Pierwszy raz zetknęłam się z oszałamiającą ofertą równie oszałamiających, czasem wręcz szokujących zapachów wód kolońskich firmy Demeter około 10 lat temu. Dostałam takiego oczopląsu, że dokonanie wyboru było wręcz niemożliwe, z resztą nie pamiętam, czy wtedy w ogóle Demeter było dostępne w Polsce. Oprócz całkiem oczywistych aromatów jak na przykład jaśmin, lawenda czy kokos znajdziemy takie oryginały jak śnieg, kredki, buraki, wodę święconą albo obecną limitowaną wersję zombie. Ktoś jest chętny na takie rarytasy?
Od niedawna wielbię zapach czystości - mydło, pranie, proszek do prania, ale koniecznie bez cytrusów i bez wodnych nut. Demeter ma spory wybór wód kolońskich w tej kategorii, przygodę rozpoczęłam od dwóch z nich - Clean Skin i Laundromat. Zapach bzu też kocham, więc i wody Lilac nie mogło u mnie braknąć.
Demeter Clean Skin
Clean Skin wybrałam nieco przekornie, ponieważ w nutach zapachowych podana jest dominacja cytrusów za którymi nie przepadam. Moja przekorność wyszła tym razem na dobre, bo cytrusy czuję tylko w momencie psiknięcia, później za nic w świecie nie potrafię się ich doszukać. Ufff :D To ciepły zapach kojarzący mi się z rozgrzaną skórą po kąpieli z użyciem zmysłowego, wysokiej klasy olejku różanego i waniliowego. Klasycznej czystości i świeżości w nim nie czuję. Urzekające, eleganckie, różano-pudrowe ciepło. Lubię otulić się jego aromatem.
Demeter Laundromat
Laundromat to lżejsza, mniej proszkowa wersja mojego ukochanego Glow Jennifer Lopez, choć i tak potrafi początkowo kręcić w nosie. Z czasem łagodnieje wprawiając w wręcz błogi nastrój leniwego dnia. Czystość, świeże pranie bez cytrusów, bez kwiatów, za to z delikatną mydlaną nutą zdecydowanie trafiają w mój gust!
Demeter Lilac
Zapach bzu zawsze mnie obezwładnia, dodając do tego widok ciemnofioletowych, mięsistych kiści już całkowicie odlatuję :D Lilac to mocna i ciężkawa wersja zapachu bzu. Z jednej strony to świeżo ścięte gałęzie bogato obrodzone uroczymi kwiatuszkami, a z drugiej aż przytłaczające po ustawieniu wazonu w zbyt małym pomieszczeniu. Nie jest to czysty zapach bzu, czuję w nim również liście i gałązki.
Wszystkie trzy zapachy niestety mają niezbyt satysfakcjonującą trwałość co w zasadzie dziwić nie powinno, wszak to wody kolońskie, zapachowo słabsze od toaletowych. Buteleczki są jednak na tyle poręczne i na tyle tanie, że nie widzę problemu, aby w ciągu dniach odświeżyć zapach.
Znacie wody kolońskie Demeter? Jakie zapachy polecacie?
Wow pierwszy raz czytam o Demeter i przyznaję, że nuty zapachowe szokują :)
OdpowiedzUsuńA wydawało mi się, że te wody są popularne :)
Usuńpopularne? ja je widzę pierwszy raz na oczy;)
UsuńChyba stosunkowo popularne, ja pierwszy raz zobaczyłam je już lata, lata temu na wizaz.pl ;) Chyba faktycznie wtedy jeszcze nie było ich w Polsce :)
UsuńJa również pierwszy raz je widzę na oczy
OdpowiedzUsuńLepiej późno niż wcale :D
Usuńpierwszy raz o nich słyszę :-)
OdpowiedzUsuńOooo, następna :p
UsuńIda chyba w strone Azji, tam tez maja perfumy/wody toaletowe/kolonskie w takich szokujacych zapachach :D.
OdpowiedzUsuńNie znam tamtejszej oferty :)
UsuńPrzyznam, że to dla mnie nowość! :D
OdpowiedzUsuńZaciekawiło Cię coś z ich oferty?
UsuńO to dla mnie nowość;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKompletnie nie znam tej firmy, ani produktów. To dla mnie nowość.
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ochotę na wypróbowanie ich, ale jakos do tej pory mi się nie udało... I w dodatku jeszcze coś innego chodzi mi po głowie ;)
OdpowiedzUsuńI ja, i ja:) Również nie znam:D Może gdzieś kiedyś flakoniki mi mignęły raz ale to się nie liczy.
OdpowiedzUsuńznam te wody od lat-ze słyszenia,super mają nuty,np.domu pogrzebowego :D Laundromat jest na mojej liście,ale prawdopdobnie zamówię kilka odlewek bo mam ochotę poznać więcej zapachów :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o firmie. Chętnie wypróbowałabym Lilac
OdpowiedzUsuńSkoro tak lubisz zapach czystości i prania, to polecam ci marką Clean.
OdpowiedzUsuńZapach bzu też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń