5.11.15

Jesiennych nowości My Secret ciąg dalszy - lakiery Gel Effect, Wax Matt, eyelinery, paletki Natural Beauty, kredki do brwi i tusz || promocja DO -40% na kolorówkę w Naturze

Oprócz jakiś czas temu pokazywanych przeze mnie nowych cieni w kredce i rozświetlaczy My Secret I love my style ofertę tej marki dostępnej w Naturze wzbogaciły także lakiery do paznokci, eyelinery, paletki cieni, kredki do brwi i tusz.

Lakiery Gel Effect i Wax Matt

Kolory lakierów może i bardziej nawiązują do wiosny i lata, ale jako że sama nie trzymam się żadnych utartych schematów jakich kolorów powinno się kiedy używać kolorystykę uważam za bardzo udaną (szczególnie Burlywood - jestem zwolenniczką mocnych kolorów, ale jasne brzoskwinie też lubię). Aktualnie mam na paznokciach drugi raz lakier hybrydowy, więc pokazanie tych i wcześniejszych lakierowych nowości musi się przesunąć.

Lakierem Violet Trend pomalowałam wczoraj paznokcie u stóp, bo ciekawość była ogromna. To jasny ciepły fiolet z kroplą różu, jaśniejszy i mniej różowy niż na powyższym zdjęciu. Wykończenie jest satynowe.

Wodoodporne eyelinery  

Dostępne są w dwóch kolorach: brązowym i granatowym, tak po prostu. Nie mają wymyślnych nazw. Dobrze? Źle? Sama nie wiem, z jednej strony po co kombinować, ale z drugiej nie ma tu spójności.

Końcówka jest w formie pisaka, zbita, a takie lubię najbardziej, bo łatwo się nimi maluje. Odcienie są stonowane, a granat dodatkowo przybrudzony - bardzo mi się spodobał. Jest ciut ciemniejszy niż na zdjęciu. Są bardzo trwałe, szczególnie granat - trudno zmyć go ze skóry. Miałam kilka eyelinerów w tego typu kolorze i zawsze zmycie sprawiało trudności, więc to pewnie kwestia pigmentu.

Paletki cieni Natural Beauty 

Cienie w trzech wersjach do wyboru i także w trzech jakościach. Nie są podobnie napigmentowane i niestety ta, na którą najbardziej liczyłam, okazała się najsłabsza. Baza jest niezastąpiona, aby podbić ich kolory. Nakładają się dobrze a trwałość jest zadowalająca.

Autumn Blossom - to jest właśnie moje rozczarowanie. Paletka w przybrudzonych fioletach, miała wielki potencjał, ale niestety pigmentacja nie jest najwyższych lotów. Dwa cienie po lewej stronie są błyszczące, pozostałe dwa matowe, wszystkie jednak nie prezentują się na skórze tak mocno, jakbym chciała.

Smokey Nudes - zdecydowanie najlepsza pod względem krycia, kolorystyka także trafia w mój gust i to po nią z tych trzech palet lubię sięgać rano. Cień w dolnym lewym rogu ma brązowo-szary kolor, który świetnie sprawdza się w szybkim makijażu, lub gdy nie mam pomysłu na nic bardziej wymyślnego.

Fairy Tale - odcienie brązu plus dosyć dobrze kryjąca biel. Beżo-brzoskwinia jest w zasadzie nie widoczna, lewy dolny odcień jest mocno błyszczący i mokrawy (jak metaliczne cieni Miyo).

Kredki do brwi

Kredek do brwi nigdy nie używałam, więc trudno cokolwiek mi o nich napisać nie mając porównania z innymi. Nie mam pojęcia, jaka powinna być dobra kredka, w każdym razie te z My Secret są dosyć twarde, a kolory nie są mocne.

Dostępne w dwóch kolorach - szarym i brązowym.

Tusz I love my style 

Tusz jest dla mnie najsłabszym ogniwem tych nowości. Nie robi z moimi rzęsami prawie nic. Wydłuża minimalnie, pogrubia minimalnie, czerń też nienajgłębsza. Lubię mocny, wręcz teatralny efekt, bo rzęsy mam liche. Niestety ten tusz jest za słaby jak na moje oczekiwania.

Jak zapewne wiecie, do 10 listopada w Naturze trwa promocja DO -40% na kolorówkę, z wyłączeniem Sensique, Essence i Smart Girl. "DO" jest tu kluczowe i charakterystyczne dla Natury. Jeśli coś z nowości My Secret wpadło Wam w oko, to warto zaglądnąć do tej drogerii i kupić z 30% zniżką (takim rabatem objęta jest ta marka). A całą gazetkę Natury zobaczycie TUTAJ.