3.7.18
Kosmetyczne podsumowanie maja - co nowego? || Bielenda, Perfecta, Biotaniqe, AA, Neutrogena, Eveline, EcoLab, Najel, Nacomi, GoCranberry, Orientana, Bingo Spa, Pszczela Dolinka, Majru, La Le, A Jeden, EcoSpa, Botame, Kneipp, 4 Szpaki, Garnier, Manufaktura Dobrych Kosmetyków
Jak zwykle jestem do tyłu z podsumowaniami miesiąca. Zamiast pokazywać teraz nowości kosmetyczne czerwca będą ... majowe. W porównaniu do wcześniejszych miesięcy, kiedy robiłam prawie hurtowe zamówienia w Kontigo, Lawendowej Szafie i później na GrotaBryza (i też w kilku innych miejscach, które skusiły dobrymi promocjami, maj upłynął dosyć spokojnie. Jak na mnie rzecz jasna. W maju odbyło się też spotkanie blogerek w Nowym Sączu, więc i sporo cudeniek do mnie dotarło.
Znowu skusiły mnie promocje, ale porównując do wcześniejszych miesięcy kupiłam mniej. Mniej, ale nadal dużo. Miałam ambitny plan, aby w czerwcu nic nie kupić, ewentualnie pojedyncze rzeczy ale ... nie wyszło. Tragedii nie ma co prawda, ale cóż, nie wyszło.
Promocja 2+2 na kosmetyki do pielęgnacji twarzy w Rossmannie odbiła się wielkim echem na blogach i Instagramie. Znacznie większym późniejsza na depilację i pielęgnację stóp. Mnie to nie dziwi. Mało wdzięczna to kategoria a i o ciekawe szaleństwa trudno. Sama nic kupiłam.
- Nowa linia Bielendy Botanic Spa Rituals to chyba hit tej promocji! Niestety nie udało mi się kupić wszystkiego co planowałam, ale cieszę się, że mam maseczki i płyn micelarny z chia.
- Kolejne micele, które zainteresowały mnie już jakiś czas temu: Eveline z aloesem, Perfecta z witaminą C, Bielenda nawilżający i AA z aloesem.
- Z marką Biotaniqe dopiero się zapoznaję. Płyn micelarny jest bardzo dobry, mam też krem-żel, ale jeszcze nie użyłam. W Rossmannie kupiłam żel do mycia twarzy i krem do twarzy z witaminą C i drugi żel - nawilżający.
- Z Neutrogeny wieki nic nie miałam, a nawilżający żel do mycia twarzy Hydro Boost mocno mnie zaintrygował.
- O tym, że maseczki w saszetkach Perfecta są świetne słyszałam wielokrotnie od dwóch koleżanek z pracy. Teraz sprawdzę na sobie :)
- Po nieszczęśliwym rozbiciu słoiczka z kremem na dzień z witaminą C marki AA musiałam, po prostu MUSIAŁAM kupić drugi.
Ciąg dalszy i niestety (a może stety?) wyprzedaży na GrotaBryza. To kolejne, od marca, zamówienie ze sporą zniżką 70%. Wybór był już niemal zerowy, ale coś jeszcze wybrałam:
- Kolejne opakowania gęstych mydeł EcoLab - czarnego, szafirowego i złotego (ostatecznie dałam je siostrzenicy). Z tej marki kupiłam też spray do prostowania włosów.
- Z Orientany udało mi się załapać na krem do twarzy i pod oczy ze śluzem ślimaka. Jestem ich bardzo ciekawa.
- Sól do stóp przyda się na lato, pod warunkiem, że wróci do nas piękna pogoda. To druga czy trzecia sól do stóp BingoSpa.
- W kwietniu kupiłam sporo kosmetyków Go Cranberry, teraz wesołą gromadkę zasilił żel do higieny intymnej.
- Z olejem marula Nacomi ciekawa sprawa, bo w marcu go brakło, a w maju znowu się pojawił. Dla mnie lepiej :)
- I jeszcze dwa mydła Aleppo Najel - z różą i klasyczne z 30% oleju laurowego.
Z promocji w Hebe m.in. na markę Nacomi miałam nie korzystać, ale ostatecznie skusiły mnie nowości. Niedługo o nich napiszę.
- Pudry do kąpieli znam w wersji produkowanej dla Kontigo pod marką Biolove i niestety okazały się niewypałem. Po cichu liczę, że z Nacomi będą mocniej pachniały.
- Tęczowa pianka peelingująca i mus, obie nowości o arbuzowym zapachu chodziły mi po głowie odkąd je zobaczyłam. Piankę peelingującą też znam w wersji Biolove i uznaję jako taki ciekawy gadżet, coś "innego". Ciekawe jak z Nacomi się sprawdzi.
- Dwa jogurty do ciała - brzoskwinia i słony karmel. Są całkiem fajne, ale miłości nie ma. Brzoskwinia pachnie ok, ale w słonym karmelu w ogóle nie czuję tych nut.
- Aloesowy krem-żel i serum ... niestety dwa rozczarowania. Liczyłam na coś fajnego, a jest zupełnie na odwrót. Kompletnie nie pasują mojej skórze.
