28.3.16
Maski kolagenowe Elogie - z kawiorem i witaminami || z kofeiną i witaminami || z kwasem hialuronowym
Od jakiegoś czasu kolagen jest moim niezbędnikiem w pielęgnacji twarzy. Czysty kolagen (mam z Bingo Spa) daje rewelacyjne efekty w stosunkowo krótkim czasie - skóra staje się bardziej elastyczna, wygładzona i promienna. Minusem jest to, że nie są one zbyt długotrwałe, więc dobrze jest używać go codziennie. Zakochana w kolagenie (podobnie jak w witaminie C) niemal wpadłam w zachwyt widząc kolagenowe maseczki do twarzy Elogie, które dostałam w trakcie lutowego spotkania z blogerkami w Krakowie. Niestety entuzjazm szybko mi opadł i idąc wzorem organizatorki spotkania Kingi maski zużyłam do włosów.
Maski dostępne są w Douglasie w cenie 40 zł (obecnie są w promocji po 25,90 zł) za dwa blistry (o których producent pisze "ampułki") wypełnione dosyć płynną zawartością, przypominającą mi bardziej serum niż maskę. Jedna część przeznaczona jest CHYBA na jedno użycie. Piszę "chyba", bo na opakowaniu nie ma informacji na ten temat. Niby sformułowanie o naniesieniu zawartości na skórę twarzy jest jak dla mnie jasne i sugerujące jednorazowe użycie, ale jednak maski jest zdecydowanie za dużo. Czytałam inne recenzje i dziewczyny pisały o wielokrotnym użyciu, ale jak dla mnie opakowanie nie jest do tego przystosowane.
Miałam zamiar przedstawić maski w osobnych recenzjach, ale po zużyciu po jednym blistrze przekonałam się, że nie ma to najmniejszego sensu, bo nie widzę między nimi żadnej różnicy w działaniu. Akurat nie jest to plusem, bo działanie jest mocno średnie. Jak wspomniałam wcześniej, w blistrze jest za dużo kosmetyku jak na jedno użycie, choć w zasadzie każdą maseczkę nakładamy w większej ilości niż krem. Nie wydało mi się to szczególnie dziwnie, jednak tak duża ilość naprawdę kiepsko się wchłania, resztki się kleją, a rano na twarzy miałam mnóstwo zrolowanych "kłaczków", jak po gumce do mazania. To zaschnięta maska się zrolowała. No niefajnie.
Działanie na skórę nie było piorunujące zwłaszcza biorąc pod uwagę obietnice i entuzjastyczne opisy producenta (na stronie internetowej opisy są rozszerzone niż tu we wpisie). Nawilżenie całkiem zwyczajne i szczerze mówiąc niczego innego nie zauważyłam.
Zawartość drugich blistrów połączyłam w miseczce i nałożyłam na włosy. Po spłukaniu wydawało mi się, że efekty będą równie mizerne, bo włosy nie były zbyt przyjemne w dotyku, ale po wysuszeniu prezentowały się całkiem ładnie.
Otrzymałyśmy wszystkie dostępne wersje: z kawiorem i witaminami, z kofeiną i witaminami i z kwasem hialuronowym w starszych opakowaniach. Obecnie kartoniki są czarne i zawierają trzy porcje masek.
Maseczka kolagenowa z kawiorem i witaminami
Maska kolagenowa z kawiorem i witaminami odżywia, nawilża i ujędrnia skórę. Zawarty w niej kawior, wzmacnia barierę ochronną skóry i przyspiesza proces regeneracji. Chroniąc przed wolnymi rodnikami, skutecznie zapobiega powstawianiu zmarszczek. Skóra wygląda młodo i zdrowo.
Skład: Aqua, Butylene Glycol, Glycerin, Cavior, Hydrolyzed Collagen, Sodium Laurate, Glyceryl Stearate, Phenyl Trimethicone, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Linalool, Hydroxycitronellal, Citronellol, Benzyl Alcohol, Hexyl Cinnamal.
[źródło: MaseczkiKolagenowe.pl]
Maseczka kolagenowa z kofeiną i witaminami
Maska kolagenowa z kofeiną i witaminami przeznaczona do wszystkich rodzajów skóry, odświeża i regeneruje. Kofeina poprawia krążenie, tym samym ułatwia detoksykację skóry oraz zwiększa dotlenienie tkanek. Dzięki niej, zmęczona i szara skóra staje się jędrna i nabiera blasku.Skład: Aqua, Butylene Glycol, Glycerin, Hydrolyzed Collagen, Sodium Laurate, Caffeine, Glyceryl Stearate, Phenyl Trimethicone, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Limonene, Linalool, Citral, Benzyl Salicylate, Amyl Cinnamal, Hexyl Cinnamal.
[źródło: MaseczkiKolagenowe.pl]
Maseczka kolagenowa z kwasem hialuronowym
Maska kolagenowa z kwasem hialuronowym wygładza zmarszczki, chroni przed działaniem wolnych rodników i przyspiesza regenerację skóry. Dzięki zawartości kwasu hialuronowego, skóra staje się sprężysta, odżywiona oraz dogłębnie nawilżona.
Skład: Aqua, Butylene Glycol, Glycerin, Hydrolyzed Collagen, Sodium Laurate, Glyceryl Stearate, Phenyl Trimethicone, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Tocopheryl Acetate, Hyaluronic Acid, Xanthan Gum, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Linalool, Limonene, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Citronellol, Amyl Cinnamal.
[źródło: MaseczkiKolagenowe.pl]
Miałam zamiar przedstawić maski w osobnych recenzjach, ale po zużyciu po jednym blistrze przekonałam się, że nie ma to najmniejszego sensu, bo nie widzę między nimi żadnej różnicy w działaniu. Akurat nie jest to plusem, bo działanie jest mocno średnie. Jak wspomniałam wcześniej, w blistrze jest za dużo kosmetyku jak na jedno użycie, choć w zasadzie każdą maseczkę nakładamy w większej ilości niż krem. Nie wydało mi się to szczególnie dziwnie, jednak tak duża ilość naprawdę kiepsko się wchłania, resztki się kleją, a rano na twarzy miałam mnóstwo zrolowanych "kłaczków", jak po gumce do mazania. To zaschnięta maska się zrolowała. No niefajnie.
Działanie na skórę nie było piorunujące zwłaszcza biorąc pod uwagę obietnice i entuzjastyczne opisy producenta (na stronie internetowej opisy są rozszerzone niż tu we wpisie). Nawilżenie całkiem zwyczajne i szczerze mówiąc niczego innego nie zauważyłam.
Zawartość drugich blistrów połączyłam w miseczce i nałożyłam na włosy. Po spłukaniu wydawało mi się, że efekty będą równie mizerne, bo włosy nie były zbyt przyjemne w dotyku, ale po wysuszeniu prezentowały się całkiem ładnie.
Hm nie lubię jak nie ma podstawowych informacji na opakowaniu. Jakbym miała to w ręce i nie znalazłam informacji to zapewne bym odstawiła na półkę i nie kupiła.
OdpowiedzUsuńkosmetyk jest godny uwagi
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie za bardzo ;)
UsuńSkoro średniak to raczej o nim zapominam:)
OdpowiedzUsuńPróbuję i dla mnie są całkiem fajne, ale fakt - nie można wiele nałożyć na twarz bo lepię się jak lep na muchy :D Długo się wchłania, ale rano już jest ok, nie wiem czy za sprawą wchłonięcia się, czy dzięki poduszce :D
OdpowiedzUsuńwidziałam je i myślałam, że lepiej się spiszą ;)
OdpowiedzUsuń