W mojej kuchni już byliście (KLIK), wiec zapraszam ciut dalej, na kolejne porównanie. Zdjęcie z nieaktualnym podpisem, ale innego nie znalazłam niestety.

Widok z kuchni na przedpokój, mniejszy pokój (z lewej - obecnie jest tam składzik i miejsce, gdzie robię zdjęcia na blog, w niedługim czasie będzie to pokój synka) i salon (na wprost) na dzień dobry:

I stan obecny, tylko zamiast gołej żarówki mamy zawieszoną prowizoryczną małą lampę, która będzie wymieniona jak tylko znajdziemy coś odpowiedniego.
Zwróćcie uwagę na ścianę po prawej stronie od drzwi do salonu - była tak krzywa, że aby ją wyrównać trzeba  było od góry sporo nadłożyć tak, że pod rurą utworzyła się swoista półeczka.

Miejsce obrazu może wydać się dziwne zwłaszcza, że kawałek dalej jest stół - miałam w planie ustawienie tam komody na mniej używane naczynia, jednak coraz rzadziej chodzi mi ona po głowie.

Wybraliśmy drzwi tradycyjne, a może trzeba było pokusić się na odrobinę szaleństwa?


12 komentarzy:

  1. Liczyłam na więcej zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłam jednak więcej zdjęć, więc wrzucę za parę dni :)

      Usuń
  2. Kurcze! Ja też, nastawiłam się na wielkie oglądanie;) Pokaż więcej - akurat jestem na etapie remontów i diablo mnie to ciekawi!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przedpokoju zbyt wielu zdjęć nie mam, ale parę znalazłam :)

      Usuń
    2. Ha ha ja też chcę więcej :)

      Usuń
  3. jejku, ta ściana rzeczywiście była falista.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładny kolor paneli i drzwi wybraliście :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już po tych kilku zdjęciach widać, że macie piękne mieszkanko :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. no to nieźle krzywa ta ściana była! :o

    OdpowiedzUsuń
  7. takie tradycyjne drzwi są o niebo lepsze :)
    Liczę na więcej zdjęć :D

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!