Peelingi do ciała to te kosmetyki pielęgnacyjne, których używam regularnie i które również regularnie podkrada mi mój mąż. Kilka lat temu obydwoje bardzo polubiliśmy peelingi Joanna z serii Naturia, jeszcze w poprzedniej wersji w zaokrąlonych butelkach i o innych zapachach (mnie najbardziej uwiódł gruszkowy). Te, które obecnie są dostępne ani trochę nas nie zawiodły, a nawet używamy ich chętniej. Dlaczego?
Joanna Naturia peeling do ciała drobnoziarniste gruboziarniste borowina oliwka mandarynka jabłko malina
Peelingi zarówno gruboziarniste jak i drobnoziarniste dokładnie usuwają martwy naskórek i odczuwalnie wygładzają skórę. Początkowo obawiałam się, że drobnoziarniste okażą się dla mnie za słabe, ponieważ chętniej wybieram mocne, ostre peelingi, ale drobinek jest w nich na tyle dużo, że odbieram je bardzo pozytywnie. Nie potrafię jednoznacznie powiedzieć, która linia bardziej mi odpowiada - obie sprawdzają się fantastycznie, ale nie ukrywam, że miałam mocniejsze peelingi. Peelingi gruboziarniste z pewnością nie przysłużą się wrażliwej skórze ani osobom, które wolą delikatne ścieranie.
Wszystkie dostępne peelingi zobaczycie w TYM wpisie.
Joanna Naturia peeling do ciała drobnoziarniste gruboziarniste borowina oliwka mandarynka jabłko malina
Co mnie cieszy w nowych wersjach tych peelingów to to, że polietylen, czyli plastik, z którego wcześniej były drobinki ścierające w peelingach Joanny został teraz zastąpiony zmielonymi pestkami moreli (w drobnoziarnistych) i kolbami kukurydzy (w gruboziarnistych).
Joanna Naturia peeling do ciała drobnoziarniste borowina oliwa z oliwek
Z peelingów drobnoziarnistej posiadam dwa - borowina i oliwa z oliwek, który dodatkowo jest z balsamem. Początkowo niechętnie podeszłam do tego pierwszego zakładając niezbyt przyjemny zapach a tymczasem pozytywnie mnie zaskoczył. Jest świeży, rześki, idealny na letnią porę. Oliwkowy także ma miły, orzeźwiający zapach, delikatnie trawiasty, nie odczuwam jednak na skórze, aby zawierał balsam. Ani ten, ani pozostałe nie wysuszyły mi skóry, jedyne co go wyróżnia to kremowa formuła.
Joanna Naturia peeling do ciała drobnoziarniste gruboziarniste mandarynka jabłko malina
Gruboziarniste, które mam, to wersja jabłko, malina i mandarynka. Pachną soczyście owocowo,  orzeźwiająco i co istotne nieprzytłaczająco. Najbardziej spodobała mi się mandarynka, ale i malinowy zaskakująco przypadł mi do gustu.
Joanna Naturia peeling do ciała drobnoziarniste gruboziarniste borowina oliwa mandarynka jabłko malina

34 komentarze:

  1. Bardzo miło wspominam malinkę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepadam za zapachem malinowym w kosmetykach, ale w tym peelingu mi się podoba :)

      Usuń
  2. Nie wiedziałam, że Joanna wprowadziła takie nowości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie całkiem nowości a udoskonalone peelingi, które obecne są od ok 10 lat.

      Usuń
  3. Chciałabym spróbować trzech wersji zapachowych: mandarynki, oliwy i borowiny. Ciekawa jestem tych zapachów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mandarynka jest świetne, pozostałe dwa także przyjemne.

      Usuń
  4. Kiedyś używałam ich peelingów, a teraz miałam długą przerwę. Na malinę bym się skusiła :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wrócić szczególnie, że nie zawierają plastiku.

      Usuń
  5. Lubię te peelingi fajnie, że zastąpili plastik naturalniejszymi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś miałam bodajże dwie wersje zapachowe peelingów Joanny, ale dla mnie niestety działały jak zwykłe żele. Jeśli chodzi o złuszczanie to lubię mocne zdzieraki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale na pewno z tej serii? Joanna ma jeszcze żele peelingujące o słabym działaniu złuszczającym.

      Usuń
  7. mega lubię pilingi z joanny ze względu na skuteczność i na prawdę dobrą cenę

    OdpowiedzUsuń
  8. Peelingi z Joanny dobrze mi się kojarzą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś bardzo często kupowałam te maluszki. Szczególnie wersję truskawkową :D Będę musiała koniecznie sięgnąć po te nowe :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę się im przyjrzeć, bo już dawno nie miałam nic z tej serii peelingów od Joanny - kiedyś był na nie istny szał!;)

    OdpowiedzUsuń
  11. oo tych wersji jeszcze nie próbowałam, muszę zakupić ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja miałam chyba jeszcze wersję z plastikiem i miło wspominam, ale super, że firma zmieniła ten aspekt :)

    OdpowiedzUsuń
  13. MMM kto wie może się skuszę na odmienioną wersję. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pachną cudownie, ale jakoś nigdy nie przepadałam za peelingiem tej marki :/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Właśnie jestem w trakcie poszukiwania jakiegoś zapachowego peelingu! A tu jest w czym wybierać! :)
    agnesssja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę się skusić na tą nową wersje.

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!