Najnowszy błyszczyk w mojej kolekcji - Eveline Colour Celebrity nr 563. Nazbierało się ich trochę, podobnie jak szminek. Czy Wy też tak macie, że wpadacie z mani błyszczykowej w szminkową i tak w kółko? Teraz jestem na etapie szminkowo-błyszczykowym, głównie przez ten właśnie błyszczyk. Ale po kolei ;)
Opis ze strony producenta: (www.eveline.eu)
Opakowanie - dla niektórych eleganckie, dla niektórych lekko tandetne, wystylizowame na luksusowe ("złota" nakrętka ze wzorem) - tak czy inaczej jest na pewno estetyczne i nie zapowiada się na to, aby szybko popękało.
Kolor, który mam (563) jest jasnym perłowym różem dodatkowo z kolorowym brokatem.
W opakowniu odcień jest jak najbardziej "mój", jednak na ustach okazuje się być o wiele jaśniejszy, wręcz rozbielony. Mam brązowe oczy, brązowe włosy, wyraziste rysy i niezbyt mi taki odcień pasuje. Błyszczyk nieustannie kojarzy mi się z delikatną niebieskooką blondynką ;)
Oprócz perłowej bazy usta rozświetla kolorowy brokat, którego raczej unikam w błyszczykach.
Używanie solo z pewnością u mnie odpada, ALE ...
Lubię eksperymentować, zwłaszcza z kosmetykami, które mimo nieodpowiedniego koloru chcę wykorzystać, bo mają inne walory. Błyszczyk okazuje się świetny pod względem konsystencji i działania. Trafniej byłoby go nazwać balsamem, ponieważ właśnie taką ma konsystencję - jest miękki, satynowy w przeciwieństwie do kosmetyku powszechnie znanym jako "błyszczyk", który przeważnie jest klejący i nie daje takiej miękkości. Jak balsam bardzo dobrze nawilża i chroni usta, które się nie kleją - uwielbiam taki komfort :)
Powyższe zalety zdecydowanie przeważają "nie mój" kolor i jak wspomniała, zaczęłam eksperymentować - strzałem w 10 okazało się nakładanie go na szminki! Idealnie komponuje się ze wszystkimi szminkami, które mam, nadając im delikatny połysk (nawet brokat mi wtedy nie przeszkadza, bo staje się bardzo dyskretny) gubiąc tym samym "płaskość" szminki, zmiękcza i nawilża usta, nie mówiąc już o tym, że nawet nałożony na szminkę, w której niezbyt dobrze się czuję ze względu na kolor - spisuje się świetnie (ciekawe - szminka i błyszczyk w nie do końca odpowiednim kolorze zastosowane razem dają odwrotny efekt :) ).
Paleta błyszczyków składa się z 12 kolorów - z pewnością znalazłabym odpowiedni kolor dla siebie. Przyznam, że byłoby świetnie, ponieważ błyszczyk zachwycił mnie konsystencją i działaniem na skórę ust.
Opis ze strony producenta: (www.eveline.eu)
Błyszczyk posiada innowacyjną formułę Mega Shine System, zapewniającą ustom zmysłowy i wibrujący blask i wizualne powiększenie.
Kosmetyk ma delikatną, nieklejącą konsystencję i wyjątkowo przyjemny owocowo-waniliowy zapach.
Kosmetyk ma delikatną, nieklejącą konsystencję i wyjątkowo przyjemny owocowo-waniliowy zapach.
Błyszczyk zawiera niezwykle cenne składniki pielęgnujące delikatną skórę ust:
- Polimery i olejki mineralne - dogłębnie nawilżają, wygładzają i intensywnie odżywiają naskórek.
- Witaminy E i C – chronią przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych, mają właściwości odmładzające.
- Specjalne barwniki i połyskujące drobinki - optycznie powiększają usta i sprawiają, że lśnią niczym tafla wody.
Błyszczyk ma eleganckie opakowanie, które stanie się ozdobą każdej damskiej torebki. Wygodny i precyzyjny aplikator w formie miękkiej gąbeczki ułatwia makijaż.
- Polimery i olejki mineralne - dogłębnie nawilżają, wygładzają i intensywnie odżywiają naskórek.
- Witaminy E i C – chronią przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych, mają właściwości odmładzające.
- Specjalne barwniki i połyskujące drobinki - optycznie powiększają usta i sprawiają, że lśnią niczym tafla wody.
Błyszczyk ma eleganckie opakowanie, które stanie się ozdobą każdej damskiej torebki. Wygodny i precyzyjny aplikator w formie miękkiej gąbeczki ułatwia makijaż.
