Upały wyraźnie zelżały, deszcz przyniósł ulgę, ale przecież nic, nawet
zimowe mrozy nie zwalniają nas z ochrony przed potem. Pocenie jest jak
najbardziej naturalnym zjawiskiem, odgrywającym istotną rolę dla naszego
organizmu. Pot jest bezwonny, a jego nieprzyjemny zapach, który czujemy
to sprawka bakterii, które bytują na naszej skórze. Nowa linia
antyperspirantów Rexona Active Shield w wersji dla kobiet i dla
mężczyzn skupia się właśnie na tym aspekcie - ochronie
przeciwbakteryjnej dzięki zastosowaniu olejków eterycznych hamujących
namnażanie bakterii.
Antyperspiranty Rexona Active Shield- Zapewniają 10 x większą ochronę przeciw bakteriom powodującym nieprzyjemny zapach.*
- Zawierają unikalną technologię łącząc działanie wysokiego stężenia soli antyperspiracyjnych z olejkami eterycznymi znanymi z właściwości antybakteryjnych.
- Ich wysoka skuteczność antyperspiracyjna została potwierdzona specjalistycznymi testami klinicznymi.
- Zawierają unikalną technologie kapsułek zapachowych Motionsense™.
- Gwarantują długotrwałe uczucie świeżości – aż do 48h po aplikacji antyperspirantu.
Aplikacja: Antyperspirant należy stosować na czystą i suchą skórę. Spray należy przed użyciem wstrząsnąć i stosować z odległości 15 cm.
Portfolio: Produkty występują w 3 rodzajach aplikatorów: spray (150 ml), roll-on (50 ml) oraz sztyft (40 ml) w cenie: 11,69 zł.
Antyperspiranty w sprayu nie są moją ulubioną formą ochrony przed potem. Ich działanie odbieram jako słabsze niż w przypadku kulek i sztyftów, poza tym przeszkadza mi ich nadmierne rozpylanie się, aż duszące. Podobnie jest w przypadku sprayu Active Shield. Stosuję go, gdy akurat nie wychodzę z domu, więc pocenie się jest subtelniejsze. Pomysł użycia go przed wyjazdem na działkę w gorący dzień nie był zbyt udany - nie czułam się komfortowo.
Sztyft chroni o wiele lepiej i szczerze bym go polubiła, gdyby nie to, że pod wpływem ciepła zbiera się w załamaniach skóry i roluje. Na skórze gromadzą się białe grudki, które brudzą ubranie.
Antyperspiranty w kulkach mają moje największe zaufanie i na Rexona Active Shield się nie zawiodłam. Dosyć szybko schnie, nie tworzy na skórze białej warstwy a ochrona przed nieprzyjemnym zapachem jest na wysokim poziomie. Co prawda w bardzo gorący dzień na bluzce pojawi się wilgotna plamka, ale na szczęście nie jest rozległa no i nie śmierdzi. To moja ulubiona wersja antyperspirantów Active Shield.
Sztyftu dla mężczyzn używa mój mąż i byłby z niego w pełni zadowolony (mimo, że w letni ukrop nie chroni w 100% przed wilgocią, ale przed "zapachem" jak najbardziej), gdyby nie białe ślady, jakie zostawia na podkoszulkach.
Seria damska ma przyjemny, lekko owocowy zapach, który w trakcie dnia łagodnieje. Spotkałam się na kilku blogach z opinią, że spray i kulka po aplikacji zmieniają zapach na nieprzyjemny. Nie mam pojęcia z czego to może wynikać, ale u siebie nie zauważyłam takiego zjawiska, a skrupulatnie sprawdzałam kilka razy dziennie.
najbardziej lubię sztyfty ale mam tą kulkę. jeszcze jej nie używałam bo muszę wykorzystać vichy
OdpowiedzUsuńNie lubię rexony i to bardzo ;-)
OdpowiedzUsuńu mnie kulka się nie sprawdza, reszta jest bez zarzutu
OdpowiedzUsuńJa zawsze wybieram Rexone w sztyfcie :)
OdpowiedzUsuńja wybieram sztyft:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam nic z Rexony :O
OdpowiedzUsuńNie lubię Rexony :(
OdpowiedzUsuńna spary pewnie bym sie zdecydowała, jednak głownie facetowi kupuje rexone tą do białych i ciemnych ciuchów ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Kusi mnie ta seria dzięki reklamie - skuszę się na kulkę :)
OdpowiedzUsuńOj bardzo dawno nie miałam Rexony chyba skuszę się w końcu ale na kulkę skoro dość szybko wysycha :)
OdpowiedzUsuńHm może następnym razem zainteresuję się kulką. Też nie lubię sprayów, bo w małym pomieszczeniu typu łazienka udusić się idzie przez nie.
OdpowiedzUsuń