Po w zasadzie dobrym zakupie, jakim były 2 nowe paletki poczwórnych cieni z Avonu - Stone Taupes i Unrestrained zamówiłam kolejne dwie - nowe zestawienie Berry Love i znane z wcześniejszej wersji Purple Haze.

Tym razem zrobiłam też zdjęcia porównawcze bez życia bazy i z bazą z Avonu, z którą zdecydowanie zyskują :) Cienie nakładałam aplikatorem, mocno dociskając, bo nakładając pędzelkiem są słabo widoczne :/






Lepiej oddane kolory na dłoni:


W paletce Berry Love cień 1 i 2 mają drobinki, których nie widać za bardzo na skórze, kolor nr 3 jest mocno błyszczący, a najciemniejszy - matowy.

* * * * *



Lepiej oddane kolory na dłoni:


Purple Haze zawiera cienie bardziej opalizujące, na powiece efekt jest subtelniejszy niż na dłoni.
Tą paletkę miałam już wcześniej, kilka lat temu w poprzedniej wersji, ale oddałam razem z Mocha Latte. Chciałam sprawdzić, czy rzeczywiście jakość jest teraz lepsza - dwa najciemniejsze cienie są odrobinę bardziej miękkie niż w poprzedniej, przez co lepiej się nakładają. Ale jednak cień nr 3 nadal jest problematyczny :/

I jeszcze zdjęcie cienia nr 3 - nakładany pędzelkiem bez bazy (lipa...), na bazie z Avonu i na bazie z Hean.


Porównanie baz: KLIK


Obiema paletkami można uzyskać elegancki makijaż, z tym, że Berry Love jest bardziej neutralna, subtelniejsza, a w Purple Haze kolory są bardziej zdecydowane. Polubiłam obie paletki i nie żałuję zakupu :) ALE TYLKO Z BAZĄ!!

I tym sposobem mam 5 paletek z Avonu (byłaby jeszcze szósta Mocha Latte, ale oddałam ją - jeszcze w poprzedniej wersji).



Coś czuję, że teraz z większą ciekawością będę się przyglądać paletkom sezonowym, które omijam szerokim łukiem w poprzedniej wersji (także ze względów zestawień kolorystycznych - nie za bardzo trafiały w mój gust i zawsze był 1 czy 2 kolory "nie moje").

Która paletka podoba się Wam najbardziej?



18 komentarzy:

  1. Nie przemawiają do mnie te paletki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam Pink Sands i zamowilam Berry Love :)Ciagle zastanawiam sie na Stone Taupes, bo to bardzo moje kolory...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza paletka jest niezła, podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę się wkońcu skusić na którąś z tych paletek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Berry Love wydaje się ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobają mi się Pink Sands i Berry Love. Niestety nie używam dużo cieni..

    OdpowiedzUsuń
  7. Berry Love mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałam do czynienia z paletkami z Avonu, ale wyglądają świetnie;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwsza paletka ma ładne kolory. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwsza chyba najbardziej mi sie podoba, chociaż przyznam, że pewnie nie skusilabym sie na ich zakup. Za to bardzo lubię puder, kuleczki brazujace i rozswietlajace z Avonu ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio w Coku testowałam na dłoni paletki Stone taupes i Emerald cut i od tamtej pory bardzo mnie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam stone taupes, ale chyba jeszcze zamówię unrestrained :) chociaż berry love też mi się podoba ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. w tej poprzedniej wersji mam:
    Smokey Eyes
    Fresh Cut Greens
    Denim Blues
    Arctic Goddess
    Purple Haze
    Mocha Latte
    Icy Lagoon

    i lubię wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam nigdy paletki z Avonu ale kolory wyglądają bardzo uniwersalnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Podobają mi się kolorki. Mam nadzieję, że ze zmianą szaty poprawiła się równiez pigmentacja :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Believe u can:
    no nie do końca :/ Nakładając pędzelkiem nadal jest kiepsko. Do zdjęć uzyłam aplikatora, który mocniej nakłada cienie. Właśnie przygotowuję porównanie bazy z Avonu i z Hean na przykładzie cienia nr 3 z Purple Haze (jest najbardziej problematyczny) i tu nałożyłam go pędzelkiem. Bedzie dzisiaj ten post, więc zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszystkie paletki wyglądają ciekawie, ale rzadko używam cieni i skusiłam się tylko na Stone Taupes :)

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!