Efekty:
- wyjątkowo gładkie i zmysłowe usta
- optyczne powiększenie i olśniewający blask
- delikatny naskórek dogłębnie nawilżony i odżywiony
- wyjątkowo gładkie i zmysłowe usta
- optyczne powiększenie i olśniewający blask
- delikatny naskórek dogłębnie nawilżony i odżywiony
Opakowanie - dla niektórych eleganckie, dla niektórych lekko tandetne, wystylizowame na luksusowe ("złota" nakrętka ze wzorem) - tak czy inaczej jest na pewno estetyczne i nie zapowiada się na to, aby szybko popękało.
Kolor, który mam (563) jest jasnym perłowym różem dodatkowo z kolorowym brokatem.
W opakowniu odcień jest jak najbardziej "mój", jednak na ustach okazuje się być o wiele jaśniejszy, wręcz rozbielony. Mam brązowe oczy, brązowe włosy, wyraziste rysy i niezbyt mi taki odcień pasuje. Błyszczyk nieustannie kojarzy mi się z delikatną niebieskooką blondynką ;)
Oprócz perłowej bazy usta rozświetla kolorowy brokat, którego raczej unikam w błyszczykach.
Używanie solo z pewnością u mnie odpada, ALE ...
Lubię eksperymentować, zwłaszcza z kosmetykami, które mimo nieodpowiedniego koloru chcę wykorzystać, bo mają inne walory. Błyszczyk okazuje się świetny pod względem konsystencji i działania. Trafniej byłoby go nazwać balsamem, ponieważ właśnie taką ma konsystencję - jest miękki, satynowy w przeciwieństwie do kosmetyku powszechnie znanym jako "błyszczyk", który przeważnie jest klejący i nie daje takiej miękkości. Jak balsam bardzo dobrze nawilża i chroni usta, które się nie kleją - uwielbiam taki komfort :)
Powyższe zalety zdecydowanie przeważają "nie mój" kolor i jak wspomniała, zaczęłam eksperymentować - strzałem w 10 okazało się nakładanie go na szminki! Idealnie komponuje się ze wszystkimi szminkami, które mam, nadając im delikatny połysk (nawet brokat mi wtedy nie przeszkadza, bo staje się bardzo dyskretny) gubiąc tym samym "płaskość" szminki, zmiękcza i nawilża usta, nie mówiąc już o tym, że nawet nałożony na szminkę, w której niezbyt dobrze się czuję ze względu na kolor - spisuje się świetnie (ciekawe - szminka i błyszczyk w nie do końca odpowiednim kolorze zastosowane razem dają odwrotny efekt :) ).
Paleta błyszczyków składa się z 12 kolorów - z pewnością znalazłabym odpowiedni kolor dla siebie. Przyznam, że byłoby świetnie, ponieważ błyszczyk zachwycił mnie konsystencją i działaniem na skórę ust.
ładny :)
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemny kolor, ale szkoda, że ma drobinki.
OdpowiedzUsuńfajny kolor
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie i do obserwacji:)
ładny kolor...i te drobinki ładnie się mienią !!
OdpowiedzUsuńNo ja tez teraz jstem na etapie szminka + błyszczyk;)
OdpowiedzUsuńno nie wiem co Eveline uparło się na ten perłowy ;) Widziałam w szafie w Tesco naprawdę ładne kolorki z tej linii, np. przepiękne pomarańcze
OdpowiedzUsuńcałkiem ładny kolorek mimo tych drobinek :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kolorek :)
OdpowiedzUsuńPisałam o tym błyszczyku w kolorze 567.Jest ok, tylko rzeczywiście jaśniejszy niż na opakowaniu.
OdpowiedzUsuńŚliczny :) a drobinki dają efekt powiększenia?:)
OdpowiedzUsuńCzyli dam mu jeszcze szanse na szmince ale tak czy tak uwazam go za najslabsza czesc przesylki z LaMode...
OdpowiedzUsuńnie przepadam za błyszczykami z brokatem.
OdpowiedzUsuńo juz mi nawet jeden kolor wpadł w oko :D
OdpowiedzUsuńNie lubię za bardzo drobin ;D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście kolor nie jest zbyt ładny - przypomina mi pomadkę Color Trend Iced Champink :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam go za to własnie że się nie klei i nie wysusza ust :)
OdpowiedzUsuńbłyszczyk cudowny
OdpowiedzUsuńfajny ;d ale nie lubie jak mają duzo brokatu ; (
OdpowiedzUsuńDziewczyny, lubicie testowac kosmetyki? zapiszcie sie do newslettera na www.queenbox.pl , niedlugo ruszaja!
OdpowiedzUsuń