29.2.16

Lakier hybrydowy Silcare Color It nr 361 || Mniej różowy odpowiednik Semilac Mardi Gras

Biskupi Mardi Gras Semilaca jest cudownym kolorem - niezwykle kobiecy, zwracający uwagę, niejednoznaczny. Właśnie ... Niejednoznaczny. Z przewagą fioletu czy różu absolutnie mi się podoba, jednak w ciepłym świetle nabiera nieładnych, buraczanych tonów. Takiego Mardi Gras nie lubię, postanowiłam więc poszukać zamiennika. No i mam. Tani lakier hybrydowy Silcare nr 361 z linii Color It jest mniej różowy, bardziej fioletowy, ale nadal w stylu MG. I bez buraka :D

Kolor jest cudny, zebrał wiele pochwał w "realu" jak i na Instagramie czemu się nie dziwię : ) Niezwykle dobrze się z nim czułam o czym świadczy fakt, że miałam go na paznokciach 10 dni (bez uszczerbku), a to u mnie nie lada wyczyn (przeważnie hybrydy zmieniam co 7 dni).

Wszystko inne jest FATALNE. Nakładanie to jeden wielki koszmar i zajęło mi dwa razy tyle czasu co zwykle. Zlewa się z płytki, oddala od brzegów, końcówki wyglądają jak starte, a wokół płytki robi się coś na kształt ramki z grubszej warstwy lakieru. Dopiero trzecia warstwa jako-tako trzymała się w miejscu, choć i tak jeszcze przed włożeniem ręki do lampy musiałam jak najszybciej poprawić to co się obkurczyło. Po godzinnych męczarniach efekt był w miarę zadowalający, bo i tak nie udało mi się naprawić na tyle, aby płytki były pomalowane przy samych skórkach.

Zmywanie - koszmar nr 2. Ok, przy samych skórkach dobrze się odmoczył, zszedł w płatku, ale z pozostałej części mimo odmaczania przez ok 20 minut (oglądałam film, więc mi się nie spieszyło) schodził bardzo opornie. Z końcówek musiałam delikatnie usunąć bloczkiem, dodatkowo przetrzeć acetonem i zeskrobać paznokciem.

Mam jeszcze jeden lakier Silcare i już mam ciarki myśląc o malowaniu i ściąganiu. Może jednak będzie lepiej?