10.3.17
Kosmetyczne podsumowanie lutego - co nowego? || Vianek, Korres, Makeup Revolution, Zoeva i masa innych nowości
Przez ostatnie cztery miesiące we wpisach z nowościami mam do pokazania całe mnóstwo kosmetyków. Sporo dostaję, sporo kupuję, choć od dłuższego czasu odmawiam większości firmom, które chcą mi wysłać swoje kosmetyki do zrecenzowania a i sama STARAM się ograniczać. Nie wychodzi mi to zbyt dobrze, ale przynajmniej kupuję ciekawe (jak dla mnie oczywiście) kosmetyki, korzystając z atrakcyjnych ofert i promocji.
PIELĘGNACJA:
Vianek
Zarzekałam się, że od lutego nie kupuję już nic tej marki, bo zapasy mam ogromne, a daty ważności niektórych kosmetyków bardzo bliskie. Te ze zdjęcia mają długie daty, do 2018 roku, skusiły mnie atrakcyjne ceny no i większa objętość maseł i peelingów (przy zachowanej cenie), które są dostępne od połowy stycznia. Seria odżywcza do ciała to zdecydowanie moje ulubione kosmetyki Vianek.
Farmona
Walka o niewypadanie włosów trwa i idzie chyba ku dobremu. Jutro napiszę Wam kilka słów o zużytej jeszcze w styczniu wcierce Vianek, a tymczasem zaopatrzyłam się we wcierkę Jantar (obecnie używam poprzedniej wersji, bez aplikatora) i Radical.Korres
Moje drugie zakupy kosmetyków tej greckiej marki za pośrednictwem sklepu Złote Wyprzedaże. Kosmetyki Korres pojawiają się tam co jakiś czas, mają niskie ceny, ale na przesyłkę trzeba czekać ok miesiąc (data dostawy zawsze jest podana) - te kupiłam w styczniu, ale dotarły w lutym. Jak zwykle wiele rzeczy było już wykupionych, czemu się nie dziwię. Wybrałam zestaw żel pod prysznic i mleczko Santorini Vine (25 zł), dwa zestawy (30 zł)z mleczkiem (wersja Jaśmin i Bazylia z cytryną), kremem do rąk (jest cudowny) i pomadką do ust (też polubiłam; w jednym zestawie jest wersja różowa a w drugim bezbarwna), żel pod prysznic Miętowa herbata (17 zł) i maseczkę rozświetlającą (16 ml za 15 zł, w Sephorze kosztuje 49 zł). Poprzedni zakupione kosmetyki tej marki zobaczycie TUTAJ.
KOLORÓWKA:
Makeup Revolution
Nie mogło się obyć bez Makeup Revolution. W lutym do zbioru wpadła paleta Flawless Matte 2 (Flawless Matte okazała się dla mnie totalną porażką), Iconic 3 (w styczniu kupiłam 1 i 2, więc mam komplet), Hot Smoked, Iconic Smokey i dwie czekoladki do których mam mieszane uczucia - Vice i Pink Fizz (jeszcze nie zdecydowałam, czy zostają ze mną). Paletami z różami jestem oczarowana, do wcześniej kupionych dołączył więc zestaw Hot Spice, Blush Goddess i Golden Sugar. Kupiłam też drugie serduszko - Peachy Keen Heart.
Skusiłam się jeszcze na gąbeczkę a'la Beauty Blender i uważam, że jest świetna! Nie mam porównania do oryginału, ale w stosunku do Donegal jest bardzo miękka.
Uzbierałam całkiem pokaźną kolekcję ich kosmetyków do makijażu (wiele z nich zobaczycie na moim Instagramie Kamila_JK, zapraszam) i powoli zaczynam pokazywać je na blogu. Kilka palet opisałam już wcześniej, a ostatnio niezbyt udaną Naked Underneath. Niebawem kolejne recenzje i kolejne nowości.
Zoeva
Istne paletkowe szaleństwo :D Tym razem przez kod zniżkowy -20% w sklepie internetowym Sephora. Postanowiłam sprawdzić palety Zoeva zwłaszcza, że En Taupe chodziła mi po głowie około rok temu i jakoś tak nagle przestała. Na spółkę z koleżanką zamówiłyśmy zestaw trzech palet Plaisir Box, w którym znajduje się Cocoa Blend, Blanc Fusion i Caramel Melange, a cena wychodzi korzystniej, niż kupując palety osobno (cena zestawu w Sephorze 259 zł, a pojedynczej palety 95 zł). Dwie pierwsze zostały u mnie, a koleżanka zaopiekowała się karmelową. Poza boksem wybrałam Naturally Yours i Love is a Story. Z zakupem En Taupe niestety nie zdążyłam, już dla mnie brakło, ale udało mi się wymienić z internetową znajomą.
DOSTAŁAM:
Dabur Vatika
O żelu do mycia twarzy i peelingu do twarzy z miodem zdążyłam już opowiedzieć (KLIK). Kosmetyki do włosów pokażę pojutrze - planowałam wcześniej, ale trochę się opóźniło. Krem do stosowania przed myciem już zużyłam, a maski zostało na kilka użyć, więc tym bardziej będzie to odpowiedni moment na recenzje.
