Nie lubię robić zdjęć czerwonym lakierom - przeważnie wychodzą zbyt różowe lub pomarańczowe i nawet po zabawie w programie graficznym trudno jest wydobyć jak najrealniejszy kolor.
Podobny kłopot miałam z ostatnim lakierem jaki został mi do pokazania z serii Orient Express firmy Joko - Whirling Dervish.

W słońcu - zdjęcia złe, w cieniu - złe, w pokoju - złe. W końcu zrobiłam je w kuchni pod lampkami ledowymi.



Fanki czerwieni powinny się mu przyjrzeć. To piękny, soczysty, mocny, nieco ciemniejszy niż na zdjęciu odcień czerwieni.

Nie jest do końca kremowy - ma mikroskopijne drobinki, które są bardziej widoczne w buteleczce i po przyjrzeniu się - także w mocnym słońcu.

W buteleczce wydaje się nieco przybrudzony, ale na paznokciach nie jest to za bardzo widoczne.

Nakładał się lepiej niż pozostałe 2 z tej serii, które pokazywałam wcześniej, ale za to dłużej schnie.

Trwałość podobna - 3-4 dni.


12 komentarzy:

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!