Jesień i zima to dla mnie wybitnie sezony herbaciane. Wieczorna herbata po powrocie z pracy to już mój rytuał, do którego chętnie przyłącza się mój 2 letni syn podkradając mi ciepły napój z kubka. Najchętniej wybieram herbatę zieloną - ostatnio jest nią nowy wariant herbaty Lipton Dynamic Gunpowder Green, natomiast mąż intensywną w smaku czarną Daring English Breakfast.
Zapach, który unosi się nad kubkiem wypełnionym herbatą Gunpowder Green niezmiennie przywodzi mi na myśl aromat tak dobrze znany z dzieciństwa, choć początkowo nie potrafiłam go zdefiniować. Ale tak! To guma do żucia :D Takie delikatne tutti-frutti charakterystyczne dla gumy Donald (kto pamięta?), które jednak w smaku ustępuje mocnej, dymnej nucie nie zatracając przy tym charakteru klasycznej herbaty zielonej. Najlepiej smakuje mi bez cukru, więc jest nie tylko aromatycznie ale i zdrowo.
Czarna English Breakfast na pewno posmakuje zwolennikom
intensywnej i mocnej herbaty, bo co jak co, ale tego jej odmówić nie
można. Ma jednak w sobie coś, co ją zdecydowanie odróżnia od klasycznej
"żółtej" wersji, która też do słabych nie należy. Nie, nie jest to
zapach, bo też jest niearomatyzowana. Ma szlachetniejszy smak, który
powoduje, że nie widzę przeszkód, aby wypić ją bez cukru.
Oprócz tych dwóch wariantów, dostępnych jest jeszcze siedem, poznacie je na stronie Lipton.
Z tych nowych herbatek najbardziej polubiłam różową! A z prezentowanych przez Ciebie mam czarną którą lubię i na pewno jeszcze nie jeden raz po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńjeszcze tych herbatek nie piłam :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię herbatki Lipton, jestem im wierna od wielu lat. najbardziej lubię różową :-)
OdpowiedzUsuńzielona byłaby moją ulubioną
OdpowiedzUsuńJa nie słodzę absolutnie żadnej herbaty, a ostatnio także kawy i im tak smakuje ;). English Breakfast i zieloną uwielbiam, pijam niemalże codziennie.
OdpowiedzUsuńKocham herbaty.
OdpowiedzUsuńZielona pewnie by mi posmakowała;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam herbaty Liptona! Czarne, aromatyzowane owocami są najlepsze na świecie. :D
OdpowiedzUsuńJa jestem kawosz. Herbaty niemal wcale nie pijam
OdpowiedzUsuńteż najbardziej lubię herbaty zielone, moją ulubioną jest jaśminowa z lipton, muszę poznać Dynamic Gunpowder Green bo jeszcze tej nowości nie miałam.
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona (a właściwie jedyna lubiana) herbata Lipton to liściasta zielona z korzennymi przyprawami. Torebkowe uważam za raczej marne i przereklamowane.
OdpowiedzUsuń