wielbicielek.
Jeszcze jakieś 2 lata temu czekolada Vice była jedną z cieplejszych palet, razem z Salted Carmel. Rzeczywiście, są ciepłe, ale jednocześnie nieco zgaszone i bezpieczne. Nie są tak wyraziste jak np. Rose Gold (obecnie moja ulubiona paleta, ale kilka ostatnio kupionych jeszcze czeka na testy) ani też tak dobrze napigmentowane.
W opakowaniu prezentują się ciekawie i na "tamte czasy", gdy ciepłe palety były raczej rzadkością mogła robić furorę. Teraz będzie dobra dla osób, które oczekują delikatnego ciepła przy jednocześnie stonowanych barwach i których nie zniechęci niezbyt dobre krycie.
W paletce są cienie matowe i błyszczące - bardziej lub mniej. Zdjęcia nie oddają tego wiernie, ale dwa złoto-beżowe cienie z środkowego rzędu są mocno błyszczące, a ten bardziej miedziany można już podpiąć pod metaliczny, do tego krycie ma przyzwoite.
Na zdjęciu brąz wydaje się dobrze napigmentowany, ale to przez dwie warstwy - pierwsza nałożyła mi się nierówno, więc poprawiłam.
Na zdjęciu brąz wydaje się dobrze napigmentowany, ale to przez dwie warstwy - pierwsza nałożyła mi się nierówno, więc poprawiłam.
Matowy jasny beż (na zdjęciu otwartej palety wyszedł za ciemno, podobnie jak ten duży obok) z górnego rzędu i biel z dolnego w zasadzie w ogóle nie dają koloru. Ciepłe kolory z dolnego rzędu palety też nie dają intensywnego koloru.
Na bazie kolory zyskują na mocy i na trwałości, ale to żaden wyczyn, taka jest rola bazy.
Żaden kolor nie uwiódł mnie niczym szczególnym, więc nie widzę sensu, aby ją trzymać.
Użyłam tych cieni kilka razy do kilku różnych makijaży i za każdym razem miałam wrażenie, że czegoś im brakuje, tego "czegoś".
Nie mówię, że kolory są brzydkie, bo wielu osobom się przecież podobają (Vice to jedna z częściej polecanych czekoladek, szczególnie tych starszych). U fanek spokojnych, bezpiecznych i niekoniecznie mocnych makijaży z pewnością się sprawdzi.
Nie mam żadnej czekoladki, jakoś dotąd mnie nie ciągnęło :) Ta ma całkiem fajne kolory, ale mnie tam brakuje jakiegoś, może za bezpieczna? nie ma różu czy coś w ten deseń... ;)
OdpowiedzUsuńTakiego czystego różu nie ma, bardziej łosoś :)
UsuńJa przepraszam, ale już moja chińska paleta z wish ma lepszą pigmentację niż to. Jak już renomowana marka robi palety to powinni trochę bardziej popracować nad pigmentem.
OdpowiedzUsuńNo niestety, te starsze paletki nie grzeszą pigmentacją :/
Usuńpiękne kolory cieni, kilka lat temu pod choinkę kupiłam swojej siostrze jedną z palet Iconic. ona nie ma dużych oczekiwań więc się sprawdziła. może tą podaruję jej na następną gwiazdkę.
OdpowiedzUsuńNa pewno może się podobać, po prostu oczekuję czegoś innego
UsuńBardzo ladne kolorki i widze ze pigmentacja tez niczego sobie :D
OdpowiedzUsuńNie, z pigmentacją jest raczej kiepsko :/ choć też nienajgorzej
UsuńMnie ogólnie te czekolady nie porywają :P
OdpowiedzUsuńEeee, żadna? Taki wybór że w zasadzie dla każdego powinno znaleźć się coś odpowiedniego :)
UsuńNie mam żadnej czekoladki! I widzę po komentarzach że nie jestem jedyna,jak myślałam :D Jedyna jaka mnie zawsze ciągnie,to biała czekolada Naked :) I gdybym nie miała kolorowej SophX to jeszcze paleta Mint by mnie pociągała,reszta nie :)
OdpowiedzUsuńBiała jest bardzo uniwersalna i bezpieczna. Dla mnie za nijaka :/
UsuńCałkiem ładna, ale jakoś mnie do tych czekolad nie ciagnie :)
OdpowiedzUsuńNo kurde następna :D
UsuńDużo dobrego słyszałam o tych paletkach
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili,
Miłego wieczoru! xx Bambi
Te nowsze są swietne <3
UsuńBardzo lubię tę paletkę i przy charakterze mojej pracy bardzo dobrze się sprawdza do własnie takich stonowanych, biznesowych makijaży. Często jej używam chociaż chyba wolę wersję Peaches.
OdpowiedzUsuńPeaches też jest super! Moja paletka lata 2017 :) Teraz idę jeszcze w cieplejsze tony i mocniejsze kolory
UsuńA ja bardzo lubię tą paletkę :)
UsuńPiękna paletka, piękne kolory :)
Usuńchyba z tym cieniem zacznę się malować :D!
OdpowiedzUsuńNa początek malowania rzeczywiście jest odpowiednia
Usuń