Obiecane wczoraj zdjęcia 5 szminek Idealny Pocałunek firmy Avon - Peach Peck, Caressing Coral, Kiss me Pink, Pucker up Pink, Naughty and Nude i Chic Nude.
Szminka Peach Peck jest jasna i bezpieczna, z drobinkami. Kupiłam od razu jako szminkę, jednak po próbce pewnie bym nie kupiła - owszem, jest ładna, ale akurat nie takiego koloru szukałam.
Kiss me Pink to wesoły, wiosenno-letni róż (troszkę bardziej intensywny niż na zdjęciu). Nie ma nic wspólnego ze słodkim, barbiowym różem. Nie ma drobinek! Mój typ :)
Pucker up Pink - bardziej stonowany, lekko przybrudzony róż. Ładny i pewnie w innym czasie (może jesienią?) bym się na niego zdecydowała, ale na ten moment wydaje mi się jakiś taki smutny.
Naughty and Nude to mocny kolor, ciepły (lepiej pokazany kolor na zdjęciu po lewej stronie). Na moich ustach bardzo widoczne są rudawe, pomarańczowo-brązowe tony. Nie podoba mi się :/
Po wypróbowaniu próbek zdecydowałam się na zakup pełnowymiarowych Caressing Coral i Kiss me Pink *.*
Oprócz trwałości, o której pisałam przy Caressing Coral dużym plusem jest ich delikatnie owocowy zapach i brak sztucznego, typowo szminkowego posmaku.
Wielkie brawa dla Avonu za te szminki. Z resztą za błyszczyki z tej samej serii także (TUTAJ pokazałam Sweetly Peach i Butter me up).
Peach Peck:
Szminka Peach Peck jest jasna i bezpieczna, z drobinkami. Kupiłam od razu jako szminkę, jednak po próbce pewnie bym nie kupiła - owszem, jest ładna, ale akurat nie takiego koloru szukałam.
Caressing Coral:
Intensywny koral, bez drobinek, aparat zbyt ochłodził odcień. Tego szukałam :) Do tej pory wybierałam bezpieczne, stonowane, lekko przybrudzone kolory szminek, ale coś mi "odbiło" i zachciało mi się czegoś zupełnie innego. Podoba mi się ta zmiana :)
Jest trwała - na ustach tkwi ok. 3-4 godziny, mimo jedzenia i picia. Mam
wrażenie, jakby wpijała się w usta, schodzi równomiernie.
EDYCJA: 29.04
Przeglądam ten wpis na innym komputerze i mała uwaga: w zależności od ustawień kolor ten możecie widzieć jako mocno wpadający w czerwień. Nie jest taki! To soczysty koral, z nutką, a nie przewagą czerwieni.
EDYCJA: 29.04
Przeglądam ten wpis na innym komputerze i mała uwaga: w zależności od ustawień kolor ten możecie widzieć jako mocno wpadający w czerwień. Nie jest taki! To soczysty koral, z nutką, a nie przewagą czerwieni.
Kiss me Pink i Pucker up Pink:
Kiss me Pink to wesoły, wiosenno-letni róż (troszkę bardziej intensywny niż na zdjęciu). Nie ma nic wspólnego ze słodkim, barbiowym różem. Nie ma drobinek! Mój typ :)
Pucker up Pink - bardziej stonowany, lekko przybrudzony róż. Ładny i pewnie w innym czasie (może jesienią?) bym się na niego zdecydowała, ale na ten moment wydaje mi się jakiś taki smutny.
Naughty and Nude:
Naughty and Nude to mocny kolor, ciepły (lepiej pokazany kolor na zdjęciu po lewej stronie). Na moich ustach bardzo widoczne są rudawe, pomarańczowo-brązowe tony. Nie podoba mi się :/
Chic Nude:
Na zdjęciach bardzo mi się podoba ten odcień, jest elegancki, stonowany różo-beż, ale na żywo coś mi w nim nie gra.
Po wypróbowaniu próbek zdecydowałam się na zakup pełnowymiarowych Caressing Coral i Kiss me Pink *.*
Oprócz trwałości, o której pisałam przy Caressing Coral dużym plusem jest ich delikatnie owocowy zapach i brak sztucznego, typowo szminkowego posmaku.
Wielkie brawa dla Avonu za te szminki. Z resztą za błyszczyki z tej samej serii także (TUTAJ pokazałam Sweetly Peach i Butter me up).
piękne odcienie, faktycznie całuśne :D
OdpowiedzUsuńja je uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńRównież mam tę szminkę w kolorze Kiss me Pink i bardzo ją lubię, super prezentuje się na ustach :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych pomadek, ale te 2 najjaśniejsze prezentują się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńCoral jest przepiękny, uwielbiam takie odcienie:)
OdpowiedzUsuńMam Pucker Up Pink (i Plum Intrigue) i obie mi się podobają. Chick Nude tez fajnie wygląda :p
OdpowiedzUsuńnie znam, ale podobają mi się zwłaszcza pierwsza i ostatnia :)
OdpowiedzUsuńFajne! Szukam cały czas czegoś podobnego do L'Oreal Color Rich 256 Blush Fever. To jedyna szminka (poza klasyczną czerwienią) jaką chcę mieć, ale 50 zł to przesada. Tu widzę kilka podobnych. Super :)
OdpowiedzUsuńo mamo, coral *_* muszę go mieć!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńWyglądają kusząco:)
OdpowiedzUsuńładne kolorki ;)) choć niekoniecznie w moim stylu ;)
OdpowiedzUsuńCaressing Coral najpiękneijsza!
OdpowiedzUsuńChic Nude najładniejsza:)
OdpowiedzUsuńja z innej beczki - masz może sondę z Avonu?
OdpowiedzUsuńSauria:
OdpowiedzUsuńjaką sondę?
Chic Nude :))
OdpowiedzUsuńdo paznokci...
OdpowiedzUsuńSauria:
OdpowiedzUsuńmam :)
fajne są, mam dwie :)
OdpowiedzUsuńWszystkie mi się podobają. Avon ma dobre pomadki, prawie wszystkie są udane.
OdpowiedzUsuńCaressing Coral przepiękna :)
OdpowiedzUsuńdla mnie nr 1 na zawsze pozostaną matowe pomadki Inglota- po prostu bóstwa nie pomadki!
OdpowiedzUsuń