Jak może pamiętacie, jakiś czas temu dostałam sporą paczkę kosmetyków do recenzji od FlosLeku. Powoli zbliżam się do finiszu - dzisiejsza recenzja będzie przedostatnia.
W recenzji kremu Decubal (KLIK) wspomniałam o innym, lepszym kremie, a oto i on: Emoleum, regenerujący krem ochronny :D
Opis producenta:
Krem łagodzi podrażnienia, zmniejsza uczucie swędzenia i skutecznie zabezpiecza przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych (detergenty, chlor, wiatr). Olej morelowy i migdałowy wzbogacają lipidy skóry. Krem intensywnie i trwale nawilża oraz pozostawia na skórze natłuszczający film, zapewnia skuteczną ochronę przed nadmierną utratą wody. Reguluje naturalne procesy złuszczania, zapobiega wysuszaniu i pękaniu delikatnego naskórka. Krem zalecany jest jako produkt wspomagający terapię problemów dermatologicznych m. in. w przypadku atopowego zapalenia skóry.
miękka, delikatna i wypielęgnowana skóra, bez uczucia napięcia i szorstkości. Wielokierunkowe działanie kremu poprawia kondycję i wygląd skóry. Krem znacznie łagodzi pieczenie, swędzenie i zaczerwienienia.
SKŁAD:
Aqua, Isopropyl Myristate, Polyglyceryl-4 Isostearate, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Hexyl Laurate, Glycerin, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Ethylhexyl Palmitate, Luffa Cylindrica Seed Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Lanolin, Stearoxy Dimethicone, Phenoxyethanol, Sodium Chloride, Microcristallina Cera, Hydrogenated Castor Oil, Panthenol, Sodium Lactate, Tocopheryl Acetate, Ethylhexylglycerin, Allantoin, Retinyl Palmitate.
Pojemność: 75 ml
Cena: ok 27 zł
Moja opinia:
Krem należy do takich jakie moja sucha i wymagająca skóra bardzo lubi - jest treściwy, ale nie robiący mi krzywdy.
Gdy
nastała jesień, bez obaw sięgałam po niego na dzień, a zimą to już
zdecydowanie będzie kremowy hit! Nie wątpię w jego otulającą przed
mrozem, śniegiem i wiatrem moc ;) No i narty będzie idealny.
Kremu używałam głównie w ciepłe dni lata i teraz jesienią, kiedy pogoda jest różna.
Świetnie nawilża i przynosi ukojenie, dzięki czemu nie czuję ściągnięcia ani dyskomfortu. Pozostawia delikatną warstwę, która tylko przez chwilę lekko się klei. Jednak skóra szybko staje się gładka i miękka w dotyku, z delikatnie wyczuwalną otulającą warstwą. Z makijażem trzeba jednak poczekać, lub odbić na twarzy chusteczkę higieniczną, żeby zebrać nadmiar kremu.
Na ciepłe, letnie dni może okazać się za ciężki, choć na noc, jeśli skóra tego wymaga spisuje się bardzo dobrze. Uwielbiam tą miękką, gładką i dobrze nawilżoną, ale nie obciążoną skórę rano :)
Świetnie nawilża i przynosi ukojenie, dzięki czemu nie czuję ściągnięcia ani dyskomfortu. Pozostawia delikatną warstwę, która tylko przez chwilę lekko się klei. Jednak skóra szybko staje się gładka i miękka w dotyku, z delikatnie wyczuwalną otulającą warstwą. Z makijażem trzeba jednak poczekać, lub odbić na twarzy chusteczkę higieniczną, żeby zebrać nadmiar kremu.
Na ciepłe, letnie dni może okazać się za ciężki, choć na noc, jeśli skóra tego wymaga spisuje się bardzo dobrze. Uwielbiam tą miękką, gładką i dobrze nawilżoną, ale nie obciążoną skórę rano :)
Pokuszę się o stwierdzenie, że moja skóra chyba polubiła go bardziej niż Physiogel, który zawsze wychwalam (wychwalałam?).
Po wyciśnięciu z tubki krem wydaje się być jednocześnie treściwy jak i niezbyt ciężki, natomiast rozsmarowując czuć jego tłustość i gęstość, a przy tym delikatność Tak, może to dziwne brzmi, ale takie określenia przychodzą mi do głowy ;)
Jest bardzo wydajny - mała ilość wystarcza do świetnego nawilżenia i ukojenia skóry.
Zapach jest delikatny, apteczny i nie jest wynikiem obecności substancji zapachowych.
Jeśli macie suchą, bardzo suchą, atopową skórę, albo po prostu szukacie dobrego ochronnego kremu na zimę, warto przyjrzeć się temu z FlosLeku :)
Jeśli macie suchą, bardzo suchą, atopową skórę, albo po prostu szukacie dobrego ochronnego kremu na zimę, warto przyjrzeć się temu z FlosLeku :)