Suche szampony Batiste od kilku lat rządzą w blogosferze, a ja dopiero stosunkowo niedawno poczułam chęć poznania to co za cudo. Wcześniej niespecjalnie mnie ruszały.
Po kilku miesiącach wypsikałam go do końca, więc pora dołożyć co nie co od siebie :)


Wersji jest wiele, ja miałam Original - akurat  na tą natknęłam się kiedyś w Biedronce.
Najważniejsze - szampon działa. Wiadomo, tradycyjnego mycia nie zastąpi, ale jednak bezsprzecznie poratuje w kryzysowej sytuacji. Włosy myję co 2-3 dni, nie czuję i nie widzę potrzeby częstszego mycia, jednak czasem jest tak, że wieczorem wydają się być ok, więc nie myję, a rano - masakra. Nie żeby były jakieś mega tłuste, ale jednak nie prezentują się najlepiej Wtedy taki szampon jest świetnym wyjściem. Spryskujemy włosy proszkiem, który pochłania tłuszcz i uzyskujemy odświeżoną fryzurę, którą możemy fajnie ułożyć zamiast smętnego oklapu. Włosy wyglądają z jednej strony lepiej, ale z drugiej... No właśnie ... to "ale". I to w zasadzie dwa. Po pierwsze - brązowe włosy niesamowicie bieli. Daje efekt wypłowiałych, czy wręcz siwych włosów, co nie wygląda ładnie. Po drugie - włosy są matowe, co w zasadzie ze świeżością się nie kojarzą.

Zapach ma dla mnie przyjemny - niby świeży, niby cytrusowy, taki miks, dosyć mocny.
Wydajność trudno mi ocenić. Używałam go sporadycznie i wystarczył na około siedem miesięcy.
Wersji Original dla ciemnowłosych nie polecę, ale sama mam zamiar kupić wersję do właśnie takich włosów.


Która wersja Batiste najbardziej Wam odpowiada?

30 komentarzy:

  1. To fajne rozwiązanie, ale raz na jakiś czas :)
    Pozdrawiam serdecznie, MÓJ BLOG/ KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymaj sie z daleka od wersji dla ciemnych włosów! Wszystko jest brązowe, dosłownie wszystko (z czołem na czele)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja toleruje tylko wersje cherry;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tego wariantu jeszcze akurat nie miałam, ale w przyszłości na pewno kupię :D. Obecnie czaję się na Floral Essences.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja nie mam problemów z tymi jasnymi wersjami. Oczywiście włosy są matowe, ale jak sie dobrze wyczesze proszek to wtedy nie ma siwego nalotu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie one mają sięo bejść bez wyczesywania. Nie mniej mi jest trudno je wyczesać u samej nasady, przez co włosy wygladają jak wypłowiałe

      Usuń
  6. Nigdy jeszcze nie miałam tych szamponów. Muszę kiedyś wypróbować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A myślałam, że jako jedyna tak długo ich nie znałam :p

      Usuń
  7. Polecam ci wypróbować suchy szampon z Biedronki w złotym opakowaniu - może trochę mocniej bielić, wiec przy psikaniu należy uważać, lepiej powoli i delikatnie. U mnie w ogóle nic a nic włosów nie matowił, warto spróbować, bo 8 zł to nie majątek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To skoro mocniej bieli, to jednak podziękuję :)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Suchy szampon oczywiście nie zastępuje całkowicie mycia. Ale warto go mieć na awaryjna sytuację. Ja rano, przed pracą nie myję włosów, a nie raz wieczorem są ok, a rano masakra. Taki szampon jest wtedy jak znalazł. Z resztą miałam go ok 7 miesięcy, więc używałam rzadko.

      Usuń
  9. Ja lubię wersję Fresh chyba najbardziej:) a że matpwe włos, wolę to niż tłuste:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mam wersję Blush, ma naprawdę piekny zapach, ale faktem jest właśnie, że włosy są takie wypłowiałe i matowe, do tego nie mają takiej objętości jak po normalnym myciu. Włosy niestety muszę myć codziennię (mam nadzieję, że nie będzie to jeszcze długo trwało), więc w awaryjnych sytuacjach szampon Batiste mnie ratuje ;)

    indivv.blogspot.com (KLIK)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kupiłam w tamtym roku wersję wild i tropical w biedronce, aktualnie mam w użyciu wild i szczerze....nie lubię go używać bo i tak mam uczucie że moje włosy są tłuste, a po kilku godzinach wyglądają tak samo jak i bez jego użycia :/ więc wolę klasycznie umyć włosy codziennie szamponem niż raz nie umyć i ratować się suchym, także używam go bardzo rzadko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wolę umyć, ale czasem dopiero rano włosy nieprzyjemnie mnie zaskakują, a wtedy czasu na mycie nie mam.

      Usuń
  12. miałam tą wersję i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam Wild - pięknie pachnie, nie bieli, zawsze trochę wcieram. Ale działanie średnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja mocno polecę Ci ten dla ciemnych włosów. Ani razu nie zdarzało mi się ubrudzić niczego jak pisała koleżanka powyżej. :) Używam raczej na grzywę - tak jak Ty myję kłak wieczorem, a grzywka rano potrafi niemiło zaskoczyć, jeśli przez sen przykleję się czołem do policzka Lubego szczególnie. Myślę, że będziesz zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma innej możliwoścci - musze sama się przekonać :)

      Usuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!