- Dawno nie kupowałam mydeł z Pszczelej Dolinki. Poczułam nieodpartą potrzebę zakupu mimo, że mam jeszcze kilka mydeł z PD no i całą masę innych marek. Wybrałam mydło miętowe, truskawkowy pomidor, z mydlnicą lekarską, winogronowe i czarna porzeczka. Jeśli jeszcze nie znacie mydeł z Pszczelej, warto nadrobić!! Są cudowne.
- Kupiłam też mydło jodłowe z manufaktury Majru z mojego miasta. Ciągle zwlekam z recenzję dwóch innych mydeł Majru, muszę się za to zabrać, zdjęcia już są.
- Na promocji chyba 40% w sklepie Miaastowa skusiłam się na aloesowe mydło AJeden i na trzy kosmetyki La Le - dezodorant w kremie zielona herbata, dwa masła pod oczy - kawowe i z zieloną herbatą.
- Razem z księgową i koleżanką z pracy zrobiłyśmy zamówienie na EcoSpa. Koleżanki kupiły skromnie po 1 rzeczy, ja oczywiście musiałam zaszaleć. Padło głównie na olejki eteryczne (mandarynkowy, cytrynowy, pomarańczowy cynamonowy, geraniowy i sosnowy), których ostatnio używam do prania i z których robię spray przeciw roztoczom na które mój starszy syn jest uczulony. Hydrolat rumiankowy i olej ze słodkich migdałów były gratis.
- Kolejne olejki eteryczne i kolejna promocja - 2 + 1 gratis. Botame to marka własna sieci aptek DOZ, część z kosmetyków produkuje ten sam producent co Nacomi. W regularnej cenie olejki kosztują 9,90 zł i mają intensywne zapachy. Oferta nie jest oszałamiająca, może się to zmieni. Kupiłam olejki: z drzewa herbacianego, miętowy, lawendowy, grejpfrutowy, eukaliptusowy, limetka i pichtowy.
DOSTAŁAM:
- Wiecie jak uwielbiam pielęgnację bogatą w witaminę C. Jak się sprawdziła kolejna część serii Fenomen C Perfecta pisałam w TYM wpisie.
- Maskę do włosów Garnier Fructis z makadamia otrzymałam od portalu Wizaż w ramach testów. Niestety u mnie się nie sprawdza.
- Bardzo dobrze mi znany Bio-olejek Kneipp ma teraz nowe opakowanie. Niedługo napiszę, do czego najczęściej jest mi przydatny :)
- Serum z oferty Manufaktury Dobrych Kosmetyków wygrałam w konkursie na Instagramie. Bardzo mnie ciekawi, ale musi trochę poczekać na swoją kolej.
- Miętowe mydło z manufaktury Cztery Szpaki doczekało się już recenzji wraz z dwoma innymi kosmetykami z oferty.
- O zawartości majowego ShinyBox i co o niej sądzę przeczytacie w TYM wpisie.
Ale to nie wszystko! Koniecznie zobaczcie, co otrzymałam w ramach majowego spotkania blogerek w Nowym Sączu. Cała masa cudowności!
Mogę zabierać się za podsumowanie czerwca ;)
Tęczowa pianka peelingująca i mus? pierwsze słyszę :D muszę to koniecznie poznać :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają ale opakowania tandetne
UsuńDostałam oczopląsu, tyle fajnych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńHaha nie mam gdzie ich upchnąć 😅
UsuńWszystko mi się podoba ;D no i czekam na czerwiec :)
OdpowiedzUsuńBędzie czerwiec za kilka dni 😃
Usuńmydełka wyglądają fantastycznie, jak zawsze Twoje nowości są bardzo duże, czekam na czerwcowe :)
OdpowiedzUsuńMydła są godne polecenia 😍
UsuńNowosci nacomi widzialam w sklepie, ladne byly, ale sie nie skusilam ostatecznie.
OdpowiedzUsuńSporo fajnych nabytkow :)
Z seria aloesową niestety nie trafiłam
UsuńOlejki zawsze! Sporo ciekawostek zawitało u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńLubię wyszukiwać ciekawostki 😃
UsuńNajciekawsze wydają mi się mydełka z Pszczelej Dolinki :) Świetnie się prezentują
OdpowiedzUsuńSą nie tylko śliczne ale też cudnie pachną i nie wysuszają skóry
Usuńjestem przekonana, że wszystkie kosmetyki są cudowne ;)
OdpowiedzUsuńMuszą być 😃
Usuńwłaśnie testuję ten krem pod oczy z orientany :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
I jak Ci służy?
Usuńseria orientany ze slimakiem mnie podraznila konkretnie, uwazaj
OdpowiedzUsuńCiekawe jak będzie u mnie bo nie mam skłonności do podrażnień. MM nadzieję że nie będzie źle
UsuńJa miałam kupować tą piankę tęczową :) Mam nadzieję że pudry do kąpieli nacomi będą lepsze niż z ich siostrzanej Marki
OdpowiedzUsuńFaktycznie jesteś trochę do tyłu:) Szkoda, że maska Garnier się u Ciebie nie sprawdziła. Ja wypróbowałam banana i papaya i bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuń