Teoretycznie masło cynamonowe Bingo Spa idealnie wpisywałoby się w rozpoczęty cykl "zimowe aromaty", jednak nic z tego. Dlaczego?
Zanim pokażę zbiorcze nowości z grudnia dziś będzie mały przedsmak, pokazujący część z nich. W grudniu przybyło mi mniej kosmetyków niż w listopadzie, ale i tak chwilę zajmie mi ogarnięcie całości, zrobienie zdjęć, opisanie. A te zdjęcia zrobiłam wcześniej, więc nie mogą się zmarnować.
Pszczela Dolinka i Harmonique
29.12.15
Pszczela Dolinka i zimowe aromaty - cynamonowy peeling, mydło Śnieżne Migdały i miodowe z cynamonem
Żeby choć na chwilę poczuć zimową aurę w mojej łazience królują kosmetyki o zapachach idealnie wpisujących się okres śniegu i mrozu. Prezentację zaczynam od Pszczelej Dolinki, bo wiecie jak uwielbiam cuda pani Joanny.
Nie wiem skąd mi się wzięłam niechęć do firanek i zasłon. Może stąd, że gdy blisko 20 lat temu nastała moda na żaluzje w oknach szybko dostrzegłam ich zalety? Główną bez wątpienia jest oszczędność miejsca, co w mieszkaniu w bloku ma kluczowe znaczenie. Kawałek materiału zwisającego z okna nie jest więc czymś, co widziałam przeprowadzając się do swojego mieszkania. Co prawda mąż upierał się, bo u niego w domu firanki i zasłony są nie do ruszenia, ale nic nie wskórał. Na aranżację okien jest wiele pomysłów, ja postawiłam na roletę z tego względu, że żaluzje wydały mi się już mocno "oklepane", ale muszę przyznać że drewniane mogłabym widzieć u siebie. Zobaczcie na propozycje znalezione na stronie http://www.cels.pl/ - może któraś z nich Was zainspiruje.
Niedawno na półkach sklepowych pojawiła się nowość do pielęgnacji włosów marki Timotei Precious oils - Drogocenne olejki. Seria wykorzystuje tak lubiane za swoje właściwości oleje jak arganowy, migdałowy i kokosowy oraz ekstrakt z jaśminu a pozbawiona jest parabenów i barwników.W jej skład wchodzi szampon, odżywka i mgiełka w sprayu, które mają nawilżać włosy i sprawić, że będą bardziej miękkie i lśniące.
Moda na kolorowe kule led/Cotton Balls trwa nieustannie od kilku lat i ma się całkiem dobrze. Zakup i mi chodził po głowie, ale nie miałam za bardzo pomysłu, jakbym mogła je wykorzystać otrzymując przy tym ciekawy efekt wizualny.
Okazuje się, że z kulami można zrobić całkiem dużo - mogą luźno zwisać przy oknie, dekorować półkę czy parapet. Jeśli nie znajdziemy odpowiedniego miejsca, to wystarczy włożyć je do szklanego naczynia i postawić np. na komodzie w salonie czy w sypialni.
zdjęcia: http://babydeco.eu/
Etykiety:
Przedwczoraj oficjalnie dołączyłam do chorych na Hashimoto. Być może stąd te wszystkie dolegliwości, o których czasami wspominałam we wpisach. Nie chcę tu pisać elaboratów na temat choroby, objawów, leczenia, diety itp, bo to nie miejsce na to, poza tym ekspertem nie jestem (jeszcze :p). Chcę jedynie zasygnalizować kwestię jodu i selenu w tej chorobie, bez wdawania się w szczegóły i naukową terminologię po to, aby wygenerować potrzebę u zainteresowanych osób poszperania w eksperckich źródłach a nie na blogu ;)
Szukając informacji na temat choroby szybko zwróciłam uwagę na nieścisłości i sprzeczne opinie na temat jodu. Jedni zalecają go w leczeniu Hashimoto, osoby chore pisały, że go suplementują, a z drugiej strony pojawiły się głosy, także na specjalistycznych forach i stronach, że powinno się ograniczyć a najlepiej zupełnie wykluczyć jego dostarczenie czy to z pożywieniem, czy wdychając powietrze nasycone jodem (np. nad morzem wiosną i jesienią, kiedy jodu jest najwięcej czy w grocie solnej). Ta kwestia szczególnie mnie interesowała wobec planowanego po świętach pobytu w strefie SPA & Wellness - zacierałam ręce na grotę solną, "bo przecież w obliczu niedoczynności tarczycy to idealne rozwiązanie".
Szukając informacji na temat choroby szybko zwróciłam uwagę na nieścisłości i sprzeczne opinie na temat jodu. Jedni zalecają go w leczeniu Hashimoto, osoby chore pisały, że go suplementują, a z drugiej strony pojawiły się głosy, także na specjalistycznych forach i stronach, że powinno się ograniczyć a najlepiej zupełnie wykluczyć jego dostarczenie czy to z pożywieniem, czy wdychając powietrze nasycone jodem (np. nad morzem wiosną i jesienią, kiedy jodu jest najwięcej czy w grocie solnej). Ta kwestia szczególnie mnie interesowała wobec planowanego po świętach pobytu w strefie SPA & Wellness - zacierałam ręce na grotę solną, "bo przecież w obliczu niedoczynności tarczycy to idealne rozwiązanie".
grota solna - jedna z atrakcji hotelu Perła Południa w Rytrze
źródło: http://perlapoludnia.pl/
źródło: http://perlapoludnia.pl/
Przy okazji opisywania zdjęć nowości z listopada dotarło do mnie, ile sztuk mi przybyło! To niewiarygodne, ale naliczyłam ich ponad sto! Dla niektórych dziewczyn i kobiet jest to pewnie całość posiadanych kosmetyków, albo nawet więcej.
Otrzymałam mnóstwo różności, częścią na pewno się z Wami niedługo podzielę (będzie konkurs noworoczny), bo moje moce przerobowe nie dają same rady.
Otrzymałam mnóstwo różności, częścią na pewno się z Wami niedługo podzielę (będzie konkurs noworoczny), bo moje moce przerobowe nie dają same rady.
Dostałam - pielęgnacja
Planowałam na dzisiaj inny wpis, o nowościach z listopada, bo zakładam, że czekacie. Zapewniam - będzie co oglądać, tylko nie mam dzisiaj możliwości przygotowania zdjęć (tzn. zdjęcia są, tylko machnęłam się w numeracji i nie mam jak dziś tego poprawić).
Pytanie pół żartem pół serio - czy przyszło wam kiedyś do głowy by wykąpać dziecko w umywalce? Wiem, albo się teraz śmiejecie albo patrzycie z politowaniem, ale popatrzcie na tego brzdąca:
źródło: http://babyandtravel.pl/
Nie jestem mistrzem w kwestii wystroju mieszkania, a wręcz unikam ozdób na meblach czy ścianach. Wiecie, że powieszone mamy tylko jedno zdjęcie naszej trójki i to tylko dlatego, że dostaliśmy je wydrukowane na płótnie w dużym formacie? A na na półce w salonie mamy jedno zdjęcie - syn z Mikołajem z tamtego roku (w tym roku niestety tak płakał i się wyrywał, że zdjęcia nie ma)
Jedynie przed świętami wprowadzam delikatne akcenty, zwłaszcza teraz w obliczu braku śniegu. Dzięki wiklinowym choinkom, gwiazdkom, kulom i innym dekoracjom wizja Bożego Narodzenia nie jest tak odległa. Na dużą choinkę przyjdzie jeszcze pora bo przuy mim prawie 2 letnim brzdącu raczej by nie dotrwała do świąt.
Jeśli szukacie inspiracji, oglądnijcie kilka z nich znalezionych na stronie http://www.homesquare.pl/
źródło: homesquare.pl
O mały włos umknąłby mi zbiór recenzji kosmetyków, które zużyłam w listopadzie, więc czym prędzej nadrabiam. Nowości też będą, jak je tylko ogarnę :D Ups.
Etykiety:
W ostatnim czasie kupiłam lub dostałam wiele ciekawostek, które idealnie wpisują się w wieczorny relaks. Bury wieczór jest zdecydowanie bardziej dobijający niż typowo zimowy, więc tym chętniej korzystam z wszelkich aromatycznych umilaczy. Zobaczcie niektóre z nich.
10.12.15
Kąpiel dziecka - Sylveco szampon i płyn do kąpieli i Plus dla skóry Baby żel do mycia ciała i włosów
Moje dziecię miało i ma nadal to szczęście, że nie wie czym jest Atopowe Zapalenie Skóry i mimo, iż jako wcześniak skórę miał nie do końca "wykształconą" nie wymagała ona specjalistycznej pielęgnacji. Nie wysuszała się, nie ulegała podrażnieniom, nie wie nawet czym są potówki. Ufff.
Od urodzenia nie przesadzałam z środkami do mycia, co więcej początkowo kąpałam syna tylko raz w tygodniu, później co 2-3 dni i tak zostało do teraz (27.12 kończy dwa lata) jedynie w lecie z oczywistych względów w wannie lądował codziennie. Do kąpieli używa tylko płynu wlewanego do wody i tu też wyjątek letni - po całym dniu na działce dodatkowo myłam go naturalnym mydłem rumiankowym z Pszczelej Dolinki (niedługo o nim napiszę).
Ostatnio na tapecie był płyn i żel dla dzieci - naturalny Sylveco i nienaturalny Ciało Plus. Oba pełnią także funkcję szamponu, ale nie sprawdzałam ich w tej roli.
7.12.15
Clochee naturalny krem nawilżająco-ujędrniający - sprawca zamętu wokół sierpniowego Naturalnie z Pudełka
O sierpniowej edycji Naturalnie z Pudełka było głośno głównie przez jeden z kosmetyków, który się w nim zajmował. Oburzenie było spowodowane dwoma aspektami. Po pierwsze: krem nawilżająco-ujędrniający Clochee (bo to on jest sprawcą zamętu) miał termin ważności do końca października, a kto miał fart dostał buteleczkę z terminem o miesiąc dłuższym. Po drugie: w tym samym czasie na stronie Clochee trwała wyprzedaż tego kremu za połowę ceny, podczas gdy NzP podało cenę podstawową, tym samym znacznie zawyżając wartość pudełka.
Kremu do końca października (bo nie miałam szczęścia i trafił mi się się krem z krótszym terminem) nie zdążyłam zużyć, nie było takiej możliwości, nawet używając go od czasu do czasu także na noc. No, ale twarzy mi nie wypaliło, nic nie odpadło, więc te 2 czy 3 tygodnie po terminie nie zaszkodziło.
Kremu do końca października (bo nie miałam szczęścia i trafił mi się się krem z krótszym terminem) nie zdążyłam zużyć, nie było takiej możliwości, nawet używając go od czasu do czasu także na noc. No, ale twarzy mi nie wypaliło, nic nie odpadło, więc te 2 czy 3 tygodnie po terminie nie zaszkodziło.
Z antyperspirantami Rexona nie znam się zbyt dobrze. Do tej pory
miałam chyba jedynie sztyft Linen, z którego nie byłam za bardzo
zadowolona. Może coś się jeszcze w dalszej przeszłości przewinęło, ale
nie pamiętam. A skoro nie pamiętam, to znaczy, że szału nie było. O
dwóch nowych antyperspirantach Maximum Protection pisałam jakiś czas temu. Kolejne dwa pochodzą z linii Shower Clean.
Kosmetyki niemieckiej marki Kneipp są stosunkowo od niedawna dostępne w Polsce, ale lepiej późno niż wcale. Olejek do ciała Kwiat Migdała szczerze polubiłam za rewelacyjny, zmysłowy zapach i działanie pielęgnacyjne, więc tym chętniej poznaję kolejne kosmetyki. Kilka dni temu zużyłam żel pod prysznic Słodka harmonia, który zdecydowanie wybija się wśród innych żeli.
Etykiety:
2.12.15
Fabryka świec light - świeca Cinnamon, everlasting, świecznik i podgrzewacze || Nasze polskie Yankee Candle?
Nazwanie mnie świeco czy woskoholiczką byłoby dużym nadużyciem, aczkolwiek kolekcję mam całkiem sporą. W zapachowym pudełku bezapelacyjnie królują woski Yankee Candle, ale z innych firm też są, jak na przykład polskie świece z Fabryki Świec Light. Otrzymałam je na październikowym nadmorskim spotkaniu Secrets of Beauty. Prezentacja w wykonaniu pana Jacka była zdecydowanie najmocniejszym punktem tego wydarzenia. Obłędne zapachy totalnie mnie uwiodły, więc tym bardziej byłam ciekawa, jak wypadną w użyciu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)