Pozostając w dzisiejszym miodowym klimacie po miodowym mydle z Pszczelej Dolinki kolejna porcja miodu na naszą skórę - masło do ciała Miodowy Dotyk polskiej firmy Korana. Znacie ją? Jeśli nie, to pora poznać, ponieważ marka oferuje bardzo szeroki wybór ciekawych kosmetyków bazujących na naturalnych składnikach, bez parabenów i nietestowanych na zwierzętach.
Kilka lat temu pisałam o świetnym kremie do rąk i balsamie do ciała z serii Grecka Oliwka, jeszcze wcześniej, przed erą blogową miałam także krem do stóp i do rąk, a mama używała kremu do twarzy z serii Egipt. Można powiedzieć, że jako-takie pojęcie o firmie i jej kosmetykach mam, ale nadal skrywa przede mną wiele perełek, których jestem ciekawa.
Masło do ciała Miodowy Dotyk
Bezwodne masło do ciała oparte wyłącznie na maśle Shea i naturalnych olejach roślinnych: migdałowym, winogronowym, z awokado oraz oliwie z oliwek wygładza skórę i przywraca jej sprężystość. Obecność miodu lipowego sprawia, że Miodowe Masło do Ciała pielęgnuje zarówno skórę ciała i twarzy oraz doskonale sprawdza się w ochronie delikatnej skóry ust. Jest również ukojeniem na popękaną i przesuszoną skórę łokci i kolan.
Skład: Shea butter, Palm oil, Olus oil, Cera alba, Coco caprylate/caprate, Caprylic/Capric triglyceride, Honey, Glycerin, Avocado oil, Almond oil, Grape seed oil, Olea europea oil, Daucus carota oil, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Tocopherol, Beta-sitosterol, Squalane, Parfum, Limonene, Linalool, Coumarin, Citral, Citronellol, Eugenol, Geraniol, Benzyl alcohol.
Pojemność: 150ml || Cena: ok 30 zł
Masło bez wody, bez parafiny, za to pełne masła shea (kocham je, ale o tym już chyba wiecie?) i olejów - palmowego, awokado, migdałowego, winogronowego, z marchwi, oliwy z oliwek, do tego wosk pszczeli i miód ... To nie mogło się nie udać :D Masło jest treściwe, zbite, ma wyczuwalne grudki jak niektóre masła shea, a i z takim lekko scukrzonym miodem też mi się kojarzy, ale bez problemu nabiera się z opakowania i momentalnie topi pod wpływem ciepła skóry. Gładko sunie po ciele cudownie je nawilżając i natłuszczając.
Rozprowadza się idealnie, dzięki czemu niewielka ilość jest wystarczająca, aby dać skórze wszystko co najlepsze i otoczyć się aromatem miodu, lekko przełamanym kwiatami. To taki prawdziwy zapach miodu, ale delikatny. Jak pisałam kilka razy nie przepadam za miodowym aromatem, ale ten jest subtelny, nie przytłaczający i paradoksalnie bardzo długo utrzymuje się na skórze - po wieczornym smarowaniu czułam go jeszcze następnego dnia.
Jednak w obecne gorące dni i ciepłe noce nie do końca się u mnie sprawdza - bo jak kocham tłuste smarowidła, tak w lecie nie dają mi uczucia komfortu. Na suche kolana czy łokcie - jak najbardziej, ale na całe ciało, czy choćby tylko nogi taki miodowo-olejowy eliksir to jednak latem nawet dla mojej suchej skóry za dużo.
Już się rozmarzyłam o chłodniejszych porach roku ... Deszcz/zimno/wiatr/mróz/śnieg i to miodowe cudo dające ukojenie suchej od zimna skórze i otulające ciepłym zapachem.Tak, wtedy będzie idealne :)
ja j=używałam go jesienią, byłam w nim absolutnie zakochana, to jedno z moich ulubionych maseł wszech czasów
OdpowiedzUsuńNa jesień i zimę będzie świetny, na teraz jest za ciężki
UsuńNie znam tej firmy, ale widzę, że faktycznie pora poznać :)
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńCiekawa konsystencja, może się skuszę, ale to prędzej na jesień niż teraz :)
OdpowiedzUsuńTak, na jesień będzie rewelacyjne :)
UsuńNie znam, ale oceniając po składzie z chęcią go przetestuję ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńRewelacyjna konsystencja!!:)
OdpowiedzUsuńNie używałam tego kosmetyku, ale uwielbiam etykiety i pudełka w takim stylu. Konsystencja przecudowna ;o
OdpowiedzUsuńNie znam ale patrząc na to co napisałaś i na zdjęcia muszę koniecznie poznać:)
OdpowiedzUsuń