O mały włos zapomniałabym rozliczyć się z sierpniowymi zużyciami i nowościami. W tym pierwszym temacie poszło całkiem nieźle - liczba pustych opakowań bliska 20 sztuk, co mnie bardzo satysfakcjonuje.
1. Fitomed - Mój krem no 3 odżywczo-energizujący
Dobry krem o dobro-niedobrym składzie - zawiera dużo dobroci ale też i m.in. PEGi. Działaniu nie mam nic do zarzucenia.
2. Avon - Foot Works lawendowy krem do stóp
Mimo chęci nie potrafię wypracować regularności w używaniu kosmetyków do stóp w związku z czym męczyłam się z tym kremem ok 1,5 roku. Działanie nie jest jakieś spektakularne, ale jak się zawzięłam to po 4-5 aplikacjach stopy lepiej wyglądały.
3. Puma - Flowing DNS
Kto nie zna tego zapachu? Słodko-pudrowy a przy tym nieprzymulający. Niby popularny, ale jednak ma w sobie coś oryginalnego. Podobno ma w sobie malinę - ja jej nie czuję. Od kilkunastu lat nie jest mi obcy, a dopiero w tamtym roku kupiłam go pierwszy raz. Co ciekawe, wersja dns o niebo bardziej mi odpowiada niż edp. Nie ma drażniącej nuty, którą ma droższa wersja. Dns jeszcze nie raz się u mnie znajdzie
4. Tołpa - regenerujący płyn do higieny intymnej
Świetny płyn, nie podrażnia, chroni przed swędzeniem, dyskomfortem. Kolejne butle czekają w zapasie.
Lekka odżywka, która nie przyspiesza przetłuszczania włosów. Jak dla mnie mogłaby trochę bardziej dociążać włosy, ale generalnie jest warta wypróbowania.
Bardzo fajne, bardzo wydajne i ... bardzo drogie. Dostępne jest tylko na wyprzedażach i wtedy 80g kostka kosztuje ponad 50 zł. Nie jest to mało zwłaszcza, że mydło wcale takie naturalne nie jest.
Godny polecenia naturalny, polski kosmetyk. Świetnie się prezentuje i świetnie działa.
A te kosmetyki z kolei nie są warte swojej ceny, zabijają pojemnością i średnim działaniem.
Świetny olejek, który lubiłam używać nawet w ciepłe dni. Szybko się wchłania, przyjemnie pachnie i daje skórze porządne nawilżenie.
11. Catrice korektor do brwi
Nie lubiłam go, bo nie spełniał funkcji, jakiej oczekuję od tego typu kosmetyku - nie usztywniał brwi. Moje są bardzo niesforne i włoski układają się jak chcą, więc trzymanie ich w ryzach jest dla mnie podstawą.
Nie zauważyłam, aby ograniczył wypadanie włosów, ale podstawową funkcję jaką jest mycie dobrze spełniał.
Dla jednych hit, dla innych nic szczególnego. Mi bardzo przypadł do gustu i nie wykluczam powrotu.
Żel jak żel. Wysuszał skórę, zapach nie do końca mi odpowiadał, dosyć szybko się skończył. Było minęło, nie ma nad czym się rozwodzić.
15. Avon - tonik Clearskin
Nie mam pojęcia, która to już butla :D Częściej używa go mój mąż, ale gdy coś mi wyskoczy chętnie i ja po niego sięgam. Co kilka/kilkanaście dni lubię mocno oczyścić nim twarz i przy tak sporadycznym użyciu nie widzę wysuszenia.
Od kilku lat to mój letni niezbędnik. Konsystencję ma typowo dla Luksji glutowatą, ale w tym przypadku jestem w stanie na nią przymknąć oko, bo świetnie orzeźwia i chłodzi w gorące dni.
17. Kanu - kula do kąpieli oliwkowa
Spora kula o świeżym, trawiastym zapachu, jednak w trakcie kąpieli niewyczuwalnym :/
18. Mineralna Kasia - kula do kąpieli
Ręcznie robiona przez Kasię z bloga Mineralny Świat Kasi. Zerknijcie jej blog, a same poczujecie chęć do własnorobionych kosmetyków.
Nie wiem
czy już pisałam, ale niedawno zrobiłam sobie listę wszystkich (!)
kosmetyków pogrupowanych wg. rodzaju z zaznaczoną przy nich datą
ważności, bo nastał moment, że muszę częściej je sprawdzać i w
niektórych kategoriach kierować się właśnie datami. Na bieżąco, lub z
końcem miesiąca skreślam i dopisuję nowe pozycje i zastanawiam się nad
stworzeniem czegoś w stylu bazy w Excelu, choć bardziej chciałabym
profesjonalny program zarządzania kosmetykami (hahaha) na wzór programów
umożliwiających sprawne i efektywne zarządzanie kontaktami (jeśli prowadzisz firmę i potrzebujesz takiego narzędzia, to znajdziesz je na stronie: http://www.chromecrm.com/). To by było coś :D
Strasznie dużo udało Ci się zużyć ;)
OdpowiedzUsuńSporo tego zużyłaś
OdpowiedzUsuńpojemnosc bingo do twarzy tez mnie ostatnio wykonczyla:)
OdpowiedzUsuńile kosmetyków ;) ciekawy wpis!
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
ładne denko :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ładnie Ci poszło, 10- uwielbiam!
OdpowiedzUsuńCałkiem niezłe zużycia, Pomysł z listą dobry.
OdpowiedzUsuńNo tyle to ja przez rok zużywam:)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo udało Ci się zużyć :)
OdpowiedzUsuńSpore zużycia :)
OdpowiedzUsuńPumę uwielbiam;)
OdpowiedzUsuńChyba wypróbuję ten płyn z tołpy :)
OdpowiedzUsuńZapach Pumy jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńMam ten żel p/p Solar nie fajnie, że wysusza....
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie używałam nic z pumy! Jeszcze jak chodziłam do gimnazjum to szalałam za pumą wersja - jamaica! :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki bingo spa są bardzo tanie w większość co kusi aby je wypróbować jednak o tym, że działają średnio też się przekonałam.
OdpowiedzUsuńSporo:)
OdpowiedzUsuńParę produktów z chęcią również bym zużyła (np. tonik hibiskusowy, kneipp). Muszę wreszcie dorwać też coś z BingoSpa. Ostatnio uciekła mi super promocja. Czekam na kolejną, mam nadzieję, że się załapię.
Ja tego żelu z Catrice nie lubię podwójnie - nie utrwala i ma za ciepły kolor. Ideałem okazał się L'Oreal Brow Artist Plumper - naprawdę utrwala brwi. Polecam
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten zapach pumy <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie -> KLIK :)
spore zużycia :)
OdpowiedzUsuń