Lata temu byłam wręcz uzależniona od kremów do rąk - używałam ich kilkanaście razy dziennie. Żeby nie zapomnieć o kremiem gdy wychodziłam np. na zajęcia jedną tubkę zawsze miałam w torebce. Od pewnego czasu kremu używam 2-3 razy dziennie - zawsze przed spaniem, w tygodniu jeszcze zaraz po przyjściu do pracy i czasem w ciągu dnia. Całkowicie bez kremu się nie obejdę i podobnie jak w przypadku balsamu nie każdy mi odpowiada.

Ostatnio właśnie zużyłam krem do rąk firmy Uroda z serii Melisa (oszczędzę Wam widoku rozciętej tubki i poratuję się zdjęciem producenta).

www.urodapolska.eu

 Opis producenta:
Działanie: nawilża, regeneruje, łagodzi
Krem został opracowany na bazie roślinnych składników aktywnych, lanoliny oraz witaminy E. Błyskawicznie nawilża, łagodzi i regeneruje suchą oraz zniszczoną skórę dłoni. Doskonale pielęgnuje i natłuszcza płytkę paznokci.

Składniki aktywne zawarte w kremie do rąk Melisa:
Gliceryna – tworzy delikatny film ochronny, zapewniający prawidłowe nawilżenie skóry dłoni.
Wyciągi z melisy i zielonej herbaty – skutecznie łagodzą podrażnienia oraz przynoszą ulgę nieodżywionej skórze. Regenerują, działają antybakteryjnie, łagodzą stany zapalne i podrażnienia. Witamina E – redukują wolne rodniki, spowalnia procesy starzenia skóry. Lanolina – skutecznie niweluje szorstkość skóry, zmiękcza i wygładza. Pomaga w odbudowie lipidowego płaszcza ochronnego, zapobiega wysychaniu, nie utrudnia skórze oddychania.
Pojemność: 75ml
Cena: ok. 5,00 zł

Trudno o długą recenzję tego kremu, ponieważ jest całkowicie zwyczajny - nie zachwyca ani nie rozczarowuje. Nie ma też żadnych cech, o których miałabym coś więcej do napisania.

Co mi się w nim podoba to zapach (typowy dla tej serii - roślinny, delikatniejszy niż zapach balsamu) i brak klejenia i rolowania się nawet, gdy nałożę go w większej ilości. Nienawidzę, gdy ręce kleją się od kremu i gdy pod wpływem spływa ze skóry.
Szybko się wchłania, jak na moje upodobania i potrzeby nawet za szybko (ale ja mam dziwny gust :p). Po roztarciu skóra jest fajna w dotyku, przyjemnie nawilżona i gładka, tylko efekt ten mógłby utrzymywać się dłużej.
Nie jest rzadki, ani też tłusty. Konsystencję ma więc w sam raz :)

Nie polubiłam opakowania. Odkręcane zamknięcie nie jest czymś co mi się podoba w kremach do rąk. O wiele praktyczniejsze i wygodniejsze są te zatrzaskiwane. Niby szczegół, ale zakręcanie tubki posmarowanymi rękami albo szukanie zakrętki, która gdzieś się zapodziała bywa irytujące.

Poleciłabym go osobom nie mających problemu z wysuszoną skórą rąk i tym, którzy kremu używają częściej niż ja ;)


Jaki jest Wasz ulubiony krem do rąk? 
Znacie ten z Urody?

8 komentarzy:

  1. ja mam tak samo, też nie lubię jak się krem do rąk "za szybko wchłania" :D w ogóle już jakiś czas czaję się na kosmetyki Urody i chyba w końcu muszę kupić sobie coś tej firmy i wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój ulubiony krem do rąk do ten z firmy Kamill :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak średniak to nie dla mnie : c

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój ulubiony to chyba ten z mocznikiem z Isany :) Ostatnio używam na rękach resztki blasamu do ciała The Body Shop Wild Argan Oil i jest super do tego celu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię zapach toniku z tej serii, jeśli krem do rąk pachnie podobnie, to na pewno się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię tonik i pomadkę z tej serii. Kremu do rąk nie miałam, ale mnie są potrzebne mocniejsze dawki odżywienia i nawilżenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety nie dla mnie, potrzebuję czegoś mocniejszego ;)

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!