Kosmetyki GlySkinCare są dla mnie zupełną nowością. Coraz częściej pojawiają się na blogach i dobrze, bo warto na nie zwrócić uwagę będąc w aptece lub buszując w internetowym sklepie. Przez niemal miesiąc testowałam tonik i maseczkę z kwasem glikolowym oraz nawilżający krem pod oczy, które otrzymałam od firmy Diagnosis (poznacie tam też inne kosmetyki z tej linii i nie tylko). Opakowania bardziej wpadają w fiolet, niż w niebieski - aparat się pogubił.
Okres jesienno-zimowy jest idealnym czasem na stosowanie kosmetyków z kwasami, np. glikolowym, które złuszczają naskórek odsłaniając nową, ładniejszą skórę. W cieplejszych porach roku nie są polecane z uwagi na ryzyko wystąpienia podrażnień i przebarwień. Jeśli już ktoś się zdecyduje na kurację kwasami latem, bezpieczniej wybrać delikatne kosmetyki, najlepiej do stosowania na noc i oczywiście nie zapominać o wysokim filtrze przeciwsłonecznym lub całkowitego zrezygnowania z przebywania na słońcu.
Poniżej przeczytacie o takich dwóch delikatnych kosmetykach z kwasem glikolowym, nawet w opisie nie ma ani słowa o właściwościach złuszczających. Biorąc pod uwagę, że kwas glikolowy jest na końcu składu, działanie to jest subtelne.
Pojemność: 200ml || Cena: ok 30zł || Dostępność: np. apteki, sklepy internetowe
Pojemność: 15ml || Cena: ok 35zł || Dostępność: np. apteki, sklepy internetowe
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, PPG-11 Stearyl Ether, Glycerin, Linoleamidopropyl PG-Dimonium Chloride Phosphate, Isopropyl Palmitate, Betaine, Dimethicone, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Ethylhexylglycerin, Saccharomyces Cerevisia Extract, Rhodiola Rosea Root Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Rosa Moschata Seed Extract, Hydrolyzed Soy Protein, Potassium Sorbate, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben
Krem pod oczy mimo, że wchodzi w skład tej serii, nie ma w składzie kwasu glikolowego. Podobnie jak tonik spełnia wszystkie moje oczekiwania. Po pierwsze - jest treściwy, gęsty, ale nie tłusty. Przeczytałam kilka recenzji sprzed kilku lat i dziewczyny piszą, że jest lekki i dosyć rzadki. Widzę niewielkie zmiany w składzie, które widocznie wpłynęły na konsystencję. Jak dla mnie zmiana na korzyść.
Nie zostawia świecącej czy mokrawej warstwy pod oczami, a całkiem matową skórą, jednocześnie świetnie nawilżoną. Po regularnym, codziennym używaniu widzę zdecydowaną poprawę stanu skóry wokół oczu. Przejawia się to głównie tym, że drobne zmarszczki, które zawsze uwidaczniały się wieczorem przez zmęczenie i spadek nawilżenia są o wiele mniej widoczne! Elastyczność i nawilżenie skóry zdecydowanie się poprawiły.
Trudno mi jednak ocenić wpływ na opuchnięcia pod oczami, bo nie jest to moim problemem. Za to zauważyłam nieznaczne rozjaśnienie skóry wokół oczu.
Poniżej przeczytacie o takich dwóch delikatnych kosmetykach z kwasem glikolowym, nawet w opisie nie ma ani słowa o właściwościach złuszczających. Biorąc pod uwagę, że kwas glikolowy jest na końcu składu, działanie to jest subtelne.
Tonik do twarzy Gly Mist
Orzeźwiający tonik do twarzy zalecany do stosowania rano i wieczorem w celu oczyszczenia, odświeżenia oraz przywrócenia naturalnego odczynu skórze.
Rodzaj cery: Wszystkie rodzaje cery.
Korzyści: Odświeża i orzeźwia, Oczyszcza, Przywraca naturalne pH
[źródło: Diagnosis]
Skład: Aqua, Citrus Limon Fruit Extract, Propylene Glycol, Alcohol Denat., Sodium Chloride, Imidazolidinyl Urea, Glycolic Acid, Methylparaben, Propylparaben
Tonik jest dla mnie niezbędnikiem od wielu, wielu lat. Bez niego (lub hydrolatu) codzienna pielęgnacja skóry twarzy nie jest kompletna i wręcz nie pamiętam kiedy ostatni raz go pominęłam.
Tonik Gly Mist jest zdecydowanie jednym z lepszych toników, jakie używałam (myślę, że niemal setka by się uzbierała). Aplikacja jest bardzo wygodna - można psikać bezpośrednio na twarz, ja jednak wybieram psikanie na płatek i nakładanie nim na twarz. Tonik przyjemnie odświeża, orzeźwia i rzeczywiście nawilża. Nie mam po nim uczucia, że natychmiast muszę nałożyć krem, bo skóra nie jest napięta, ani nie odczuwam żadnego innego dyskomfortu typu podrażnienie czy pieczenie. Świetnie przy tym oczyszcza, skóra po jego użyciu jest miękka i przyjemna w dotyku. Na plus przemawia także jego wydajność. Jeśli nie lubicie zapachów w kosmetykach do pielęgnacji twarzy to macie jeszcze jeden atut. Przypadł mi do gustu i szczerze polecam.
Pojemność:50g || Cena: ok 45zł || Dostępność: np. apteki, sklepy internetowe
Skład: Aqua, Magnesium Aluminium Silicate, Glycerin, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Aluminium Chlorohydrate, Titanium Dioxide, Kaolin, Glycolic Acid, Parffinum Liquidum, Glyceryl Oleate, Alcohol Denat., Allantoin, Propylene Glycol, Imidazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Propylene Glycol (po raz drugi? pewnie to błąd na opakowaniu), Citrus Limon Fruit Extract.
O maseczce Gly Masque mam już mniej entuzjastyczne zdanie niż o toniku, co nie oznacza, że nie jest dobra i trzeba ją omijać. Wybrałam ją przez obietnicę nawilżenia, którego pragnie moja sucha skóra, jednak niestety tu szału nie ma. Sprawdza się natomiast jako maseczka oczyszczająco-matująca i odświeżająca. Ma postać pasty i zasycha na twarzy. Po zmyciu ciepłą wodą skóra jest gładka w dotyku, o ładnym kolorycie, zdrowo matowa, nie wysuszona, ale też nie nawilżona w jakimś szczególnym stopniu. Wszelkie krostki lepiej się goją, no i twarz tak ogólnie wygląda ładnie.
Jeśli szukacie maseczki oczyszczającej, odświeżającej (np. przed ważnym wyjściem), to tak, ta maseczka świetnie się spisze. Natomiast jeśli oczekujecie po niej głównie nawilżenia i to sporego nawilżenia, to możecie nie być do końca zadowolone.
Tonik jest dla mnie niezbędnikiem od wielu, wielu lat. Bez niego (lub hydrolatu) codzienna pielęgnacja skóry twarzy nie jest kompletna i wręcz nie pamiętam kiedy ostatni raz go pominęłam.
Tonik Gly Mist jest zdecydowanie jednym z lepszych toników, jakie używałam (myślę, że niemal setka by się uzbierała). Aplikacja jest bardzo wygodna - można psikać bezpośrednio na twarz, ja jednak wybieram psikanie na płatek i nakładanie nim na twarz. Tonik przyjemnie odświeża, orzeźwia i rzeczywiście nawilża. Nie mam po nim uczucia, że natychmiast muszę nałożyć krem, bo skóra nie jest napięta, ani nie odczuwam żadnego innego dyskomfortu typu podrażnienie czy pieczenie. Świetnie przy tym oczyszcza, skóra po jego użyciu jest miękka i przyjemna w dotyku. Na plus przemawia także jego wydajność. Jeśli nie lubicie zapachów w kosmetykach do pielęgnacji twarzy to macie jeszcze jeden atut. Przypadł mi do gustu i szczerze polecam.
Maseczka nawilżająca Gly Masque
Maseczka nawilżająca Gly Masque, dzięki wysokiej zawartości oligoelementów (Bentonite) skutecznie oczyszcza i przywraca równowagę naskórka, pozostawiając twarz gładką i orzeźwioną. Maseczka nawilżająca korzystnie wpływa również na delikatną skórę wokół oczu dodając jej miękkości. Efekt nawilżenia twarzy utrzymuje się do 24 godzin. Jest dobrze tolerowana przez osoby ze skłonnością do trądziku. Idealnie sprawdza się także jako maseczka bankietowa.Rodzaj cery: Wszystkie rodzaje cery. Również dla osób z cerą trądzikową.
Korzyści: Zmiękcza i wygładza naskórek, Długotrwale nawilża, Efekt anti-aging, Makijaż można nałożyć bezpośrednio po zmyciu maseczki, Dobrze tolerowana przez osoby z cerą trądzikową
[źródło: Diagnosis]
Skład: Aqua, Magnesium Aluminium Silicate, Glycerin, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Aluminium Chlorohydrate, Titanium Dioxide, Kaolin, Glycolic Acid, Parffinum Liquidum, Glyceryl Oleate, Alcohol Denat., Allantoin, Propylene Glycol, Imidazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Propylene Glycol (po raz drugi? pewnie to błąd na opakowaniu), Citrus Limon Fruit Extract.
O maseczce Gly Masque mam już mniej entuzjastyczne zdanie niż o toniku, co nie oznacza, że nie jest dobra i trzeba ją omijać. Wybrałam ją przez obietnicę nawilżenia, którego pragnie moja sucha skóra, jednak niestety tu szału nie ma. Sprawdza się natomiast jako maseczka oczyszczająco-matująca i odświeżająca. Ma postać pasty i zasycha na twarzy. Po zmyciu ciepłą wodą skóra jest gładka w dotyku, o ładnym kolorycie, zdrowo matowa, nie wysuszona, ale też nie nawilżona w jakimś szczególnym stopniu. Wszelkie krostki lepiej się goją, no i twarz tak ogólnie wygląda ładnie.
