Gdy kurier wręczył mi dużą i ciężką paczkę odruchowo zerknęłam na dane nadawcy, aby upewnić się, czy to aby na pewno ta przesyłka, której się spodziewałam. Ale nie, pomyłki nie było, nadawca się zgadzał, a papier skrywał w sobie zgodnie z oczekiwaniem ShinyBox Winter Spa. Niespodzianką było natomiast dodatkowe pudełko, dla Ambasadorek. Oba były ciężkie, pełne wspaniałości. Niespodzianką było też dodatkowe kartonowe pudełko z logo ShinyBox, dzięki któremu to właściwe nie pogniotło się ani nie rozerwało. Rewelacyjny pomysł!
ShinyBox Winter Spa luty 2017 i Elfa Pharm dla ambasadorek
Podstawowe pudełko jest jeszcze dostępne na stronie ShinyBox w cenie 59zł za pojedyncze pudełko i 49zł w subskrypcji. A co w nim?
ShinyBox Winter Spa luty 2017
W boksie dominują kosmetyki pielęgnacyjne, które mają zapewnić nam zimowy relaks, odpowiednie zadbanie o skórę.
ShinyBox Winter Spa luty 2017
Wieczorna, gorąca kąpiel to mój rytuał - nic mnie tak nie relaksuje po ciężkim dniu. Po cichu liczyłam na coś co nam tę kąpiel umili fantastycznym zapachem lub bąbelkami - olejek, płyn czy jakieś wymyślne płatki. Osoby nie posiadające wanny zapewne będą zadowolone, że nic takiego w pudełku nie ma, za to o ciało w kąpieli zadba peeling Vis Plantis z filtratem ze śluzu ślimaka (mi się trafiła wersja wyszczuplająca, o nawilżającej pisałam już wcześniej TUTAJ) i żel pod prysznic Green Pharmacy. O ile peeling do ciała zapewne polubię, tak za żelami GP nie przepadam. Mąż jednak z chęcią go zużyje.
O marce Il Salone nie słyszałam wcześniej, więc maska do włosów farbowanych mnie zaintrygowała i z ciekawością przekonam się, jak się spisze na moich trudnych włosach.
Musujące kulki do kąpieli stóp Delia od razu przygarnął mój mąż, który przez całe sześć tygodni ferii od rana do wieczora przez 7 dni w tygodniu pracował jako instruktor narciarstwa. Polubił te niepozorne kuleczki za ulgę, jaką dają zmęczonym stopom i uczucie odświeżenia. 
Maseczki w saszetce są zawsze dobrym pomysłem, zwłaszcza po zimnym, wietrznym dniu. Maseczki AA Beauty Bar są dla mnie nowością, którą już dzisiaj wieczorem wypróbuję.
Przedstawicielem kolorówki jest naturalny korektor pod oczy Pixie. Czytałam na jego temat wiele pochwał, więc świetnie, że znalazł się w pudełku. Trafił mi się najjaśniejszy kolor 00 Creme Brulee, który jest dla mnie stanowczo za jasny, ale coś wykombinuję. Cena korektora to 48zł, czyli prawie tyle, ile kosztuje całe pudełko w subskrypcji (49zł).
Kolejna maseczka, tym razem w tubce marki Mincer - rozświetlająca z masłem mango, olejem chia, camu camu i lukrecją. W pudełku znalazły ją tylko Ambasadorki ShinyBox. Maseczkę wypróbowałam od razu i chyba się polubimy.
Miniaturka kremu do biustu Mama's dla kobiet w ciąży i po porodzie to coś idealnego dla mnie. Dawka solidnego nawilżenia i ujędrnienia zdecydowanie się przyda. 
W pudełku można było znaleźć kosmetyczną niespodziankę, moją była próbka kremu z kwasem glikolowym Alphah Liquid Gold. Przyznam, że pierwszy raz spotykam się z tym produktem. Z chęcią sprawdzę co to za cudo, ale musi poczekać, aż skończę karmić piersią.
Jeszcze zimny wieczór umili nam herbata Cup&You (z kilku wersji u mnie znalazła się śliwka w cynamonie) i owsiane ciasteczko Consonni. Uwielbiam smakowe herbaty, więc z przyjemnością zaparzę w kubku to małe cudo składające się m.in. z herbaty zielonej, kawałków śliwek, jabłek, rooibos, cynamonu, malwy i chabra.

