Zużywanie balsamów/maseł/kremów do ciała idzie mi bardzo opornie (hmmm chyba już o tym niedawno pisałam), sukcesem jest więc zużycie masła Eveline z masłem shea :D Niestety nie spowodowało to luzu w zapasach smarowidłowych - jedno pudełeczko ubyło, co jest niewidoczne na tle tego wszystkiego co zostało ... Gdy znajdę chwilę czasu i odpowiednią motywację zrobię zdjęcia wszystkim moim balsamów/kremów do ciała. Jesteście ciekawe co jeszcze mam?
Tymczasem słów kilka o kolejnym balsamie Eveline - Kwiat lotosu z serii Spa Professional.

Opis ze strony producenta: www.eveline.eu

NAWILŻAJĄCO – UJĘDRNIAJĄCY BALSAM DLA SKÓRY SUCHEJ, BARDZO SUCHEJ
lekka formuła z kwasem hialuronowym
intensywnie nawilża
ujędrnia i wygładza skórę
poprawia elastyczność
modeluje sylwetkę

NAWILŻENIE TO SEKRET PIĘKNEJ SKÓRY
Nawilżająco-ujędrniający balsam sprawia, że skóra staje się maksymalnie wygładzona, ciało perfekcyjnie ujędrnione i wymodelowane. Doskonale nawilża, poprawia elastyczność skóry, niweluje szorstkość i łuszczenie, dzięki czemu przedłuża trwałość opalenizny. Aksamitna,
szybko wchłaniająca się formuła zapewnia skórze miękkość i satynową gładkość, a niezwykły zapach kwiatu lotosu orzeźwia i napełnia energią. DLA SKÓRY SUCHEJ, BARDZO SUCHEJ
Wyciąg z kwiatu lotosu – o wyjątkowo silnym działaniu ujędrniającym. Redukuje tkankę tłuszczową oraz zapobiega jej ponownemu magazynowaniu.
Kwas hialuronowy – intensywnie nawilża skórę, przywracając jej jędrność i elastyczność.
Centella asiatica – naturalny składnik roślinny o niepowtarzalnym działaniu modelującym sylwetkę. Wzmacnia włókna kolagenu i elastyny, uodparnia skórę na rozciąganie oraz zapobiega powstawaniu rozstępów.
Kofeina – poprawia mikrokrążenie, sprawia, że skórka pomarańczowa ulega wyraźnej redukcji.
Witamina E – „witamina młodości”, odżywia suchą skórę oraz pobudza procesy regeneracji.



Opis balsamu, a właściwie jego przeznaczenia (do skóry suchej i bardzo suchej) jest bardzo obiecujący dla mojej suchej skóry, która często jest napięta i podrażniona.
Równie obiecująca jest konsystencja, jaką balsam ma po wyciśnięciu - jest gęsty, ale nie tłusty. Przy rozsmarowywaniu okazuje się jednak, że balsam jest lekki, tak jak pisze producent. A to moja skóra lubi już mniej :/
Po pierwszych 2 czy 3 użyciach skóra była słabo nawilżona, nie czułam tej miękkości i gładkości, jaką dają mi cięższe balsamy. Z każdym kolejnym użyciem było lepiej i teraz jestem z niego zadowolona :) Jeżeli macie mniej wymagającą skórę niż moja, to będziecie zadowolone z niego - nie klei się, nie roluje, a mniej suchą skórę od razu lepiej nawilży niż moją. Kłóci się to z deklaracją producenta, który balsam przeznaczył dla skóry suchej i bardzo suchej :/
Opakowanie z dozownikiem trafia w mój gust, lecz przy takiej konsystencji balsamu niezbyt zdaje egzamin - trudno się wyciska.
Zapach - mojemu mężowi od razu się spodobał. Jest bardzo delikatny, kojarzy mi się z subtelniejszą wersją klasycznego kremu Nivea.
Ujędrnienia nie zauważyłam, działania antycellulitowego i przeciwrozstępowego też nie - w tym celu uznaję inne kosmetyki Eveline - sera z serii Slim Extreme.

10 komentarzy:

  1. Ja też wolę masełka od balsamów :) Szczególnie teraz zimą! Ale ten balsam od Eveline od dawna za mną chodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zawsze w drogerii jak jestem to kręce się jak lwica wokół tego produktu, więc przypuszczam, że prędzej czy później to tak go sobie kupię:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię się mazać balsamami, ale jak już to robię, to liczę na dobre nawilżenie. Szkoda, że takiego nie zapewnia. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Masła są lepsze od balsamów, przynajmniej dla mnie :))))

    OdpowiedzUsuń
  5. widziałam w nowej gazetce Natury, że te balsamy są teraz w promocji, więc chyba zaopatrzę się w kwiat lotosu i różę :) mimo, że na brak mazideł do ciała również nie narzekam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Yasminella:
    myślałam, że ja też, jednak ta formuła nie gwarantuje u mnie nawilżenia i natłuszczenia, jakiego oczekuję :(

    Bella, Iwonka:
    warto spróbować :)

    Julia:
    u mnie niestety nie każde masełko dobrze się spisuje

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam go kiedyś :) ale kupiłam go tylko ze względu na działanie ujędrniające i niestety się rozczarowałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zastanawiałam się nad kosmetykami z Eveline, właśnie z serii Slim Extreme, ale jakoś szczególnie nie chciało mi się wierzyć w ich właściwości... I jak większość, zdecydowanie wolę masełka :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobry wieczór, miło nam, że nasz balsam w końcowym efekcie otrzymał Twoją rekomendację. Weźmiemy sobie do serca Twój głos w sprawie opakowania. :) Każda opinia jest dla nas ważna. Dziękujemy Ci za test o serdecznie pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń

Nie proś o wzajemne obserwowanie - zaglądam na blogi osób komentujących :)

UWAGA! Usuwam komentarze z podlinkowanymi słowami kluczowymi!