Uwierzycie, że szampon i maska Love2Mix Organic przeleżały u mnie ponad rok, zanim nabrałam ochotę na ich używanie? Nie wiem dlaczego tak się stało skoro czytałam tyle pochwał. Może patrzyłam na te zachwyty trochę przez place i nie pokładałam w tych produktach zbyt wielkiej nadziei?
Skład szamponu: Aqua with Infusions of: Organic
Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract, Organic Persea Gratissima
(Avocado) Oil, Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl
Glucoside, Sodium Cocoyl Glutamate, Glycol Distearate, Bis (C13-15
Alkoxy) PG-Amodimethicone, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride,
Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Rice Protein, Benzyl Alcohol,
Sodium Chloride, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid,
Lucepene
Skład maski: Aqua with infusions of: Organic
Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract, Organic Persea Gratissima
(Avocado) Oil; Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Cetrimonium
Chloride, Cetyl Ether, Divinyldimethicone/Dimethicone Copolymer, Guar
Hydroxypropyltrimonium Chloride, Bis (C13-15 Alkoxy) PG-Amodimethicone,
Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Rice Protein, Parfum, Benzyl
Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid, Lycopene.
Szampon i maska z mango i awokado mają dodawać włosom blasku, zmiękczyć je i wygładzić, a także odbudować i pozytywnie wpłynąć na ich kondycję. Moje włosy uwielbiają takie obietnice, bo czego im najbardziej potrzeba to właśnie miękkość, połysk i wygładzenie. Kosmetyki z tej serii sprawdziły się u mnie tylko stosowane razem - pojedynczo efekt był niemal zerowy. Co więcej, maskę musiałam trzymać na włosach co najmniej 20 minut, bo po krótszym czasie efekt był wręcz odwrotny od zamierzonego.
Duet dał moim włosom naprawdę wiele dobrego. Rzeczywiście były bardziej miękkie, bardziej błyszczące i bardziej gładkie. Nie idealnie co prawda, ale i tak efekt bardzo mi odpowiadał. Nie wykręcały się we wszystkie strony, były zdyscyplinowane i prostsze niż normalnie. Maska dociążyła je w odpowiednim stopniu - nie puszyły się, ale też nie były smętnie oklapnięte, ani nie przetłuszczały się szybciej. Stosowana po innym szamponie działała gorzej, więc w tym przypadku rzeczywiście korzystniej jest używać produktów z tej samej linii.
Szampon pieni się w sam raz co wraz z dużą pojemnością (360ml) powoduje, że wystarcza na długo. Maska jest odpowiednio gęsta - nie ścieka z dłoni, ale też nie jest zbyt ciężka.
Bardzo spodobał mi się zapach - owocowy, ale nie przytłaczał
owocową słodyczą i zdecydowanie umilał pielęgnację włosów. Nie czuć w
nim żadnej chemii.
Być może wrócę do tych kosmetyków, a może wybiorę coś innego z tej serii?
Jakie macie doświadczenia z Love2Mix?
Nie miałam jeszcze kosmetyków z tej firmy, ale kusi mnie ten duet. Szkoda, że osobno nie za bardzo się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńPo stosowaniu osobno jednak czegoś mi brakuje
UsuńNie znam tych produktów, ale może kiedyś wypróbuję. Obecnie postawiłam na kosmetyki apteczne, żeby trochę wzmocnić i odżywić moje włosy i zminimalizować wypadanie.
OdpowiedzUsuńStosowane razem dają bardzo fajny efekt :)
UsuńMam ten duet i chętnie po niego sięgam ze względu na działanie wygładzające i świeży zapach. Sama przyjemność używania :) Polecam.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam, gdy włosy są dociążone :)
OdpowiedzUsuńJa też :D
UsuńJeszcze nie miałam przyjemności ;-)
OdpowiedzUsuńteż słyszałam i tej linii ale nie miałam okazji przetestować-może kiedyś? :) na raZie zachwycam się inną odżywką :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
kocham tą maskę, teraz używam tej z chilli i zobaczymy, ale po pół opakowania nie ma szału co do przyspieszania wzrostu/hamowaniem wypadania
OdpowiedzUsuńMiałam szampon i uznałam go za zupełnie przyzwoity;).
OdpowiedzUsuńod dawna produkty tej firmy są na mojej wishliscie, ciekawe czy dorwe je stacjonarnie?
OdpowiedzUsuńchętnie kiedyś wypróbuję na sobie :)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony dobrze, że działają tylko w duecie a z drugiej - ja odżywkę zawsze zużyłam szybciej, wiec po pewnym czasie zostałabym z szamponem , który pewnie nie działaby już tak pozytywnie sam.
OdpowiedzUsuńJa ich jeszcze nie miałam :).
OdpowiedzUsuń