Drugie rozczarowanie Ziajową serią "Kuracja lipidowa" - po żelu niezadowolenie wywołał balsam.
Opis producenta:
Klinika zdrowej skóry
- bogata bio-emulsja nawilżająca na bazie fosfolipidów, tworząca multi-lamelarną strukturę naśladującą budowę naskórka.
- bio-dostępna i skuteczna
- formuła o wysokiej tolerancji
- bez kompozycji zapachowej
- bez parabenów
- bez olejów mineralnych
- bez silikonów
- bez barwników
PROBLEM: zaburzone funkcje bariery ochronnej skóry.
WSKAZANIA: skóra alergiczna, atopowa, odwodniona
EFEKT MED:
• Uzupełnia ubytki fizjologicznych składników skóry.
• Intensywnie nawilża oraz zmniejsza transepidermalną utratę wody.
• Wyraźnie redukuje podrażnienia.
• Nie narusza ciągłości warstwy lipidowej naskórka.
Substancje aktywne:
Opakowanie: 400 ml
Produkt hypoalergiczny.
Dostępny tylko w aptekach.
Moja opinia:
Kupując ten balsam spodziewałam się czegoś na wzór Emolium, lub balsamu Lipidia (Iwostin). Już sama konsystencja mnie rozczarowała - nie jest to puchaty, treściwy balsam, a trochę klejący, mało kremowy produkt.
Wchłania się ekspresowo po chwilowym mazaniu się po skórze - to też jest dla mnie wada, ponieważ lubię, jak balsam zostawia miękką powłoczkę na skórze i czuć, że jest posmarowana.
Nawilżenie jest jednak przyzwoite, choć też nie powala. Natłuszczenia brak - dla mnie minus, dla wielu osób będzie to plusem.
Byłoby ok, używałabym go nawet chętnie, gdyby nie "zapach". Kosmetyk "pachnie" jak zepsuty klej - heh, nie wiem czy to porównanie jest trafne, bo nie wąchałam zepsutego kleju, ale w każdym razie jest duszący, zatykający i bardzo nieprzyjemny. Tutaj aż prosi się o dodanie choć niewielkiej ilości substancji zapachowej.
Znacie ten balsam?
Jakie balsamy/masła/kremy są Waszymi faworytami?
Opis producenta:
Kuracja lipidowa
Fizjoderm balsam
Klinika zdrowej skóry
- bogata bio-emulsja nawilżająca na bazie fosfolipidów, tworząca multi-lamelarną strukturę naśladującą budowę naskórka.
- bio-dostępna i skuteczna
- formuła o wysokiej tolerancji
- bez kompozycji zapachowej
- bez parabenów
- bez olejów mineralnych
- bez silikonów
- bez barwników
PROBLEM: zaburzone funkcje bariery ochronnej skóry.
WSKAZANIA: skóra alergiczna, atopowa, odwodniona
EFEKT MED:
• Uzupełnia ubytki fizjologicznych składników skóry.
• Intensywnie nawilża oraz zmniejsza transepidermalną utratę wody.
• Wyraźnie redukuje podrażnienia.
• Nie narusza ciągłości warstwy lipidowej naskórka.
Substancje aktywne:
WITAMINA E, SKWALAN, OLEJ MAKADAMIA, OLEJ BAWEŁNIANY, NATURALNY EMULGATOR, MASŁO SHEA, KONCENTRAT LIPIDOWY CERAMID 1,3,6II – FITOSFINGOZYNA - CHOLESTEROL, GLICERYDY KOKOSOWE
Opakowanie: 400 ml
Produkt hypoalergiczny.
Dostępny tylko w aptekach.
Moja opinia:
Kupując ten balsam spodziewałam się czegoś na wzór Emolium, lub balsamu Lipidia (Iwostin). Już sama konsystencja mnie rozczarowała - nie jest to puchaty, treściwy balsam, a trochę klejący, mało kremowy produkt.
Wchłania się ekspresowo po chwilowym mazaniu się po skórze - to też jest dla mnie wada, ponieważ lubię, jak balsam zostawia miękką powłoczkę na skórze i czuć, że jest posmarowana.
Nawilżenie jest jednak przyzwoite, choć też nie powala. Natłuszczenia brak - dla mnie minus, dla wielu osób będzie to plusem.
Byłoby ok, używałabym go nawet chętnie, gdyby nie "zapach". Kosmetyk "pachnie" jak zepsuty klej - heh, nie wiem czy to porównanie jest trafne, bo nie wąchałam zepsutego kleju, ale w każdym razie jest duszący, zatykający i bardzo nieprzyjemny. Tutaj aż prosi się o dodanie choć niewielkiej ilości substancji zapachowej.
Znacie ten balsam?
Jakie balsamy/masła/kremy są Waszymi faworytami?
Natura nie pachnie różami :D Wszystkim się nie dogodzi
OdpowiedzUsuńJak dla mnie te balsamy z Ziaji do skóry suchej mają okropną konsystencje, wręcz lepką:(
OdpowiedzUsuńNie używałam tego produktu i już raczej nie będę. Lubie jak balsamy/masła/mleczka mają przyjemny zapach :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
Nie miałam, ale obecnie zachwycam się nad zapachem owoców leśnych z ich balsamu Blubel ;)
OdpowiedzUsuńwiększość produktów z serii Med śmierdzi ale to norma apteczny smrodek :)
OdpowiedzUsuńKosmetyczne remedium: na szczęście nie wszystkie apteczne kosmetyki śmierdzą.
OdpowiedzUsuńFakt, że nie zostawia tłustej powłoczki przekonuje mnie do wypróbowania... :)
OdpowiedzUsuńmiałam rok temu i myślałam że to mój egzemplarz jest wadliwy, ponieważ... śmierdział stara mokrą ścierą :( zapach wsmarowywany wieczorem utrzymywał się cały następny dzień na skórze :( czyli jednak cos jest nie tak z tymi balsamami w ogóle, nie tylko z moim (nie był przeterminowany, sprawdziłam: iał jeszcze co najmniej rok do konca ważności).
OdpowiedzUsuńMi zapach jakoś nie utkwił w pamięci więc chyba nie był taki zły :) Co do nawilżenia - to faktycznie dla skóry przesuszonej może być za słaby
OdpowiedzUsuńmoże to kwestia której serii?
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o nawilżenie to on jest dobry na przejściówkę lato/jesień, na zimę moim zdaniem za słaby
Miałam ten balsam i zdanie mam podobne.Kiepsko nawilża a dla skóry atopowej to powinien być intensywny. Co do zapachu to mi nie przeszkadza ale ja lubię takie apteczne zapachy :)
OdpowiedzUsuńMiałam i lubiłam :)
OdpowiedzUsuń