Dawno nie pisałam o kosmetykach Vianek, które zdominowały moje kosmetyczne zbiory. Co rusz marka kusi nowościami, ale dzielnie się trzymam - raz, żeby poznać Vianki, które mam (niektórych kosmetyków mam kilka sztuk), a dwa, żeby ogólnie zmniejszyć moje kosmetyczne królestwo. Różnie mi to wychodzić, ale w sierpniu nie jest źle, co zobaczycie niedługo w podsumowaniu miesiąca.
Krem do rąk to kosmetyk, którego dawniej używałam wręcz maniakalnie, obecnie trochę przystopowałam, ale 3-4 razy dziennie jest w użyciu. Nie mogło być zatem inaczej - nie mogło u mnie zabraknąć kremu odżywczego z ekstraktem z chmielu i nawilżającego z ekstraktem z robinii akacjowej.
Wybrałam obie wersje kremów, ponieważ jak zwykle nie mogłam się zdecydować na jedną. Zresztą po co się decydować, skoro i tak chciałam poznać oba kremy, a do tego dosyć szybko je zużywam? No właśnie ;)
Pojemność: 75 ml || cena: 14,99 zł
Pachnie podobnie do pozostałych kosmetyków tej serii, słodko, ciasteczkowo-morelowo.
Pojemność: 75 ml || cena: 15,99 złPojemność: 75 ml || cena: 14,99 zł
Bogaty krem do rąk przeznaczony do intensywnej pielęgnacji zniszczonej i przesuszonej skóry. Zawiera kompleks składników odżywczych (miód, lecytyna, olej z pestek moreli i rokitnikowy oraz masło shea), które dodatkowo odbudowują warstwę ochronną i zapobiegają utracie wody ze skóry. Ekstrakt z szyszek chmielu działa przeciwstarzeniowo. Krem stosowany systematycznie gwarantuje skórze dłoni optymalne nawilżenie i zadbany wygląd.
Skład: Aqua, Glycine Soja Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Glycerin, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Mel Extract, Hippophae Rhamnoides Oil, Humulus Lupulus Cone Extract, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Lecithin, Cetearyl Alcohol, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum.Z góry założyłam, że to właśnie krem odżywczy lepiej odpowie na potrzeby mojej skóry i będę bardziej zadowolona właśnie z tej wersji. Krem okazał się bardziej rzadki i leisty, niż się spodziewałam, ale miewałam też rzadsze kremy. Szybko się wchłaniał bez pozostawiania tłustej (jest wyczuwalna tylko przez chwilę), klejącej warstwy. Co prawda dawał odczucie ulgi na skórze, jednak długofalowo okazał się dla mnie za słaby i nie uchronił przed miejscowym wysuszeniem i delikatnymi pęknięciami na palcach wskazujących, co czasami mi się zdarza. Producent przeznacza krem dla skóry zniszczonej i przesuszonej, jednak ja bym go poleciła raczej skórze, której wystarcza podstawowa pielęgnacja.
Pachnie podobnie do pozostałych kosmetyków tej serii, słodko, ciasteczkowo-morelowo.
Lekki krem do rąk z mocznikiem (5%), do codziennego używania w domu lub podróży. Wygładza i zmiękcza cienką skórę dłoni. Zawiera ekstrakt z robinii akacjowej, olej z kiełków pszenicy i masło shea, gwarantujące natychmiastowy efekt nawilżenia. Stosowany systematycznie, kilka razy dziennie, chroni skórę i zapobiega jej wysuszeniu.
Skład: Aqua, Glycine Soja Oil, Urea, Glycerin, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Butyrospermum Parkii Butter, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Robinia Pseudoacacia Flower Extract, Triticum Vulgare Germ Oil, Stearic Acid, Cetyl Alcohol, Panthenol, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic Acid.
Nieco zniechęcona po kremie odżywczym zaczęłam używać nawilżającego. I tu zostałam mile zaskoczona, bo mimo równie rzadkiej konsystencji jak poprzednika okazał się dla mnie lepszy. Świetnie nawilża, równie szybko się wchłania bez klejenia a jego działanie odczuwam przez długi czas. Przez czas jego używania ani raz nie miałam przesuszonej skóry na palcach i to mnie do niego przekonuje. Obawiam się jednak, że na zimowe mrozy może okazać się za słaby.
Zapach ma łagodniejszy niż np. peeling czy masło do ciała z tej serii, bardziej świeży.
Zapach ma łagodniejszy niż np. peeling czy masło do ciała z tej serii, bardziej świeży.
Jak wykończę swoje zapachy, chętnie po nie sięgnę :)!
OdpowiedzUsuńZ vianka kremów do rąk nie znam, bardzo polubiłam za to bardzo polubiłam krem revisun amber bardzo mi pomógł po "wypadku" z zmywaczem o którym pisałam z początkiem sierpnia. Wnet i o tym kremie puszczę wpis :)
OdpowiedzUsuńJuż wiem, co zakupię na zimę! Ja zakochałam się w ich szamponie nawilżającym - cudo <3 A tyyyyle jeszcze przede mną do odkrycia z tej firmy!
OdpowiedzUsuńPolubiłam się strasznie z tą marką, ale kremu do rąk jeszcze nie miałam. Wolę olej z kokoska. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te kremy do rąk
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji używać tych kremów, ale pomału będę szukała polskich produktów
OdpowiedzUsuńPamiętam go! świetny był :)
OdpowiedzUsuńDla mnie nadal the best czerwony Garnier,ale ja nie znoszę smarować rąk...przeszkadza mi jakakolwiek warstwa na dłoniach przy codziennych zajęciach...robię to tylko na noc :) Mam w zapasie Biolaven lawendowy ale boję się otwierać,bo nie cierpię zapachu lawendy :D
OdpowiedzUsuńczęsto mam dylematy, który wybrać, zawsze biorę oba ... ciekawa jestem jakby się u mnie sprawdziły te dwie propozycje, moje dłonie szybko piją krem i są bardzo kapryśne, potrzebuję dużego nawilżenia i natłuszczenia ;)
OdpowiedzUsuńZ Ciebie fanka tej marki, a ja jak dotąd poznałam jedynie jeden kosmetyk. Mam nadzieję, że się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji używać żadnego z produktów tej marki, jednak ostatnio tyle czytam o niej w internecie, że z chęcią się skuszę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, tysiatestuje.blogspot.de :)
Kremików tych nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńMnie na razie żaden produkt Vianka nie zachwycił działaniem, niestety :)
OdpowiedzUsuń