W ostatnim czasie znowu co nie co rozrósł się mój skarbiec kosmetyczny.
Skusiłam się na 2 szampony:
- Nivea dla dzieci - nie ma SLS, powinien więc być dobry do zmywania oleju. Miałam kiedyś Babydream z Rossmanna i wspominam go niemal z traumą. Wolałam kupić coś innego :)
- Barwa Ziołowa Skrzyp polny - szampon tani jak barszcz, nie wiem, czy kosztował nawet te 3 złote. Kilka lat temu bardzo lubiłam ich szampon tataro-chmielowy, zniknął chyba z półek, bo dawno go nie widziałam. Ze skrzypem też powinien być dobry.
Znacie szampony tej firmy czy może raczej nie ufacie przez tak niską cenę?
Część makijażowa - błyszczyk, kredka i pędzelek:
- błyszczyk Onyx Lustre z Avonu w kolorze Luminous Mauve. Mam już z tej serii potrójnych błyszczyków wersję Peach Sparkle
- podwójna kredka, również z Avonu, z serii SuperShock, wersja brązowo-kremowa czyli Chocolate Melt+Cream Dream. Zdjęcia zrobione, więc możecie się niedługo spodziewać relacji :)
- skośny pędzelek do linera Essence - cóż, akurat część z włosiem obcięło, ale jak wygląda skośny pędzelek do linera chyba wiadomo ;) Kupiłam go z przeznaczeniem do robienia kreski cieniem i spisuje się świetnie :)
Skusiłam się na 2 szampony:
- Nivea dla dzieci - nie ma SLS, powinien więc być dobry do zmywania oleju. Miałam kiedyś Babydream z Rossmanna i wspominam go niemal z traumą. Wolałam kupić coś innego :)
- Barwa Ziołowa Skrzyp polny - szampon tani jak barszcz, nie wiem, czy kosztował nawet te 3 złote. Kilka lat temu bardzo lubiłam ich szampon tataro-chmielowy, zniknął chyba z półek, bo dawno go nie widziałam. Ze skrzypem też powinien być dobry.
Znacie szampony tej firmy czy może raczej nie ufacie przez tak niską cenę?
Część makijażowa - błyszczyk, kredka i pędzelek:
- błyszczyk Onyx Lustre z Avonu w kolorze Luminous Mauve. Mam już z tej serii potrójnych błyszczyków wersję Peach Sparkle
- podwójna kredka, również z Avonu, z serii SuperShock, wersja brązowo-kremowa czyli Chocolate Melt+Cream Dream. Zdjęcia zrobione, więc możecie się niedługo spodziewać relacji :)
- skośny pędzelek do linera Essence - cóż, akurat część z włosiem obcięło, ale jak wygląda skośny pędzelek do linera chyba wiadomo ;) Kupiłam go z przeznaczeniem do robienia kreski cieniem i spisuje się świetnie :)
ja właśnie używam tataroro-chmielowego, więc chyba jeszcze jest ;)
OdpowiedzUsuńmiałam też pokrzywowy- był świetny!
jestem ciekawa błyszczyka na ustach :)
OdpowiedzUsuńbłyszczyk wygląda jak lizaczek :) pokaz na ustach!!
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię ten pędzel z essence :)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić sobie ten szampon z Nivea.
OdpowiedzUsuńTanie szampony też bywają dobre;) więc chyba ceną się nie sugeruje. Miałam kiedyś "czarną rzepę", ale nie wiem na 100% czy to była ta firma, coś mi się tak kojarzy :)
OdpowiedzUsuńbarwa to chyba fajny tani ścierak z SLES bez zbędnych składników :)
OdpowiedzUsuńpokażesz oba błyszczyki a avonu na ustach?
szampony Barwy znam i lubie:
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o zmywanie olejów to myślałam, że lepiej zmywać je szamponami z SLS?
jak dobrze wiedzieć, że nie tylko ja dziś miałam (językiem blogów) haul- no, mam mniejsze wyrzuty:)
OdpowiedzUsuńTeż chwalę sobie ten pędzelek z Essence ;)
OdpowiedzUsuńbłyszczyk musi być fajny:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie do wygrania 100zł
www.styliowo.blogspot.com
Też mam ten pędzelek z essence i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy:)
OdpowiedzUsuńCo do szamponu z barwy ziołowej to raczej nie miałam do niego żadnych zastrzeżeń. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńmialam barwę zurawinowa bodajże i byla calkiem fajna, a ta cena...;) tylko byl bardzo rzadki, co mnie denerwowalo.
OdpowiedzUsuńteraz uzywam szamponu eva natura ;)