Zgodnie z Waszym typowaniem powinnam dzisiaj pokazać różowy lakier firmy Cleme, jednak nie do końca wyszły zdjęcia :/ Mam nadzieję, że jutro wyjdą lepiej, a tymczasem - Wild lagoon.
Lubię takie intensywne, głębokie błękity na paznokciach. A jeszcze jak dobrze kryją, jak ten z Cleme to już w ogóle przepadam :)
Wild lagoon jest trochę bardziej kłopotliwy w nakładaniu niż Monaco blue. Nakładając drygą warstwę musiałam uważać, aby nie pojawiły się smugi. Udało mi się ich uniknąć, niestety w przeciwieństwie do kilku bąbelków powietrza :/ Już sama nie wiem, czy to przez pogodę, czy to wina lakierów Cleme.
Podobnie jak Monaco blue, ten też długo schnie i trzeba uważać, żeby nie zniszczyć warstwy lakieru.
Trwałość jest taka sama - 4 dni i w zasadzie po tym czasie nadal nie ma pilnej potrzeby na zmycie. Więc jest dobrze :)
Kolejny śliczny kolor ;)
OdpowiedzUsuńbuteleczka do złudzenia przypomina Lovely z resztą kolor też z Gloss to był nr 427
OdpowiedzUsuńkolorek bardzo ładny, ale bąbelki i czas schnięcia mnie odpycha.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, mam dziś podobny, z Miyo :)
OdpowiedzUsuńwygląda dobrze :)
OdpowiedzUsuńsuper kolor :)
OdpowiedzUsuńŁadniutki :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor...przepiękne paznokcie;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie błękity, cudo :)
OdpowiedzUsuńZ fotkami różowego to i ja miałam kłopot :/
OdpowiedzUsuńbajeczny kolor :)
OdpowiedzUsuńpiekny kolor i piekne paznokcie masz!
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, nie wiem jakim cudem jeszcze takiego nie mam
OdpowiedzUsuńprzepiekny! jak ktoś wspomniał, niemal identyczny jak z Lovely ;p
OdpowiedzUsuńto taki odcień niebieskiego, za którym nie przepadam
OdpowiedzUsuńŚwietny typowo wakacyjny :)
OdpowiedzUsuńładny :)
OdpowiedzUsuń