Joanna
Od firmy Joanna otrzymałam balsam, żel pod prysznic, krem do stóp i krem do rąk, czyli wszystko co jest (a przynajmniej powinno być) niezbędne do codziennej pielęgnacji skóry ciała. Jak się sprawdziły? Zapraszam na recenzje.
Kneipp
Uwielbiam kosmetyki Kneipp do kąpieli i do pielęgnacji ciała. O wielu już pisałam, a tymi olejkami do kąpieli też niedługo będę kusić.
Elfa Pharm
Przesyłka od Elfa Pharm z nowościami ich marek Vis Plantis, Dr Sante, O'herbal i Bazil Element. Część z nich już używam, a część jeszcze czeka na debiut.
Miss Sporty
Przeurocza, pastelowa kolekcja Really Me została już przez mnie przetestowana. Co o niej sądzę, przeczytacie TUTAJ.
Delia
W ofercie firmy Delia pojawiły się matowe szminki w płynie. Czekam na ładną pogodę, aby zrobić zdjęcia i Wam pokazać.
KOBO i Sensique
Nowe lakiery, korektory w kredce, kamuflaże, eyeliner, paletka rozświetlająca to jedne z ostatnich, ale nie te najświeższe nowości w szafie KOBO, podobnie jak pojedyncze cienie Sensique.
ShinyBox i Inspired By
Dotarły też do mnie trzy pudełka z kosmetykami. Dwa Shiny Box - Winter Spa i dodatkowe dla Ambasadorek z kosmetykami Elfa Pharm, oraz Naturalnie Piękna. Nie powtarzam już zdjęć, zachęcam do oglądnięcia zawartości boksów (podlinkowałam nazwy boksów).
Dotrwaliście do końca? Co szczególnie zwróciło Waszą uwagę?
Z niekosmetycznych nowości cieszy mnie ostatnio nowa lampa do manicure hybrydowego. Co prawda jestem bardzo zadowolona z diamenta, którego można w dobrej cenie kupić w hurtowni kosmetycznej https://www.activeshop.com.pl/ ale czasami brakowało mi czegoś mniejszego i lżejszego. Czy taki skok w bok mi się spodobał? Też niedługo przeczytacie.
Wow rzeczywiście sporo nowości :D kosmetyki Korres bardzo mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńVianke, bo choc marke znam i lubie, to tych produktow jeszcze nie mialam
OdpowiedzUsuńOd tych palet ciężko oczy oderwać :)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo fajnych kosmetyków :)) Kilka z kolorówki mi wpadło w oko i Korres firma mi nie znana mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńStrasznie dużo tego :)
OdpowiedzUsuńOjej ile paletek cieni <3 Żałuję, że przegapiłam promocję na Zoevę, mam paletkę Cocoa Blend, ale chciałabym jeszcze jakąś jedną :)
OdpowiedzUsuńZaszalałaś z kolorówką. Nowości z Natury też można pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńCzuję się jak w swoim żywiole, Vianek, Korres, paletki, wszystko chcę <3
OdpowiedzUsuńWow istne Zoevowe szaleństwo :D En Taupe i Naturally Yous mam i lubię :)
OdpowiedzUsuńJeny, jak dobrze, że mam Ciebie! Ilekroć mam wyrzuty sumienia, że kupuję (tudzież nabywam w drodze innej niż zakup :P) za dużo, to wstawiasz posty z nowościami i... jest mi lepiej, Ty tego masz o wiele więcej :D Przyjemnego używania!
OdpowiedzUsuńJeeejku! Jak tego dużo :) Chyba przez rok nie uzbieram tylu kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńCzekoladkę Vice mam i uwielbiam. Chyba moja ulubiona z całej serii :)
Troszkę ci się tego uzbierało. Ale i u mnie zrobiły się konkretne zapasy :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja mam tylko JEDNĄ paletkę cieni - Sleek a i tak myślę puścić ją w świat :P nigdy nie zrozumiem po co dziewczyny zbierają całe ogromy palet cieni, pomadki, czegokolwiek w dużym zapasie - przecież to ma kiedyś swój koniec przydatności :P
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony jednak trochę rozumiem :D ja mam teraz manię kupowania wosków i zapachów do pomieszczeń :P
Korres ma fantastyczne produkty! Szkoda, że w PL jednak ceny są mocno zawyżone... Z Vianek nigdy nie miałam nic, moja Mama tak i mega chwali, namawia mnie na zakupy u nich, więc chyba się na coś skuszę! Moje oczy cieszy najbardziej kolorówka i te słodkie paletki 😁 Zarówno z Zoevy jak i MUR 😁😁😁
OdpowiedzUsuńwow :) jak zawszę zapas na rok :)
OdpowiedzUsuńCo nowości, to Vianek u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńO jeju, masa dobroci! Zazdroszczę! :D
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Ja jestem ciekawa jakiz to skok w bok z lampą poczyniłaś? Co kupiłaś? Jaką lampę?
OdpowiedzUsuńWiele produktów mnie ciekawi, ale chyba najbardziej pomadki matowe Delia :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że makeup revolution króluje ;P
OdpowiedzUsuńSporo tego 😊 paletki bomba 😍
OdpowiedzUsuńSporo tego 😊 paletki bomba 😍
OdpowiedzUsuń