Lubię wszelkie ciekawostki kosmetyczne, więc bez większego zastanawiania się zamówiłam z Avonu mydło peelingujące do stóp, zwłaszcza, że jako konsultantka mogłam je zamówić wcześniej, niż pojawiło się w katalogu jako nowość i w niższej cenie - ok. 4 zł.
Mydło już zużyłam i jak nie było miłości tak do końca się nie pojawiła. Właściwości peelingujące może i ma, ale dużo mydła się przy tym zużywa - no bo chcąc zetrzeć suchy naskórek jeździmy mydłem i jeździmy, żeby te drobinki zrobiły co mają zrobić (i tak nie jest zachwycająco) a przy tym zmydlamy mydło.
Tak myślę sobie teraz o tym mydle i olśnienie - to chyba winowajca odpowiedzialny za przesusz moich stóp (pisałam TUTAJ). Ostatnio używałam go co 2-3 dzień, żeby już go nie widzieć w łazience i mniej więcej w tym samym czasie zauważyłam, że stopy są w gorszej kondycji...
Bazą jest tłuszcz zwierzęcy - zdecydowanie bardziej ufam olejom roślinnym.
Bazą jest tłuszcz zwierzęcy - zdecydowanie bardziej ufam olejom roślinnym.
Zapach ma przyjemny - delikatnie morski z cytrusową nutą, ale nie kojarzy się z odświeżaczem do WC (jeszcze tego by brakowało :D)
Lubię Avonowską serię Foot Works, ale tego mydła nie mogę nazwać udanym kosmetykiem.
Cena okazyjna, ale skutecznie mnie do niego zniechęciłaś :/ Czyli po prostu zwykłe mydło :/
OdpowiedzUsuńNie znam, ale... no właśnie - rozumiem: mydła peelingujące do ciała - coś tam zawsze speelingują. ;-) Ale do stóp - trzeba pewnie bardzo dużo zużyć, żeby był jakiś efekt. :-)
OdpowiedzUsuńMiałam już kilka razy zamawiać to mydło, dobrze, że się powstrzymałam :)
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam i też nie jestem zachwycona, leży sobie i o zużycie woła ;)))
OdpowiedzUsuńZ tej serii ja uwielbiam kremy do pięt.
OdpowiedzUsuńJa puściłam w świat to mydło, bo miało tak małe i słabe drobinki, że tylko chyba dla dziecinnych stóp by się nadawało
OdpowiedzUsuńKurcze ja jakoś nie mogę się przekonać do avonowskich kosmetyków..A jak jeszcze przesusza skórę stóp to na pewno się na niego nie zdecyduję..
OdpowiedzUsuńJa tam nie mam przekonania do Avonu odkąd dostałam uczulenia...
OdpowiedzUsuńMam je, ale jeszcze nie używałam. I szczerze, po Twojej recenzji chyba nie bardzo mam ochotę...
OdpowiedzUsuń