Zgodnie z Waszym życzeniem, prezentację lakierów z Avonu Speed Dry+ rozpoczynam od Swift Sherbet.
Pierwsze co rzuca się w oczy to intensywność koloru. Lakier nie jest tak jasny i pastelowy jak to sugeruje katalog, a nawet zdjęcia na blogach (przynajmniej te, które ja widziałam). W buteleczce też jest spokojniejszy niż na paznokciach.
Jeśli szukacie tego typu koloru, ale o mniejszej intensywności, bardziej delikatnego to rozejrzyjcie się za lakierem Golden Rose z serii Care + Strong nr 221. Nie pokazywałam go jeszcze na blogu (przepadły mi gdzieś zdjęcia), buteleczkę zobaczycie TUTAJ.
Nie zmienia to faktu, że kolor jest uroczy, jednak uznałam, że powyższe uwagi mogą być dla kogoś przydatne :)
Zmorą lakieru jest nakładanie - jest dosyć gęsty, łatwo o smugi i prześwity. Jest na to rada. Nakładając drugą warstwę nie przyciskam pędzelka, tylko manewruję raczej lakierem, który na nim jest. Wtedy warstwa jest równa i bez niespodzianek.
Schnięcie w 30 sekund? ;) Pierwsza warstwa schnie błyskawicznie, druga wolniej, na pewno dłużej niż pół minuty.
Trwałość ma typową - 3-4 dni, przy czym lekko się ściera na końcówkach.
W komentarzach padło pytanie czy polecam lakiery z Avonu. Powiem tak - nie wiem. Podobnie jak w przypadku lakierów innych firm, tak i te z Avonu są dosyć nierówne pod względem jakości (choć w przypadku lakierów Virtual które mam/miałam nie zauważyłam tego). Zapewne zależy to od wykończenia i barwników.
Muszę jednak przyznać, że obecne lakiery są o wiele lepsze niż kilka lat temu. Miałam kilka kolorów i nie wspominam ich dobrze, głównie przez to, że robiły się bąbelki i schły wiecznie.
Pierwsze co rzuca się w oczy to intensywność koloru. Lakier nie jest tak jasny i pastelowy jak to sugeruje katalog, a nawet zdjęcia na blogach (przynajmniej te, które ja widziałam). W buteleczce też jest spokojniejszy niż na paznokciach.
Jeśli szukacie tego typu koloru, ale o mniejszej intensywności, bardziej delikatnego to rozejrzyjcie się za lakierem Golden Rose z serii Care + Strong nr 221. Nie pokazywałam go jeszcze na blogu (przepadły mi gdzieś zdjęcia), buteleczkę zobaczycie TUTAJ.
Nie zmienia to faktu, że kolor jest uroczy, jednak uznałam, że powyższe uwagi mogą być dla kogoś przydatne :)
Zmorą lakieru jest nakładanie - jest dosyć gęsty, łatwo o smugi i prześwity. Jest na to rada. Nakładając drugą warstwę nie przyciskam pędzelka, tylko manewruję raczej lakierem, który na nim jest. Wtedy warstwa jest równa i bez niespodzianek.
Schnięcie w 30 sekund? ;) Pierwsza warstwa schnie błyskawicznie, druga wolniej, na pewno dłużej niż pół minuty.
Trwałość ma typową - 3-4 dni, przy czym lekko się ściera na końcówkach.
W komentarzach padło pytanie czy polecam lakiery z Avonu. Powiem tak - nie wiem. Podobnie jak w przypadku lakierów innych firm, tak i te z Avonu są dosyć nierówne pod względem jakości (choć w przypadku lakierów Virtual które mam/miałam nie zauważyłam tego). Zapewne zależy to od wykończenia i barwników.
Muszę jednak przyznać, że obecne lakiery są o wiele lepsze niż kilka lat temu. Miałam kilka kolorów i nie wspominam ich dobrze, głównie przez to, że robiły się bąbelki i schły wiecznie.
kolor jak z moich marzeń <3
OdpowiedzUsuńhttp://to-co-daje-szczescie.blogspot.com/
Ostatnio przekonałam się do pomarańczy na paznokciach.Bardzo podoba mi się ten kolorek :)
OdpowiedzUsuńkolorek jest boski :)
OdpowiedzUsuńteż go mam :) kolor jest śliczny , co prawda trochę inny niż w katalogu, ale moim zdaniem na żywo wygląda lepiej :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńjejku, nie spodziewałam się, że Avon może miec u siebie taki cudowny kolor!
OdpowiedzUsuńOooo WoW co za kolor :) Rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńMuszę go mieć :)
OdpowiedzUsuńSama o tym pisałam, ze niektóre lakiery Avonu są świetne a inne to pożal się Boże. Plusem jest sporo nowych kolorów do wyboru. Co rusz czymś kusza.
OdpowiedzUsuńlubię lakiery Avonu :) serio! wiele negatywów o nich krazy po sieci, ale jak nie lubię ich pielegnacji tak lakiery kupuje czesto :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolorek :))
OdpowiedzUsuńAle śliczny kolor!
OdpowiedzUsuńŚliczny jest <3
OdpowiedzUsuńNatalia:
OdpowiedzUsuńzależy kto czego szuka ;)
Jeśli ktoś chce jasny pastelowy odcień to będzie niekoniecznie zadowolony ;)
Kosmetasia:
czasem coś im się uda :)
Ewlyn:
to jak w zasadzie w każdej firmie - lakier lakierowi nierówny, nawet z tej samej serii.
Fajnie, że dają nowe kolory, ale szkoda, że nie są odkrywcze, a refleksu firmy odnośnie trendów
(np. lakiery magnetyczne są już przeżytkiem, a w Avonie dopiero będą) nie skomentuje ;)
ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńKolor mega*_*
OdpowiedzUsuńbardzo fajny kolorek :) ja lakierów z avonu nie używam, jakoś mnie nigdy nie przekonały.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
śliczny ten kolor jest! ja tam lubię avonowe lakiery.
OdpowiedzUsuńŚliczny! :D
OdpowiedzUsuńa ja choć ogólnie lubię lakiery z avon i nie tylko tak ten lakier u mnie się kompletnie nie trzyma i nawet seche vite nic tu nie daj, po 1 dniu mam już odpryski chyba że może taki felerny egzemplarz mi się trafił, sam kolor jest super tylko ta trwałość
OdpowiedzUsuńJest boski!
OdpowiedzUsuńmi trochę za mało błysku ;)
OdpowiedzUsuńJak nakłada się go na jakąkolwiek odżywkę to i przy pierwszej warstwie nie ma smug. Nie tylko w tym lakierze ale jeszcze kilku z tej Avonowej serii:).
OdpowiedzUsuńWdowa po Stalinie:
OdpowiedzUsuńfakt, mam lakiery z większym połyskiem, ale też i z mniejszym. Na szczęście można się poratować nabłyszczaczem jeśli komuś mało.
Kolor bardzo ladny, ale do takiego bladziocha jak ja zdecydowanie nie pasuje :(
OdpowiedzUsuń