Nie wiem jak u Was, ale u mnie stopy są najczęściej pomijane w pielęgnacji. Obserwuję typowe zrywy - postanawiam przeprosić się z kremami do stóp, po czym po 3 czy 4 dniach wymiguję się zmęczeniem, aby tylko go nie użyć. Na szczęście stopy mam w całkiem niezłym stanie, ale to nie znaczy, że nie mogłoby być lepiej.
W ostatnim czasie na tapecie są u mnie dwa stopowe kosmetyki firmy Biały Jeleń - sól do kąpieli stóp (na spotkaniu blogerek w Nowym Sączu dostałyśmy chyba wersje testerskie, bo w mniejszym opakowaniu, którego nie widzę na stronie ani w sklepach) i krem na suche i popękane pięty.
Już kiedyś używałam soli do stóp, ale innej firmy. Uwielbiam wymoczyć stopy po męczącym lub upalnym dniu czy bieganiu i ćwiczeniu. Uczucie ulgi i odpoczynku jest niesamowite. Sól Biały Jeleń spełnia te funkcje idealnie. Stopy są zrelaksowane i całe zmęczenie gdzieś się ulatnia. Kąpiel z rozpuszczoną solą zdecydowanie zmiękcza stopy i je pielęgnuje co czuję choćby po tym, że skóra nie jest ściągnięta. Sól powinna znaleźć się w każdej łazience - na gorące dni, po ćwiczeniach, lub jeśli ktoś ma "stojącą" pracę jest niezastąpiona. Ja wiem, że część z Was myśli w tym momencie: eeee, nie chce mi się z tym bawić. Mi też nie zawsze się chce, ale za każdym razem gratuluję sobie genialnego pomysłu :D Cudnie orzeźwia i przynosi ulgę stopom. Aaaaa, zapach :D Większość kosmetyków do stóp ma zapach miętowy czy eukaliptusowy, natomiast ta sól jest bardziej świeża, ziołowa, bez wyczuwalnych miętowych nut.
Kremy do stóp miałam przeróżne i przyznam, że przeważnie coś z nimi było nie tak. Były albo za rzadkie, albo z gęste, klejące i spływające ze skóry, a przy tym kiepsko nawilżające. Nic więc dziwnego, że do tego z Białego Jelenia podeszłam z nieufnością. A tu niespodzianka. Krem bardzo dobrze nawilża mimo dosyć szybkiego wchłaniania i niezbyt gęstej konsystencji. Nic się nie klei, nie spływa w nocy, a rano stopy są gładsze i odpowiednio wypielęgnowane. Obawiam się jednak, że dla stóp wymagających sporej dawki nawilżenia może okazać się za słaby.
Krem także nie pachnie jak typowe kosmetyki do stóp. Zapach jest świeżo-czysty, nie wyczuwam w nim mięty.
Dbacie o stopy regularnie czy od przypadku do przypadku?
Ooo tego duetu nie miałam, ale uwielbiam jak krem szybko się wchłania, nie spływa i przede wszystkim pielęgnuje
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki tej marki ;)
OdpowiedzUsuńStaram się dbać o stopy regularnie, ale różnie wychodzi :P Ten krem do stóp byłby pewnie dla mnie za słaby.
OdpowiedzUsuńlubię ten zestaw :) dobry jest na zmęczone stopy i tak jak piszesz,na bardzo zniszczone średnio zadziała,ale u mnie na szczęście stópki są jako takie :D
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie by wypróbować tą sól ;)
OdpowiedzUsuńTo ja Wam wszystkim polecam marke Mokosh, zakochałam się w każdym kosmetyku. Sole też posiadają oryginalnego pochodzenia z Morza Martwego (Jordania). Mój narzeczony zaczął pracować na tej marce (ma salon masażu) i zarówno on jak i klientki pokochały tą markę. Ostatni post na moich blogu jest o Mokoshu, więc jak chcecie więcej przeczytać to zapraszam.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli :)
Chodzę na jogę, gdzie ćwiczy się boso i lubię chodzić w sandałach, dlatego o stopy dbać muszę. Nie cierpię u siebie popękanych pięt.
OdpowiedzUsuńStaram się dbać regularnie, ale nie zawsze mi to wychodzi. Obecnie używam kosmetyków z avon i jestem bardzo zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńJa również lubię moczyć stopy w soli, a jeśli ta jeszcze pachnie ziołami, to robię to niemal codziennie:)
OdpowiedzUsuńJa od dłuższego czasu jestem wierna produktom do stóp od Yves Rocher (piękny lawendowy zapach, świetne działanie). Soli do stóp jednak nie maja, więc może skuszę się na Białego Jelenia, skoro tak ją zachwalasz.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kremy do stóp to preferuje takie o konsystencji masła do ciała, ale sól chętnie przetestuję, bo właśnie skończyła mi się sól z Bingo Spa i chciałabym spróbować czegoś nowego. Zwłaszcza jeśli nie ma miętowego/eukaliptusowego zapachu :)
OdpowiedzUsuńSól mnie kusi. Osobiście stosuję biedronkowe. Staram się regularnie dbać o stopy jednak w praniu różnie to bywa:)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety pielęgnacja stóp jest przypadkowa, bo często nie mam na to czasu. Ale staram się coś z tym zrobić :)
OdpowiedzUsuń