7.1.18
Kosmetyczne podsumowanie grudnia - co nowego? cz 1. || Norel, Makeup Revolution, Avon, Nivea, Perfecta, Equilibra, Initiale, Make Me Bio, Bio IQ, The Body Shop, Joanna, Wings of Color, Iceberg, Celia, Barnangen i dwie paczki mikołajkowe...
Pierwszy raz się zdarzyło, abym musiała rozdzielić wpis o nowościach kosmetycznych miesiąca na dwie części. Przybyło mi tyle kosmetyków, że powstałby wpis gigant, poza tym gdy zdjęcia do wpisu były już gotowe naiwnie sądząc, że nic mnie już nie skusi, 30 i 31.12 zrobiłam jeszcze 3 zamówienia w Kontigo. To właśnie promocje (łączące się ze sobą, mimo odmiennego zapisu w warunkach promocji plus błędy aplikacji) w tym sklepie zdominowały grudniowe zakupy, ale jak miałam się oprzeć cenom :D W tej części pokażę Wam zakupy spoza tego sklepu oraz to, co dostałam.
Szaleństwo w Kontigo zasługuje na osobny wpis szczególnie, że dwie z tych
trzech ostatnich paczek dotarły kilka dni temu, a trzecia pewnie znajdzie się w paczkomacie jutro lub we wtorek. Nie mam więc zdjęć, aby pochwalić się wszystkim od razu. Może
to i lepiej ;) Kto obserwuje mnie na Instagramie wie czego się
spodziewać po kolejnej części nowości.
KUPIŁAM:
- W Avonie kupuję coraz mniej i w zasadzie skupiam się na ich płynach do kąpieli. Teraz zamówiłam płyn Caribbean Escape z serii Planet Spa, lecz mam obawy, czy nie okaże się równie kiepski jak inny z tej serii - czekoladowy, którego prawie nie czuć w kąpieli. Na spray do ciała Sensual Vitality miałam ochotę odkąd pojawił się w katalogu, ale jakoś tak mi umykał zakup. Zapach piękny, ale trwałość bez szaleństwa. To raczej spray do popsikania się np. po kąpieli niż wychodząc do pracy.
- Po raz drugi skorzystałam z wyprzedaży, którą na Facebooku zrobiła Agnieszka z bloga Agowe Pepitki. W korzystnych cenach odkupiłam nieużywane kosmetyki - micel Bio IQ, maseczkę miodową The Body Shop, serum pod oczy Be Organic (kusiło mnie od dawna) i maskę do włosów Make me Bio.
- Kolejna czekoladka Makeup Revolution w moim zbiorze - Rose Gold. Przyznam, że kupiłam ją bez większego przekonania (podobnie jak wcześniej Golden i Peaches) a w ostatnim czasie to właśnie ona święci triumfy w moich makijażach :D Jak mogłam jej nie chcieć? Swatche pokazywałam już na Instagramie (TUTAJ), ale i na blogu ją pokażę i napiszę coś więcej na jej temat.
- Toniki Norel - hialuronowy i witaminowy miałam już od dawna na oku, a od wielu miesięcy w allegrowym koszyku (rok temu chciałam zamówić w pewnej hurtowni kosmetycznej ale brakło) i idąc za impulsem - kupiłam, szczególnie, że miałam bon zniżkowy na 20 zł.
Tak patrzę teraz na to zdjęcie z zakupami i ... gdybym nie poległa w Kontigo, to miesiąc byłby całkiem udany pod względem racjonalnej liczby kupionych kosmetyków :D No cóż...
DOSTAŁAM:
- Oprócz imponującej przesyłki od Dove z zestawami świątecznymi otrzymałam także mniejszą, z kostką myjącą. Przesyłka miała charakter niespodzianki i jednocześnie zagadki.
- W grudniu dostałam aż trzy przesyłki od Nivea a przecież wszystko mogło przyjść w jednej paczce. Tak pokrótce napiszę, że micelarnego szamponu niestety nie jest dla mnie dobry, suchego olejku chętnie używam a balsam do ust jest mi zbędny. Niedługo napiszę więcej.
- Zaraz po świętach dotarła do mnie przesyłka od Initiale. Już kiedyś pisałam o ich maskach algowych (TU i TU). Tym razem mam możliwość sprawdzenia działania nowości: pudrów do kąpieli i innych masek z linii Botanica. Jeden puder i maskę już zużyłam, więc niebawem spodziewajcie się moich opinii.
- Poznaję kolejne kosmetyki z oferty Equilibra. Wybrałam sobie żel do mycia rąk i twarzy z masłem shea i aloesowy żel do higieny intymnej. Przyglądam się im uważnie, ale potrzebuję jeszcze trochę czasu, aby móc napisać coś sensownego i wartościowego.
- Pielęgnacyjna część przesyłki od Dax Cosmetics, to linia z witaminą C do pielęgnacji skóry twarzy Fenomen C marki Perfecta. Niemal równo rok temu pisałam już o tym kremie, więc zachęcam do przeczytania tego wpisu.
- Marka Joanna wysłała mi piękny świąteczny prezent - oprócz złotych kalendarzy na 2018 rok, które z miejsca mnie zauroczyły, otrzymałam żele do brwi, oraz dwa tusze mające wzmacniać rzęsy. Jednego korektora do brwi już używam (kolor ciemny brąz) i zapewne będę chciała podzielić się z Wami moim zdaniem na ich temat.
- Kosmetyki Celia to makijażowa część przesyłki od Dax - podkłady, szminki do ust w tradycyjnej formie i w kredce, tusz i dwie kredki do oczu już są w przeze mnie "testowane".
