Jak pamiętacie, niedawno odebrałam zestaw kosmetyków Alterra do testów :). Ochoczo przystąpiłam do stosowania, a zaczęłam od peelingu.


/Zdjęcie i opis ze strony rossnet.pl/
Każda skóra zasługuje na indywidualną pielęgnację. Peeling do ciała z nasionami żurawiny* i wartościowym wyciągiem z figi to łagodny peeling pod prysznic. Substancje myjące na bazie roślinnej delikatnie myją Twoje ciało, usuwając w sposób łagodny obumarłe komórki naskórka. Peeling do ciała ze szlachetnym olejkiem z jojoby nada Twojej skórze uczucie gładkości i czystości. Gliceryna roślinna dostarcza długotrwałego nawilżenia. Owocowy naturalny zapach rozpieści i zrównoważy Twoje zmysły.

* z kontrolowanej biologicznie uprawy. Gwarantowane cechy produktu: nie zawiera syntetycznych barwników, substancji zapachowych i konserwujących bez silikonów, parafiny i innych związków olejów mineralnych tam, gdzie to tylko możliwe, zastosowane składniki roślinne pochodzą z kontrolowanych biologicznie upraw i dziko rosnących zbiorów dobra tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie produkt nie zawiera substancji pochodzenia zwierzęcego. 

Uwielbiam peelingi *.* Nie tylko za ich działanie, ale także za przyjemne, odprężające masowanie skóry. Spowodowało to, że byłam bardzo ciekawa, co proponuje Alterra w tej materii. Peeling jest takim kosmetykiem, o którym mogę wyrazić opinię w zasadzie już po pierwszym użyciu - kolejne użycia nie spowodują nagle poprawienia czy pogorszenia działania.

A szkoda ... Peeling z Alterry jest z takich peelingów jakich nie lubię.
Jest bardzo delikatny, ma mało drobinek, a sama baza jest dosyć rzadka, lekko galaretkowata czy raczej kisielowata.
Osoby preferujące delikatne (nawet bardzo) peelingi będą zadowolone.  Wielbicielki tych mocnych (typu Farmona czy Dax) będą zawiedzione i ja do nich należę.
Nie uzyskałam nim takiej gładkości skóry, jaką lubię, a i właściwości masujące też nie są takie, aby mnie zachwyciły.

Zapach - dla mnie jest obojętny - ani nie powala, ani też nie powoduje odruchu wymiotnego ;)

Na drugi dzień zrobiłam drugie podejście, które zakończyło się takim samym wynikiem :/

Nie tylko kobiety lubią peelingi. Jakiś czas temu przekonałam do nich (i do kilku innych kosmetyków) mojego męża.
Podobnie jak ja lubi je nie tylko za wygładzenie skóry, a też za masowanie skóry - z tego powodu najbardziej, bo jest wuefistą i gra w piłę nożną (2-3 razy w tygodniu ma mecze, treningi), więc docenia tą małą przyjemność.
Poprosiłam, aby użył peelingu z Alterry, bo byłam ciekawa jego zdania. Z łazienki usłyszałam jedynie krótkie:
- Kochanie, beznadziejny ten peeling.

Cóż, jemu też nie przypadł do gustu.


A Wy jakie peelingi lubicie? Delikatne, czy mocne zdzieraki? Jakie konkretnie peelingi do ciała są Waszymi faworytami?

16 komentarzy:

  1. hah, no proszę-opinia męża najbardziej rozbraja :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A to dobrze wiedzieć że jest delikatny bo właśnie jakiegoś delikatnego peelingu do ciała poszukuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda, że jest kiepski - bo zapach z nazwy mnei zachwycił :)

    OdpowiedzUsuń
  4. po opisie widzę, że nie dla mnie. ostatnio zastanawiałam się nad zakupem, ale jednak zrezygnuję. pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie używałam go, ale skoro jest taki słaby to nie polubiłabym go.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę, a ostatnio się nad nim zastanawiałam, bo większość rzeczy, które mam z Alterry, bardzo mi się podoba. Jednak ja też wolę mocniejsze peelingi, może nie zdzieraki, ale i nie głaskanie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja lubię delikatne i ten peeling mi przypadł do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że okazał się kiepskim zdzierakiem. Miałam na niego ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uuuu jak delikatny to ja nie kupię. Wolę tak samo jak ty cos mocniejszego:D

    OdpowiedzUsuń
  10. A chciałam go kiedyś kupić i już raczej nie zakręce się koło niego, bo wolę mocniejsze zdzieraki. Na dzien dzisiejszy moimi faworytami są peelingi cukrowe z perfecty spa, choć osttanio me serce podbił peeling avokadowy z Bielendy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. jeśli chodzi o peelingi to ja lubię takie konkretne zdzieraki :P obecnie uzywam złoty SSS z avonu

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochana a próbowałaś peelingu kawowego?
    Ja od kiedy go sobie robię (jakieś 2 lata) nie mogę znaleźć innego równie dobrego.
    Lubię takie zdzieraki i on jest fantastyczny, nie dość, że wszystko ładnie zetrze to jeszcze nie trzeba używać po nim balsamu :)
    Polecam Ci go serdecznie!
    Zapraszam do mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Madziak:
    Tak, znam ten peeling :) Kilka lat temu stosowałam regularnie, ale jakoś straciłam zapał.

    OdpowiedzUsuń
  14. no właśnie, ja również mocne i ostre peelingi preferuję, także dobrze wiedzieć, żeby od tego trzymać się z daleka

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja też lubię mocne peelingi, więc ten nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię zapach żurawiny :)

    Jest delikatny,może się skuszę bo nie mogę używać mocnych peelingów.

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!