ShinyBox luty 2017 Elfa Pharm dla ambasadorek
Drugie pudełko, dla Ambasadorek ShinyBox było dla mnie zaskoczeniem. Już zdążyłam pomyśleć, że ktoś przez pomyłkę spakował dwa Winter Spa, ale otwarcie pudełka rozwiało wszelkie wątpliwości. Środek skrywał cztery kosmetyki Elfa Pharm z linii O'Herbal, Vis Plantis i Green Pharmacy.
ShinyBox luty 2017 Elfa Pharm dla ambasadorek
Balsam do ciała O'Herbal w dużej, półlitrowej butli z pompką już miałam w innej wersji, z aloesem. Z werbeną brzmi dla mniej jeszcze lepiej, bo bardzo lubię jej odświeżający zapach. 
Serum odmładzające z filtratem ze śluzu ślimaka Vis Plantis to strzał w dziesiątkę. Skład nie jest do końca naturalny, ale jest całkiem niezły. Uwielbiam retinol w kosmetykach, ale tym razem cieszę się, że to serum go nie zawiera, bo inaczej nie mogłabym używać póki karmię piersią. 
Zużywanie kosmetyków do stóp idzie mi bardzo opornie. Mimo szczerych chęci nie potrafię wyrobić sobie tego odruchu, aby przed położeniem się spać posmarować stopy kremem. Może krem Green Pharmacy przeciw pęknięciom zmobilizuje mnie do tego.
Namnożyło mi się ostatnio kosmetyków do włosów (co ciekawe, głównie właśnie Elfa Pharm), aż nie wiem od czego zacząć a tu jeszcze wielka maska wzmacniająca O'Herbal. Mam na wykończeniu kilka kosmetyków włosowych i jak tylko je zużyję biorę się za nowości.
ShinyBox luty 2017 i Elfa Pharm dla ambasadorek

Jak Wam się podobają zawartości pudełek? Co szczególnie wpadło Wam w oko?

Mi bez dwóch zdań korektor pod oczy, peeling do ciała, kulki do stóp, maseczka Mincer i serum z pudełka dla Ambasadorek.

13 komentarzy:

  1. Również dostałam te pudełeczka i muszę przyznać, że naprawdę shinybox odwaliło kawał dobrej roboty! Jeżeli chodzi o korektor pod oczy, ja właśnie szukam tego najjaśniejszego, ponieważ mam kolor 02 sweet almond. Jeżeli chciałabyś się wymienić na kolorki to odezwij się ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Plus dla Shiny Box za drugie pudełko, widać, że dba o swoje ambasadorki. Ssuper

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny zestaw, jak na taką cenę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam oba pudełeczka i jestem z nich bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyjemnego użytkownia :) będziesz miała co testować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo fajne są te pudełka w tym miesiącu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba bardzo im spadła sprzedaż... tak się starają jak na początku ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie prawie taki sam zestaw :) Korektor Pixie mam ciemniejszy i zamiast maski IL Salone Milano do włosów farbowanych mam krem, ale w sumie to dobrze, bo ja włosów nie farbuję :)
    Najbardziej ucieszyłam się z maski O'Herbal z pudełka dla Ambasadorek, miałam kiedyś miniaturkę i bardzo dobrze się u mnie sprawdzała. Maseczka Mincer Pharma to też miłe zaskoczenie, mam tonik z tej serii z X edycji pudełka U.R.O.K, więc testuję te dwa kosmetyki razem. Ogólnie pudełko uważam za bardzo udane, nawet nie biorąc pod uwagę tych upominków dodatkowych :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo udana edycja, mam i jestem zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajna zawartość! :) Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jestem bardzo zadowolona z pudełeczek!:))

    OdpowiedzUsuń
  12. pudełeczka niezwykle udane, u mnie trafił się korektor w kolorze 02 - niestety dla mnie za ciemny :(

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!