Zanim pokażę zakupy grudniowe i z całego 2014 roku (będzie tego trochę) i dokonam kilku innych podsumowań (m.in. za namową w komentarzach do poprzedniego wpisu KLIK pokażę cały zbiór kosmetyków - to będzie coś dla osób o mocnych nerwach; będzie też wpis z odkryciami i rozczarowaniami kosmetycznymi) pochwalę się zakupami popełnionymi w ramach wyprzedaży w Douglasie i Sephorze. Zakupy robiłam on-line. Po pierwsze - w "moich" dwóch Douglasach nie ma MACa, Sephory nie ma w ogóle, a poza tym tak wygodniej.

Paczka z Sephory przyszła ekspresowo - zamówienie złożone i opłacone w sobotę 27.12 (w trakcie przygotowań do przyjęcia urodzinowego mojego rocznego synka) było u mnie już we wtorek 30.12, natomiast Douglas dłużej księgował wpłatę (również z 27.12) i paczkę dostałam już w 2015 roku - 02.01.


Z zamówieniem z Sephory miałam małe przejście. Oprócz meteorytów Guerlain zamówiłam jeszcze paletę Pupa Pupart. Chciałam szaro-fioletową, kliknęłam więc Bon Ton, bo tak była podpisana ta właśnie wersja kolorystyczna, po czym okazało się, że to błąd ze strony Sephory i dostałam beżową, czyli faktyczną Bon Ton (błędu nadal nie poprawili). Złożyłam reklamację i jutro kurier odbiera ode mnie paletę, oczywiście na koszt Sephory.
Na zdjęciu nie pokazałam małych płatków do demakijażu ;). 
Kosmetyki zapakowane były w eleganckie i funkcjonalne czarne dużo pudełko z zamknięciem magnetycznym. Mam już jedno takie pudełko (ale design inny KLIK) sprzed ok 10 lat i dalej daje radę. Od dłuższego czasu mieszkają w nim perfumy, do nowego przeniosłam część perfum i teraz osobno mam zapachy lżejsze i osobno cięższe.

W Douglasie pokusiłam się na 3 szminki MAC i lakier MAC. Próbki i miniaturki to efekt różnych kodów, które funkcjonują w tym sklepie i co jakiś czas się zmieniają. W wątku wiażowym dotyczącym rabatów i kodów dziewczyny piszą, że miniatura kremu Clinique jest przeterminowana. Swojej jeszcze nie sprawdziłam, ale na pewno to zrobię. Nie liczę jednak na to, że w magiczny sposób dostałam dobrą. Nie ładnie, Douglasie.
Kosmetyki przyszły bez dodatkowego opakowania, które mogłoby posłużyć dłużej, znalazł się jedynie niebiesko-zielony papier do samodzielnego zapakowania na prezent. Pfff :D 


Meteoryty Guerlain mam już sztuk 5: stare wersje kulek: Pink Fresh (stosuję jako delikatny róż) i Beige Chic (subtelnie ocieplają twarz, ale nie zmieniają odcienia mojej skóry, ale u kogoś natknęłam się na określenie, że są używane jako brązer - nie wiem jak jak jasną skórę trzeba by mieć, żeby faktycznie przyciemniały odcień), prasowane Beige Lumineux i Nacre des Mers, no i teraz kupione nowe kulki Dore.
Zmiana opakowania z kartonowego ze zjeżdżającą często "pokrywą" na metalową puszkę z bardziej funkcjonalnym zamknięciem (choć nadal marzy mi się zatrzaskiwane i niższe - byłoby już idealnie) była strzałem w dziesiątkę, ale zmniejszenie wagi z 33g na 25g jest już nieładnym zagraniem. Ja wiem, meteoryty są nie do zużycia, ale skoro waga została zmniejszona to i cena powinna być przystępniejsza (ok 230zł w cenie regularnej to przegięcie).

