Lubię szpinak, a nawet więcej - uwielbiam! Zawsze muszę mieć zapas mrożonego szpinaku w zamrażalce (kupuję 1-2 kg w Tesco lub Realu), czasami kupuję świeży (najczęściej w Biedronce).
Najczęściej szpinak jem z makaronem (zamrożony szpinak wrzucam do rondelka na roztopione masło, dodaję wyciśnięty czosnek, sól, pieprz i trochę śmietany), z naleśnikami (podobnie przygotowuje jak do makaronu, tylko dodaję mniej śmietany, żeby był mniej rzadki), a świeży w sałatce. Natomiast pierogi ze szpinakiem nie wywołały mojego zachwytu.
Ostatnio jednak poczułam chęć urozmaicenia i zrobiłam twarożek ze szpinakiem i kiełkami rzodkiewki.
Twaróg (kupuję półtłusty) rozdrabniamy w miseczce, dodajemy sól, pieprz, wyciśnięty przez praskę czosnek (wszystko to do smaku).
W między czasie dusimy świeży szpinak na maśle (bardzo traci na objętości). Gdy zmięknie i zrobi się go zdecydowanie mniej, kroimy go drobno, dodajemy do sera. Kroimy i dodajemy także kiełki (za pierwszym razem robiłam bez nich i też wyszło pyszne) i śmietanę do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Kiełki znajdziecie w np. Biedronce - w plastikowym opakowaniu, w lodówce, obok paczkowanego szpinaku, sałaty i miksu sałat.
Twarogiem smaruję kanapkę, na wierzch daję jeszcze pomidora albo jajko na twarde. Solo też mi bardzo smakuje.
Połączenie z serem białym jest jak najbardziej wskazane, ponieważ wapń zawarty w twarogu neutralizuje negatywny wpływ kwasu szczawiowego zawartego w szpinaku.
Jeszcze lepsze połączenie jest z serem żółtym (ma więcej wapnia) i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby podobna pastę zrobić własnie z serem żółtym (już wiem co zrobię dzisiaj wieczorem :)).
Najczęściej szpinak jem z makaronem (zamrożony szpinak wrzucam do rondelka na roztopione masło, dodaję wyciśnięty czosnek, sól, pieprz i trochę śmietany), z naleśnikami (podobnie przygotowuje jak do makaronu, tylko dodaję mniej śmietany, żeby był mniej rzadki), a świeży w sałatce. Natomiast pierogi ze szpinakiem nie wywołały mojego zachwytu.
Ostatnio jednak poczułam chęć urozmaicenia i zrobiłam twarożek ze szpinakiem i kiełkami rzodkiewki.
Twaróg (kupuję półtłusty) rozdrabniamy w miseczce, dodajemy sól, pieprz, wyciśnięty przez praskę czosnek (wszystko to do smaku).
W między czasie dusimy świeży szpinak na maśle (bardzo traci na objętości). Gdy zmięknie i zrobi się go zdecydowanie mniej, kroimy go drobno, dodajemy do sera. Kroimy i dodajemy także kiełki (za pierwszym razem robiłam bez nich i też wyszło pyszne) i śmietanę do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Kiełki znajdziecie w np. Biedronce - w plastikowym opakowaniu, w lodówce, obok paczkowanego szpinaku, sałaty i miksu sałat.
Twarogiem smaruję kanapkę, na wierzch daję jeszcze pomidora albo jajko na twarde. Solo też mi bardzo smakuje.
Połączenie z serem białym jest jak najbardziej wskazane, ponieważ wapń zawarty w twarogu neutralizuje negatywny wpływ kwasu szczawiowego zawartego w szpinaku.
Jeszcze lepsze połączenie jest z serem żółtym (ma więcej wapnia) i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby podobna pastę zrobić własnie z serem żółtym (już wiem co zrobię dzisiaj wieczorem :)).
hmmm, spróbowałabym, ale nie wiem czy odpowiadałoby moim kubkom smakowym :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpinak w każdej postaci:) I zdecydowanie wybieram zawsze świeży, ten mrożony jakoś mnie odrzuca :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
też sobie robię podobną kombinację :)
OdpowiedzUsuńyum ! Ja szpinak jem najchętniej w zapiekance z makaronem i pomidorami albo podduszam na patelni z makaronem ;) w każdym razie makaron musi być :D
OdpowiedzUsuńchętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpinak jak i kiełki, chyba trzeba będzie poważnie rozważyć Twój przepis :) Dzięki wielkie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam sakiewki z ciasta francuskiego z nadzieniem ze szpinaku i serem feta! Pychota:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te kiełki!
OdpowiedzUsuńkielki uwielbiam szczegolnie rzodkiewki:) i nawet wlasnie jedne choduje :) wole je sama robic niz kupowac gotowe ;) ale za szpinakiem nie przepadam
OdpowiedzUsuńPycha!:)
OdpowiedzUsuń