Jeśli szukacie maseczki oczyszczającej, odświeżającej (np. przed ważnym wyjściem), to tak, ta maseczka świetnie się spisze. Natomiast jeśli oczekujecie po niej głównie nawilżenia i to sporego nawilżenia, to możecie nie być do końca zadowolone.
Krem pod oczy EyePro™ 3X Complex
Krem pod oczy dzięki zawartości EyePro™ 3X Complex poprawia mikrocyrkulację, przez co zmniejsza opuchliznę oraz redukuje cienie pod oczami. Krem powstrzymuje procesy starzenia, poprawiając sprężystość i nawilżenie delikatnej skóry wokół oczu.
Składniki aktywne EyePro™ 3X Complex:
Saccharomyces ceresvisiae Extract – zwiększa komórkową konsumpcję tlenu.
Betaine – zapobiega nadmiernemu gromadzeniu się płynów, stymuluje produkcję kolagenu.
Rhodiola rosea Root Extract, Camelia oleifera Leaf Extract, Rosa canina Fruit Extract – chronią skórę przed wolnymi rodnikami.
Rodzaj cery: Wszystkie rodzaje cery.
Korzyści: Poprawa nawilżenia skóry wokół oczu, Poprawa sprężystości skóry wokół oczu, Redukcja cieni i opuchlizny pod oczami
[źródło: Diagnosis]
Pojemność: 15ml || Cena: ok 35zł || Dostępność: np. apteki, sklepy internetowe
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, PPG-11 Stearyl Ether, Glycerin, Linoleamidopropyl PG-Dimonium Chloride Phosphate, Isopropyl Palmitate, Betaine, Dimethicone, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Ethylhexylglycerin, Saccharomyces Cerevisia Extract, Rhodiola Rosea Root Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Rosa Moschata Seed Extract, Hydrolyzed Soy Protein, Potassium Sorbate, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben
Krem pod oczy mimo, że wchodzi w skład tej serii, nie ma w składzie kwasu glikolowego. Podobnie jak tonik spełnia wszystkie moje oczekiwania. Po pierwsze - jest treściwy, gęsty, ale nie tłusty. Przeczytałam kilka recenzji sprzed kilku lat i dziewczyny piszą, że jest lekki i dosyć rzadki. Widzę niewielkie zmiany w składzie, które widocznie wpłynęły na konsystencję. Jak dla mnie zmiana na korzyść.
Nie zostawia świecącej czy mokrawej warstwy pod oczami, a całkiem matową skórą, jednocześnie świetnie nawilżoną. Po regularnym, codziennym używaniu widzę zdecydowaną poprawę stanu skóry wokół oczu. Przejawia się to głównie tym, że drobne zmarszczki, które zawsze uwidaczniały się wieczorem przez zmęczenie i spadek nawilżenia są o wiele mniej widoczne! Elastyczność i nawilżenie skóry zdecydowanie się poprawiły.
Trudno mi jednak ocenić wpływ na opuchnięcia pod oczami, bo nie jest to moim problemem. Za to zauważyłam nieznaczne rozjaśnienie skóry wokół oczu.
Wzbudzają zaufanie. Szczególnie chętnie sięgnęłabym po krem pod oczy :) Chociaż tonik też kusi.
OdpowiedzUsuńSą warte wypróbowania, szczególnie krem pod oczy.
Usuńo! ciekawy krem pod oczy :)
OdpowiedzUsuńI to nawet bardzo :)
UsuńUwielbiam kosmetyki GlySkinCare ;) od lat już używam
OdpowiedzUsuńOd lat? Ja dopiero niedawno dowiedziałam się o ich istnieniu :D Lepiej późno niż wcale
UsuńMam z tej serii emulsję do mycia twarzy oraz serum na noc, mam nadzieję że też dobrze się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńEmulsja mnie interesowała, ale częściej myję twarz naturalnym mydłem :)
UsuńCiekawe kosmetyki, ale powiem szczerze, że nie bardzo podobają mi się składy...
OdpowiedzUsuńNie jestem ekspertem, ale chyba nie jest najgorzej?
UsuńMnie z tej 3 najbardziej kusi ta maseczka, ale najpierw muszę swoje pootwierane wykończyć.
OdpowiedzUsuńJeśli nie oczekujesz zbyt dużego nawilżenia tylko oczyszczenia to warto wypróbować :)
UsuńChciałabym mieć tę maseczkę :)
OdpowiedzUsuńFajnie oczyszcza skórę :)
UsuńKrem pod oczy mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńJest świetny :) Warto przekonać się samemu
Usuń