Od dłuższego czasu natykałam się na zachwyy nad szminkami MAC, chciałam więc je wypróbować. Cena wyprzedażowa 60zł/szt jest nadal wysoka, ale powiedzmy, że do przełknięcia, tak od święta. Na podstawie opinii i zdjęć na blogach wybrałam Coral Bliss, Sunny Seoul i Vegas Volt. Przetestuję je dokładnie i na pewno napiszę co o nich sądzę.
Lakiery już jakiś czas temu przestały przyspieszać bicie mojego serca, ale jak już robiłam Macowe zakupy, to wybrałam idealny dla mnie kolor: Impassioned. Mam go właśnie na paznokciach i nie mogę przestać się zachwycać. Nie jest to może zbyt odkrywczy kolor (mam podobne), ale świetnie wygląda na paznokciach. Ciekawa jestem, jak będzie z trwałością.



Kulki Dore mają dosyć ciemne kolory, dają brązowo-różowy odcień, u mnie nadają się jako róż. Mocno różowych kulek jest niby niewiele, ale okazuje się, że wystarczą.
Kulek oryginalnie jest więcej niż widzicie w opakowaniu na zdjęciu - zrobiłam już 2 odsypki po 10 kulek i wystawię na Allegro. Te i tak mi wystarczą do końca życia, z resztą pozostałych 2 wersji kulek, które mam też nie mam w całości. Niech komuś też posłużą.

Szminki MACa mają wybitnie "moje" kolory. Vegas Volt to mocny, kryjący pomarańcz momentami wpadający w tony czerwone (zależy od oświetlenia), Coral Bliss delikatna brzoskwinia, nie do końca kryjąca, świetna do ciemnego makijażu oczu. Sunny Seoul wybrałam jako coś ciut innego, również do ciemnego makijażu oczu, ale w tonacji różowej. Jutro debiut.
O szminkach i lakierze napewno coś jeszcze napiszę i pokażę zdjęcia.


Kupiłyście coś na wyprzedaży w Douglasie lub Sephorze?

37 komentarzy:

  1. Ile kosztowały meteoryty ? Kusi mnie kupic kolejne.........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po zniżce niecałe 170zł

      Usuń
    2. no to nieżle ja swego czasu kupiłam -70% bo była likwidacja perfumerii marionaund w cerfurze ale sie wtedy obłowiłam

      Usuń
  2. Ależ cukierki kupiłaś :) Czaję się na pomadkę z MAC, ale mam za dużo szminek i błyszczyków w ogóle....
    A postów zestawiających i podsumowujących będę oczekiwać z niecierpliwością :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Ja nie kupiłam nic i jestem z siebie dumna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakupy spadły na mnie niespodziewanie, zupełnie ich nie planowałam

      Usuń
  4. Ja od kilku dni wchodziłam i wychodziłam ze strony Douglasa. Aż w końcu dziś chciałam dokonać zakupu, ale chciałam to już było wyprzedane. MASAKRA!
    Na szczęście w moim Douglasie jest stoisko MACa, więc się wybrałam. Chciałam dwie pomadki Plumful i Rebel, oczywiście wyprzedane były. A ostatnio jak byłam to jeszcze stały. W necie widziałam też, że ładnie wygląda Angel to stwierdziłam, że może ona... jednak w rzeczywistości była dla mnie za jasna, więc dobrze, że jej nie kliknęłam w necie, bo żałowałabym. :)
    Jednak i tak jestem zadowolona z moich zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetyki znikały ekspresowo, ze szminek Maca niewiele zostało (nie wiem jak teraz)

      Usuń
  5. Fajowe te zakupy :) Zawsze marzyło mi się wyjść z Douglasa z tą śliczną zieloną torebką i przyciągać wszystkie zazdrosne spojrzenia innych kobiet, ale na razie mnie na to nie stać :D Kiedyś z czystej ciekawości weszłam do sklepu w Galerii w moim mieście i niestety zostałam potraktowana "z góry" więc do stacjonarnego sklepu raczej nie zawitam, jeśli już to zdecyduję się na zakupy przez internet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KIlka razy wyszłam z Douglasa z taką torebką, ale przeważnie lądowała z "normalnej" torebce.

