Kolejny przeglądowy wpis - polubiłam taką formę recenzji i mam nadzieję, że Wy także:) Od razu wiadomo na co warto zwrócić uwagę a na co niekoniecznie. Tym razem kilka kosmetyków Naturowej marki - My Secret.


Paletki Hot Colors w wręcz papuzich, a przy tym matowych kolorach poraziły mnie zwartością. Revolt against the nude i Shake colors to iście wiosenno-letnie barwy dla dziewczyn lubiących zabawę makijażem i może na jakąś szaloną dyskotekę? :D

Próbowałam, kombinowałam, ale nie .... Jednak nie są dla mnie. Owszem, lubię wyraźny makijaż, ale niekoniecznie w takich żywych, radosnych kolorach. Którąś miętę miałam nawet na całej powiece, szaleństwo. Niby ciekawie, ale dawała taki pudrowy, kredowy efekt.
Na swatchach wydają się być dobrze napigmentowane, ale mocno przyciskałam aplikatorem, żeby były dobrze widoczne. Na oczach, bez bazy są dosyć delikatne i trzeba się namachać, aby było je widać. Z tego samego powodu niezbyt spisały się do zrobienia kreski. Czytam teraz o nich na innych blogach i wszędzie zachwyty nad pigmentacją. Może mam zły pędzel? Na palcu - tak, są mocne, ale na oczach, nakładane pędzelkiem wiele tracą. Jedynie niebieski i pomarańczowy są wyraźniejsze. Miętowa zieleń w obu paletkach jest identyczna.
Dive into the ocean i Paradise iceland z tej serii byłyby dla mnie lepszym rozwiązaniem - mocne, ale spokojniejsze koloy, w jakich dobrze się czuję na co dzień.


Podkład Beauty Elixir pozytywnie mnie zaskoczył. Krycie ma średnie, ale z drobnymi zaczerwieniami wystarczająco sobie radzi. Estetycznie wygląda na twarzy, która wygląda na wypoczętą i świeżą. Nie daje płaskiego, suchego matu bo tego bym nie zniosła :D Rzadko sięgam po puder, podoba mi się lekki, naturalny połysk, ale osoby wolące czy tez potrzebujące matu nie obejda się bez dodatkowego pudru.
Odcień, który mam (numerek niestety się starł) jest obecnie dla mnie za jasny, ale podoba mi się jego tonacja - nie jest różowy, ani zbyt żółty. Z przyjemnością wrócę do niego jesienią lub zimą :)

Korektor nazwany właściwie kamuflażem, w sztyfcie wydaje się ciemny, jednak okazuje się, że jest jasny, dla mnie aktualnie za jasny. Kryje co ma kryć, o ile nie jest to zbyt dużo wymagający defekt. Warto go obejrzeć :)

Lakier nawierzchniowy z białymi małymi kropeczkami, kwiatuszkami i niebieskimi małymi i większymi heksami Blue Mist w buteleczce wygląda uroczo, trochę zimowo, ale zachęcająco. Z takimi lakierami zawsze mam problem - nie umiem równo ich nałożyć, w wyniku czego na jednym paznokciu mam więcej ozdóbek, a na innym mniej i puste placki. Polowałam na te białe kwiatuszki i trudno było mi na nie trafić. Chyba najlepiej byłoby je wyciągnąć pęsetą i nałożyć na paznokieć.
Preferuję gładkie paznokcie, ale jeśli lubicie takie ozdobniki, to warto sprawdzić ofertę My Secret. Z tego się orientuję, jest kilkanaście lakierów nawierzchniowych do wyboru, kosztują ok 7zł.


Zainteresowało Was coś z tych kosmetyków My Secret?

15 komentarzy:

  1. szalone te paletki :D ale kolory świetne

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że jest tak mało wersji kolorystycznych tych paletek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Te paletki to nie dla mnie. Nie czułabym się dobrze w takich odważnych kolorach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lakier ma:) Cienie cudowne, kusiły mnie. Tylko gdzie ja bym z nimi wyszła:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Akurat z tych mnie zbytnio nic nie zainteresowało :) Uwielbiam paletki My Secret, ale w ciut bezpieczniejszych kolorach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Korektor z MySecret mnie kusi ;) Powiedz mi, nie jest za ciężki pod oczy? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kolory cieni i pigmentacja mi się barrrdzo podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja bym się skusiła tylko na lakier, bo lubię takie ozdobniki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne te paletki choć bardziej podoba mi się Shake ;)) Nawierzchniowe lakiery lubię, kiedyś jeden nakładałam patyczkiem, bo też te drobinki nie równo mi się układały ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolorki cieni idealne na letnią plażę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cienie mają śliczne kolory, ale ja jeżeli już maluję oczy to raczej na neutralne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tych kosmetyków nie znam, ale dobrze sprawdza się u mnie puder sypki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwszą z paletek posiadam i faktycznie z pigmentacją jest jakby coś nie halo:/ niby wybuch kolorów a po czasie na oku nikną.. popróbuję z inną bazą jeszcze, wycisnę z nich ile się da :D

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!