Linia kosmetyków Nourishing Secrets w ofercie marki Dove nie jest taką całkiem świeżą nowością (w sprzedaży pojawiła się kilka miesięcy temu), ale jednak najnowszą. Nourishing Secrets to pięć serii inspirowanych różnymi rytuałami, opartymi o inne cenne składniki - Invigorating Ritual z olejem awokado i nagietkiem, Restoring Ritual z olejem kokosowym i mlekiem migdałowym, Replenishing Ritual z olejem marula z masłem mango, Relaxing Ritual z lawendą i rozmarynem i tą, którą dzisiaj przedstawię - Glowing Ritual z lotosem i wodą ryżową.
W skład Glowing Ritual wchodzi żel pod prysznic, balsam do ciała, szampon i odżywka do włosów, wśród których znalazłam zaskakującego mnie ulubieńca. Seria pachnie delikatnie, zdecydowanie wyczuwalny jest lotos i kremowa nuta. Jest z gatunku tych bezpieczniejszych, które spodobają się większości osób.
Żele Dove uwielbiam za ich niesamowitą kremowość i właściwości pielęgnujące. Wybór zapachów jest na tyle bogaty, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Z dotychczas poznanych jedynie wersja z piwonią i śmietanką nie przypadła mi do gustu, ale wiem z recenzji na innych blogach, że ma też swoje gorące wielbicielki. Żel z tej serii wydaje mi się nieznacznie rzadszy, niż np. klasyczny Original, podobnie jak z pistacją. Niczego mu to jednak nie ujmuje, ponieważ nie wysusza i nie czuję pilnej potrzeby użycia balsamu. Staram się jednak i tak to robić, szczególnie w sezonie grzewczym.
Do balsamów Dove podchodzę z dużą rezerwą. Miałam ich kilka, m.in. z wanilią i masłem shea (żel z tej linii kocham). Jak wiecie uwielbiam gęste, treściwe, tłuste balsamy czy masła, ale klejenia nie jestem w stanie polubić. Naprawdę tłustość nie jest równoznaczna z lepiącą się do wszystkiego warstwą na skórze, a niestety taki efekt dawały u mnie te balsamy Dove, które miałam. No ale wypróbowałam i ten i ... aż zerknęłam, czy na pewno balsamu tej marki użyłam. Wchłania się bardzo szybko, absolutnie się nie klei na skórze, a przy tym nawilżenie jest na wysokim poziomie. Balsam totalnie mnie zaskoczył i chętnie go używam po prysznicu czy kąpieli.
Od dłuższego czasu moja skóra na ciele jest w dobrym stanie, nie przesusza się, nie swędzi, trudno mi więc przewidzieć, jak balsam poradziłby sobie z większymi potrzebami.
Żel i balsam polubiłam, ale z szamponami Dove nie jest mi zbyt po drodze. Po większości czuję swędzenie skóry na czubku głowy (wyjątkiem były chyba tylko szampony z serii Advance w tubie) i tak jest też po użyciu szamponu tej linii. Muszą mieć w sobie coś, na co źle reaguje moja skóra głowy. Użyłam go 2 czy 3 razy i owszem, włosy były po nim przyjemne w dotyku i miękkie, ale dyskomfort powoduje, że nie jest w stanie dłużej go używać. Szkoda bo w duecie z odżywką daje jeszcze lepsze efekty. Odżywka odpowiednio dociąża włosy, delikatnie wygładza, ale też nie obciąża.
bardzo lubię zapach tej serii, do gustu przypadł mi zwłaszcza żel i balsam
OdpowiedzUsuńTo tak jak mi :)
UsuńŻele Dove uwielbiam, ale produkty do włosów mi nie służą.
OdpowiedzUsuńWięc podobnie jak to jest u mnie :)
UsuńPięknie się prezentuje, muszę powąchać :P
OdpowiedzUsuńKonicznie musisz sprawdzić :) ładne, delikatne zapachy
UsuńO, właśnie skończyłam żel Dove o tym zapachu i uwielbiam go! Ogólnie uwielbiam żele pod prysznic tej marki, są stałymi bywalcami w mojej łazience. Balsamu nie miałam, ale z chęcią bym wypróbowała, bo zapach żelu był wspaniały. Jeśli chodzi o szampony Dove, to z nimi jest u mnie różnie. Ostatnio miałam jeden z olejkami i nawet go lubiłam, niektórych nienawidzę :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam żele Dove :) A pomyśleć, że kiedyś było inaczej
UsuńNie znam, ale u mnie też tylko żele i balsam, o ile zadziała :))
OdpowiedzUsuńZapach serii mnie kusi, może skuszę się na odżywkę albo balsam za jakiś czas
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, uwielbiam to marmurowe tło, bardzo polubiłam cały ten zestaw. pięknie pachnie
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tej serii :)
OdpowiedzUsuńnie znam tej serii ale mnei ciekawia te produkty
OdpowiedzUsuńlubię kosmetyki Dove :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
uwielbiam , szczególnie żel. Mają boski zapach
OdpowiedzUsuńUwielbiam balsamy i żele pod prysznic tej firmy :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tych, mam lawendowy szampon ale jeszcze nie użyłam, mi na szczęście szampony krzywdy nie robią
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze do czynienia z kosmetykami Dove (poza odżywką w tubie, którą uwielbiam, muszę chyba nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńa ja nie koniecznie przepadam za kosmetykami z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńPiękny zapach ma ta seria, mnie na szczęście szampon nie podrażnia :)
OdpowiedzUsuńNie używam Dove, ale bardzo ładne zdjęcia �� o! Bardzo lubię reklamy Dove - akcentujące prawdziwą kobiecość ��
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tej linii :)
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki kojarzą mi się z dzieciństwem, zapach pozostał ten sam :)
OdpowiedzUsuń