      Co do obsługi to fakt, oceniają po pozorach. MIałam podobnie w Sephorze

      Usuń
  6. Jestem ciekawa pomadek na ustach... Przeglądałem ofertę douglasa, hednak sie nie skusiłam. Za to poszalalam w Sephorze ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zanim sobie przypomniałam jak nazywa się odcień Maca do którego się ślinię od dłuższego czasu zdążyli mi go wykupić :D Ale może to i dobrze, bo nie potrzebuję kolejnej pomadki na chwilę obecną ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahha, no to pięknie. Zapomnieć do jakiego koloru się ślini :D

      Usuń
  8. Jeszcze nie kupiłam nic. Ale nie z silnej woli. O co to, to nie. Za granicę podobno paczek nie wysyłają, a mi nie ma kto w Polsce odebrać, a tak marzę o tych pomadkach ;(

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeeeeju, jak dobrze, że zamknęłam portfel na kłódkę, a UD Vice3 nie była dostępna online w Sephorze... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swój tez już zamknełam :) Mam nadzieję, że na jak najdłużej

      Usuń
  10. Super łupy :) Ja idę na polowanie w tym miesiącu, mam ochotę coś fajnego wymacać ^___^

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę że z realizacją zamówień obie strony miały jakiś problem. Jeszcze nie miałam takiej przygody i mam nadzieję, że mnie ominie. Ja w czekam na swoje zamówienie z Douglasa. U mnie niestety też długo księgowali wpłatę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płaci się niemałę pieniądze, a zgrzyty są :/

      Usuń
  12. Piękności same wybrałaś! Ja chciałąm skusić się na pomadkę Toma Forda, ale zanim się zdecydowałam na kolor, to strona się zwiesiła i przestała działać.. a jak wróciło wszystko do normy, to wybranego koloru nie było :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czysty niefart :/

      Po przetestowaniu Macowy entuzjazm mi opadł. Szykuje się zwrot

      Usuń
    2. Oooo, a co się stało? Nie pasują Ci kolory czy formuła?

      Usuń
    3. Kolory są świetne, choć Sunny Seoul trochę mnie rozczarował - liczyłam na inny odcień różu, a ten wypada cukierkowo.

      Jakość jest tragiczna niestety :/ Szminki wysuszają mi usta (czego nie robią o wiele tańsze szminki z Avonu, a jak już, to w o wiele mniejszym stopniu) a lakier to już w ogóle nieporozumienie.
      NIedługo napiszę więcej. Jeszcze dam im szansę

      Usuń
  13. nie zamawiałam nic z owych cudeniek jeszcze powstrzymuje mnie przed tym oszczędność na prawko głupie ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawko przydatna rzecz :) Nie wyobrażam sobie nie mieć

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Yyyyy czerwień? :D Nie pokazałam tu nic w tym kolorze :p

      Usuń
  15. Świetne nabytki! Ja zrobiłam małe zakupy w Sephorze, wybrałam Naked Basic 2 i bazę pod cienie UD, z promocji w Douglasie też chciałam skorzystać, ale zanim się zorientowałam i zastanowiłam, nie było już nic, co wcześniej mnie kusiło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całe szczęście Nakedy są poza moim zainteresowaniem :)

      Usuń
  16. Szaleństwo! Tyle wygrać ;D ja moge sie tylko poślinic do monitora ;D teraz inwestujemy w potomka ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja inwestuję od roku i 10 dni :D Jak widać "posiadanie" dziecka nie chroni przed zakupoholizmem, a w moim przypadku jest nawet gorzej

      Usuń
  17. Żałuję, że nie skusiłam się na kolejną szminkę MAC podczas tej wyprzedaży, ale byłam nieco spłukana po świetach :(

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!