Po nieudanym pod względem zużywania listopadzie, przyszedł równie nieudany grudzień. Marne grudniowe zużycia (marne 3 sztuki) połączyłam więc ze styczniowymi, które okazały się ilościowo odrobinę lepsze, ale dalej bez szału.
1. Ziaja - żel do higieny intymnej z macierzanką
Przyzwoity żel za dobrą cenę (zwłaszcza w relacji z pojemnością 500 ml). Nie zauważyłam dyskomfortu w trakcie używania, żadnych podrażnień czy pieczenia po kąpieli. A czy chronił przed infekcjami? Używałam go w trakcie ciąży, kiedy infekcje są zjawiskiem wręcz "normalnym" - coś się czasem przypałętało, ale może bez niego byłoby gorzej?
Szkoda, że ta seria nie ma pompek - zdecydowanie ułatwiają używanie.
Męczyłam ten żel i męczyłam. Nie podpasował mi z różnych względów:
- zapach - z butelki delikatna lekko słodka wanilia, a w trakcie mycia wybijają sztuczne, bliżej niezidentyfikowane nuty
- konsystencja - niby kremowa, a rzadka, ślizgał się po skórze
- wysuszał mi skórę
- miałam dziwne uczucie za mało odświeżonej skóry
Z ulgą wyrzuciłam puste opakowanie.
3. Avon - Naturals - żel pod prysznic pomarańcza i imbir
Jak lubię żele Naturals i przeważnie kupuję każdy zapach (chyba, że nie spodoba mi się ze strony zapachowej) tak ten mi wyjątkowo nie przypadł do gustu. Z zapachu ani to pomarańcza, ani imbir, ani ich połączenie. Czułam raczej aromat korzenny z lekką pomarańczową nutką - ok, może być, bo pachniał ładnie, ale nie tego się spodziewałam. Jak na zimowy zapach, to brak mu otulającego charakteru. Kiepsko się pienił, pod prysznicem słabo pachniał. Taki jakiś nijaki.
Moim numerem 1 jest nadal wycofany już migdał + mleko *.*
Dobry, polski szampon skutecznie usuwający problem swędzącej i podrażnionej skóry głowy. Na pewno zagości u mnie ponownie.
/recenzja/
5. AA - krem przeciw rozstępom Ja i Mama
Okazał się skuteczny w zapobieganiu rozstępom w trakcie ciąży. Będę o nim pamiętać w przypadku następnej ciąży.
/recenzja/
6. Avon - Naturals - mus do ciała mleko i miód
Dołączam do osób zadowolonych z tego musu i dokładam swoją opinię do pozytywnych.
/recenzja/
7. Farmona - Sweet Secrets - peeling do ciała czekolada i pistacje
Nie pobił, ani nie dorównał wersji waniliowej, ale lubiłam go używać i pewnie jeszcze kiedyś kupię.
/recenzja/8. Avon - odżywka do paznokci Strong Results
Miałam ją już ładnych "parę" lat temu i zachciało mi się powrotu do niej. Lubię odżywki w formie wchłaniającego się płynu - można je nanieść w każdej chwili (gdy nie ma się akurat pomalowanych paznokci), nawet kilka razy dziennie. Ta z Avonu szybko się wchłania. Nie wzmocniła moich paznokci w jakiś spektakularnym stopniu, ale jednak mniej się rozdwajały.
Przy okazji - czy mi się wydaje, czy moja ukochana odżywka w formie płynu Sally Hansen Growth Activator została wycofana? Od wielu miesięcy nie widuję jej w Naturze, Rossmanie, Wispolu itp.
9. Decubal - krem do rąk
Początkowo byłam nim pozytywnie zaskoczona, ale dosyć szybko zauważyłam, że jego działanie jest krótkotrwałe. Zamiast pielęgnować skórę i poprawić jej kondycję długofalowo, działa jedynie gdy posmarujemy nim ręce. Nie pielęgnuje także skórek wokół paznokci - wyglądają dobrze tylko zaraz po użyciu kremu.
Wystarczy odrobina by nakremować ręce, ale co z tego, skoro trzeba często po niego sięgać.
Zapach - na początku bardzo mi przeszkadzał, ale później przyzwyczaiłam się i już nic nie czułam.
Kolejny kosmetyk Decubal, którego raczej nie polecam.
Dobre, tanie biedronkowe chusteczki produkowane przez Cleanic. Nie pamiętam, które to już opakowanie.
Jak na 2 miesiące to słabo mi poszło. Może w marcu będzie lepiej?
Na pewno będzie lepiej :-* Akcja mobilizacja :-)
OdpowiedzUsuńpełna mobilizacja :)
UsuńNieźle ci poszło :)
OdpowiedzUsuńOj, marnie. 10 zuzyć nawet w miesiąc to dla mnie trochę słabo
UsuńŁadne zużycia, ja zamiast zużywac to ciągle dokupuje i napoczynam..
OdpowiedzUsuńU mnie tez problem z zakupami :/
Usuńnie widzialam tych chusteczek u siebie, kupilam za to 3 opakowania w rossmannie :)
OdpowiedzUsuńChyba nie są w stałej ofercie, choć ostatnio widuję je częśćiej
Usuńmam tylko tą odżywkę z avonu i też ją lubię, właśnie za tą wchłaniająca formułę :)
OdpowiedzUsuńLubię mieć taką odżywkę :)
UsuńNie jest źle! Najważniejsze, że idziesz do przodu :)
OdpowiedzUsuńKażde denko się liczy :)
OdpowiedzUsuńW porównaniu z moim to i tak niezłe denko ;) Ja sama zrezygnowałam z takich postów i spisuję sobie jedynie na liście kosmetyki, które w danym miesiącu zużyłam i kupiłam - pomaga mi to ogarnąć zapasy, a wydłużająca się lista zdenkowanych produktów motywuje do dalszego zużywania.
OdpowiedzUsuńNic z tego nie miałam, ale avonowy żel miałam o zapachu granatu, w sumie fajny był.
OdpowiedzUsuńO kurcze, to tylko ja takie mam duże zużycia ;)
OdpowiedzUsuńTego żelu z avonu nie brałam jakoś nie miałam przekonania, a musik fajny :) Ziaję przeważnie jeśli kupię przelewam do mniejszego opakowania z pompką :)
Z szamponu Fitomedu też jestem bardzo zadowolona, właśnie ze względu na delikatne obchodzenie się ze skórą głowy ;) Zapach tej wersji żelu Avonu też jakoś mnie nie powalił, ale w sumie bardzo szybko go zużyłam ;)
OdpowiedzUsuńLubię ten czekoladowy peeling z Farmony :)
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na jakiś mus z Avonu :)
OdpowiedzUsuń