Lipiec zleciał mi bardzo szybko, być może dlatego, że 27.06 wróciłam do pracy po ponad roku nieobecności (chorobowe z powodu zagrożonej ciąży, potem półroczny urlop macierzyński). 
Kosmetyków zużyłam w normie - ok 10 to mój standardowy wynik, więc jest dobrze :)


1. Avon - farba do włosów Advanced Techniques - Średni brąz
Nie mam doświadczenia z farbowaniem włosów i farbami, trudno mi więc napisać, czy farba jest dobra czy nie. To moja druga zużyta farba i druga z Avonu.
Dobrze pokryła siwe włosy i na tym mi zależało (nie na zmianie koloru). Kolor wyszedł trochę za jasny, wolałam się w ciemnym złotym brązie.
Kolor jest naturalny, zebrał pochwały, a włosy miękkie i błyszczące. No to chyba jednak jest dobra ;)

2. Joanna - Z apteczki babuni - kąpiel solankowa ziołowa
W porównaniu z wersją bzową i różaną, ta jest mocno średnia. Zapach jest dosyć nijaki, nie lubiłam jej używać. Z ulgą wyrzuciłam pustą butlę. Nie, żeby płyn był jakiś zły, po prostu to nie "to".

3. Isana - dezodorant Fresh
Zaskakująco dobry, zwłaszcza jak na cenę niewiele ponad 3zł (w promocji ok. 2,50). Dopsikiwałam się nim bezpośrednio przed wyjściem, czasem też zdarzyło mi się go użyć solo i o dziwo tragedii nie było ;) Stu procentowej ochrony nie daje, ale z drugiej strony nie spodziewałam się, że będzie sobie radził w takim stopniu jak to robi.
Do czego się przyczepię to zapach - mocno czuć alkohol, z tego "fresh" niewiele zostaje. Inaczej sobie go wyobrażałam, coś a'la świeże pranie ;)

4. Avon - Advanced Techniques - szampon do włosów farbowanych
Lubię szampony AT, ten jednak mi nie służył i więcej nie zamówię. Może i włosy były miękkie i błyszczące, ale jednocześnie skóra głowy swędziała, była podrażniona i pojawiły się niewielkie "łuski" (trochę większe niż standardowy łupież). Myślę, że to po nim, bo z chwilą zużycia tej 400ml butli wszystko ustało.
Butelka jest zgrabna, nie widać, że mieści 400ml szamponu przez co nie ciążyła mi.

5. Avon - Foot works - peeling do stóp
Peelingi z FW bywają różne - drobniutkie lub grubsze. Ten należy do tych drugich, ale jest dosyć rzadki i zsuwa się ze skóry :/
Zapach przyjemny, działanie nie najgorsze, ale też nie super.

6. Fruttini - żel pod prysznic Milky Orange
Śmierdziuch jakich mało. Więcej napisałam w ostatniej recenzji (KLIK).

7. FlosLek - emulsja po opalaniu
Dobrze nawilżała i koiła świeżo opaloną skórę, ale drażnił mnie słodki zapach.

8. Eveline - tusz Volume Celebrities
Dziwna sprawa - pierwsze opakowanie mnie zachwyciło, drugie już nie :/ A szkoda, bo tak to muszę znowu szukać "tego" tuszu.

9. Bell - puder Multi Mineral
Dobrze matowił, ale był dosyć widoczny na twarzy, na włoskach. Dziwne, bo czytam właśnie recenzje, gdzie w zdecydowanej większości chwalony jest za niewidoczność. Puder nakładałam pędzlem, nie wiem skąd ta rozbieżność.
Brakowało mi w nim lusterka, ale plusem jest za to opakowanie zamykane na "klik" a nie odkręcane.
Teraz używam sypkiego Joko Matt your face - niedługo napiszę o nim co nieco :) 

10. Biały Jeleń - szare mydło
Miałam zalecone je do mycia rany po cesarskim cięciu, trudno mi jednak ocenić, czy to po nim rana dobrze się goiła.
Czasem myłam nim twarz - nic szczególnego nie zaobserwowałam oprócz napięcia skóry.
Dobrze zmywało kupki z ubranek syna :p (hehehe już chciałam napisać męża ;))


A u Was ile opakowań wylądowało w śmieciach?



27 komentarzy:

  1. Może wypróbuję ten dezodorant z Isany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto :) Jak na tą cenę jest bardzo dobry

      Usuń
  2. no cóż, ja czekam na zdjęcia nowości :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ładnie poszło! ciekawa jestem tych farb z avonu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydają mi się ok :) W katalpgu nr 12 są po 17,99, więc pewnie skuszę się na Ciemny złoty brąz

      Usuń
  4. ja za Avonem nie przepadam:( opis szarego mydła hihi:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja lubię :) jak każda firma mają w ofercie buble, ale np. szminki i kredki do oczu to jedne z lepszych kosmetyków jakie mają w ofercie i które też oceniam jako bardzo dobre

      Usuń
  5. Uwielbiam dezodoranty z Isany ;)!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawi mnie dezodorant z Isany i muszę go w końcu kupić :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też zużyłam ten balsam po opalaniu, ten zapach jest dość słodki to fakt.

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam kiedyś dezodorant z Isany w różowej wersji i też byłam z niego całkiem zadowolona :) U mnie w tym miesiącu nazbierało się 17 pustych opakowań i 2 małe próbki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję zużyć :) Nie wiem czy uda mi się kiedyś zdenkować jakiś puder...

    OdpowiedzUsuń
  10. ten peeling z Avonu może kiedyś wypróbuję, ciekawi mnie także krem z tej serii

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam ten tusz Eveline i byłam zadowolona, dziwne że przy drugim opakowaniu zaczął się gorzej sprawować :(

    OdpowiedzUsuń
  12. widze ze zuzylas duzo kosmetykow z avonu, ostatnio słyszałam wiele dobrego o ich farbach do włosów, sama nie uzywam ale moze namowie mame :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Akurat nie miałam żadnego z tych kosmetyków :) U mnie w poprzednim miesiącu całkiem sporo nazbierało się do denka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szare mydło w moim przypadku doskonale sprawdza się kiedy walczę z uczuleniem na dłoniach. Od jakiegoś czasu po mydłach w płynie mam straszną wysypkę na dłoniach i jedynie szarym mydłem mogę doprowadzić ręce do "normalności".

    OdpowiedzUsuń
  15. W śmieciach wylądowała u mnie masa opakowań! Aż sie sama dziwie ze tak dobrze mi poszło : p

    OdpowiedzUsuń
  16. ja jestem zachwycona tą maskarą od Eveline, u mnie daje świetny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  17. już po połowie miesiąca, a ja nadal nie wstawiłam tego, co się skończyło :)
    lubię zapach tego peelingu do stóp, w sumie bardziej myje niż cokolwiek ściera, ale chętnie go używałam

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!