- Kosmetyki Wings of Color - błyszczyki, płynna pomadka odważnie nazwana tatuażem (lip tattoo), metaliczne cienie w kremie, które można też używać jako rozświetlacz oraz perfumy Iceberg Tender White (tak, Oceanic jest ich dystrybutorem, to w miarę świeża sprawa) dostałam na spotkaniu z marką AA, z którego liczne relacje mogłyście oglądać na Instastories.
- Na początku grudnia dotarły do mnie paczki od dwóch internetowych koleżanek. Zawartość pudełek totalnie mnie zaskoczyła i zachwyciła! W pierwszej, od Kasi, znalazłam mnóstwo cudeniek - krem Mincer Boto LiftX, esencję i maseczkę Bielenda, żel do usuwania skórek Sally Hansen, krem pod oczy Oxygen Detox (tu mały dubelek, bo kupiłam go miesiąc wcześniej), maskaęantycellulitowa Eveline, lekki krem z japońskiej linii Marion, nabłyszczacz do paznokci Bell, zestaw czterech kredek do ust NARS (były zapakowane w ozdobne pudełko i przecudną złotą kosmetyczkę), mały krem do rak Yves Rocher z zimowej kolekcji i matową szminkę w płynie Isa Dora, która nieoczekiwanie bardzo mi się spodobała. Porównuję teraz zawartość ze zdjęciem na Instagramie i okazuje się że zapomniałam o dwóch rzeczach - tuszu do brwi Golden Rose i eyelinerze Make Up For Ever. Szok, co?
- Druga to zupełna niespodzianka od Ani - nadawcą był co prawda Święty Mikołaj, ale dziwnym trafem mieszka tam gdzie Ania :D Prezenty w100% trafione. Pastylka do kąpieli Drezdner Essenz już mi fantastycznie umiliła kąpiel, do tego kawowy peeling Eco Lab z pomarańczą (dzisiaj kupiłam dwa inne rodzaje), tonik i dwie maseczki Natura Estonica, które szybko poszły w ruch.
- Pisałam wcześniej o ponownym skorzystaniu z wyprzedaży u Agnieszki. W paczce oprócz kupionych przeze mnie kosmetyków były też miłe i niespodziewane gratisy - balsam AA i świeca do masażu.
- Kilka kosmetyków znalazłam też pod choinką. Żel pod prysznic i piżmowe półkule do kąpieli marki z Kontigo - Biolove to dodatek do prezentu od siostry, a żel pod prysznic i balsam Barnangen to prezent od męża. Balsam dostałam wcześniej w ShinyBox, ale tak mnie uwiódł, że zestaw prezentowy z tym kosmetykiem musiał się u mnie znaleźć.
- Dotarł też do mnie ostatni tegoroczny ShinyBox. Co o nim sadzę przeczytacie w niedawnym wpisie - KLIK.
Istne szaleństwo, no ale to nie wszystko :) czekam na więcej ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać dalszej części :) Uwielbiam Kontigo! :)
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja ❤️ Zamierzam właśnie kupić kilka z tych kosmetyków co Ty nabyłaś :)
OdpowiedzUsuńOOO co za cudne ilości ;)
OdpowiedzUsuńSporooo 💕;)) Większość bardzo interesująca :) Chętnie poczytam o pozostałych.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCo Ci mogę powiedzieć 😂😂😂 idź się leczyć ..😂😂😂
OdpowiedzUsuńhaha :D
UsuńZapraszam ze mną :D
UsuńZawsze podziwiam Twoje ilości kosmetyków, bo ja mam z 10 razy mniej, a i tak mam problem z ich zużyciem :D Wszystko super! A co nie co z Kontigo widziałam na Instastory, ale czekam na post:D
OdpowiedzUsuńDużo fajnych rzeczy :D Miłego smarowania :D
OdpowiedzUsuńWow, sporo ciekawych nowości :)
OdpowiedzUsuńJa już dwa razy robiłam podejscia do Kontigo, ale w ostatniej chwili rezygnowałam :P Nie wiem gdzie miałabym trzymać te wszystkie moje zapasy, których nie ma aż tak dużo :P Chyba musiałabym kupić drugie mieszkanie :P
OdpowiedzUsuńpokaźne podsumowanie
OdpowiedzUsuństara się żadnych kosmetyków nie kupować bez większego przekonania a już na pewno nie kolorówkę bo niewiele jej używam a szkoda żeby się marnowała i stała. ta paleta na pewno jest piękna. zaraz ją sobie obejrzę na Twoim instagramie
OdpowiedzUsuńObserwuję na insta więc nie dziwię się. :D chociaż nie,i tak się dziwię :D WOW!
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zawsze ogrom nowości. Będzie co testować :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne produkty! :D Tej wersji shiny boxa niestety nie mam bo nie zachwyciła mnie jego zawartość, jednakże zamówiłam subskrypcje od stycznia i już nie mogę się doczekać aż do mnie dotrze! :D
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie w wolnym czasie :)
https://pani-blondynka.blogspot.com/
O faktycznie sporo tego, miłego testowania ;**
OdpowiedzUsuńTonik witaminowy niestety się u mnie nie sprawdził, mimo, że uwielbiam krem z tej serii.
OdpowiedzUsuńwow darling these all realy fantastic product thanks for sharing..
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in lahore
O jaaaaa, ile tego jest! :D Miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńNie możesz narzekać na brak nowości ;)
OdpowiedzUsuńmasz jeszcze miejsce na te wszystkie kosmetyki:P?
OdpowiedzUsuń